Redcafe.pl - Manchester United Forum
Premier League 07/08 - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2007/2008 (/forumdisplay.php?fid=24)
+---- Wątek: Premier League 07/08 (/showthread.php?tid=10)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17


Re: Premier League 07/08 - Miko - 24-02-2008 13:46

Olis napisał(a):Pomimo tego, że to dla niego tragedia, to patrząc na to z punktu widzenia kibica MU, mamy przewagę.

Ja mam inny punkt widzenia :-)
Moim zdaniem przewaga danej drużyny powinna być udokumentowana na boisku a nie, że dana drużyna ma już "mini szpital" w swojej drużynie...


Re: Premier League 07/08 - Kula - 24-02-2008 13:48

Ja kiedyś na początku komentowania na redlogu, napisałem że chcę żeby wszyscy przeciwnicy byli zdrowi. Żeby MU mógł pokazać, że wygrywa z każdym przeciwnikiem grającym w najsilniejszym składzie. A nie potem słuchać tłumaczeń, byśmy wygrali ale taki to owaki miał kontuzję. Poza tym jak Smith się połamał to jakoś nie widziałem nigdzie współczucia. Podobnie z Rooneyem. Poczekajcie ile radości będzie jak Ronaldo złapie kontuzje, ile się naczytamy na lfc.pl "że ciota się połamała i bardzo dobrze..."

Przykre i już. Nad czym tu się rozwodzić.


Re: Premier League 07/08 - pawlo - 24-02-2008 14:18

vtg87 napisał(a):Pawlo, nie możesz tak mówić, bo na boiskach dojdzie do anarchii. Sędzia jest po to, by wymierzać sprawiedliwość, a nie zawodnik. Mogą skończyć mecz, wyjść przed stadion i się nawalać po mordach, ale nie łamać sobie nogi na boisku, chłopie!

Sprawy na bosiku zalatwia sie na boisku. Halladn pobiegł do mediów i całkowicie bez podstawnie oskarżył keano. Normalnie załatwiłby to Keano poza boiskiem, zwyczajnie mu obijając pysk. Nie miał widocznie takiej możliwości.

Powinien Keano dodać po tym faulu, że skończyła się era udawanych fauli.
radzio napisał(a):Zgadzam się z Kasią, imo takie rzeczy nie przy kamerach bo daje się młodym zły przykład i potem takie Taylory rosną....

Nie no daj że spokój. Od wychowywania jest mama, a nie mecz piłkarski. Tam ba być walka, walka i jeszcze raz walka. Ostre wejścia, wślizgi (tyle ze czyste) i dawanie z siebie wszystkiego.


Re: Premier League 07/08 - paolo - 24-02-2008 15:16

Miko napisał(a):Moim zdaniem przewaga danej drużyny powinna być udokumentowana na boisku a nie, że dana drużyna ma już "mini szpital" w swojej drużynie...

Dokładnie. Jak było sezon temu z nami? Kontuzji pełno a mistrzostwo jest Smile Nie liczmy na potknięcia! "Umiesz liczyć? Licz na siebie! Twoje szczęście innych je*ie" - moje motto <rotfl>


Re: Premier League 07/08 - vtg87 - 24-02-2008 16:11

Tak Pawlo, ok, niech się pozabijają, niech łamia sobie nogi, niech kośc trzeszczą, niech nokautują się nawzajem... To jest piekno sportu, nie?


Re: Premier League 07/08 - sebos_krk - 24-02-2008 16:22

Olis napisał(a):A na zdjęciu wyżej dobrze widać, że celował w piłkę... :roll: Szkoda chłopaka, naprawdę, mimo że z Arsenalu. Taylor powinien zostać surowo ukarany, co za idiota. Piłkarz piłkarzowi taką swinię podłożyć... Eh, szkoda słów. Bo ja nie wierzę w takie przypadki. Może wciskać komu chce, że celował w piłkę, ale i tak nie uwierzę.
W sezonie takich fauli są dziesiątki, albo i więcej. Na szczęście zwykle nie kończy się w tak straszliwy sposób. Nie można na zdjęciu powyżej tego oceniać. Skrót kamery, kąt widzenia kamery i fakt, że ułamek sekundy wcześniej tam była piłka, a nie noga chorwata na pewno nie pozwalają jednoznacznie ocenić czy faul był zamierzony.
Boiskowym bandytą to na pewno jest Ben Thatcher, który łokciem o mało nie zabił Pedro Mendesa. Tu jednak mamy typową sytuację na boisku czyli wślizg na piłkę. Czy był zamierzony na nogi, pewnie sie nie dowiemy.


Re: Premier League 07/08 - Olis - 24-02-2008 16:41

Dajcie spokój, nie posądzajcie mnie o to, że jestem jakaś bezuczuciowa. Napisałam wyżej, że dla niego to tragedia, chłopak może nie grac miesiącami i doskonale to rozumiem i mu współczuję. Dla piłkarza wyluczenie z gry to niemalże koniec świata. Ale jak wnioskujecie na podstawie jednego zdania, które nadal popieram, że myślę tylko o tym że mamy przewagę...
Patrząc na to obiektywnie, to Arsenal jest nękany kontuzjami i do tego mogą podupaśc psychicznie, co się odbije na skuteczności. Sami mówicie, że takich kontuzji są setki, ok. Tak się złożyło, że oni mają ich spoko, co da nam szanse na mistrzostwo. Taka jest prawda. Na piłkę też nie trzeba patrzec ze względu samego grania, ale i innych okoliczności. Jeszcze raz mówię, że szkoda mi chłopaka, ale nic z tym juz nie zrobimy, i to nie naszej głowy kłopot.

major MAN napisał(a):bo to jest tragedia całego piłkarskiego świata.
Daj spokój, nie popadajmy w skrajności, przecież "kontuzji sa tysiące", a nie wiadomo jeszcze czy chłopak nie będzie grał. Tragedia to może byc dla niego, jego drużyny i kibiców, ale zapewniam, że nie wszyscy teraz nad nim płaczą. Taka jest szara rzeczywistośc.

Życzę powrotu do zdrowia, jak najszybciej.


Re: Premier League 07/08 - pawlo - 24-02-2008 16:41

vtg87 napisał(a):Tak Pawlo, ok, niech się pozabijają, niech łamia sobie nogi, niech kośc trzeszczą, niech nokautują się nawzajem... To jest piekno sportu, nie?

Nie.

Ale widok Hallanda, który leży i zwija się z bólu jak najbardziej tak. Zabrakło mi tutaj tylko wywiadu Keano, który by powiedział, że skończyła się era udawanych fauli, tak jak zrobił to Halland.

Ok, może źle się wyraziłem (chociaż w sumie zaznaczyłem, ze ostre wejścia i wślizgi mają być czyste). Faul był głupi Keana, ale w żaden sposób nie jest mi żal Hallanda, bo po prostu sobie na to zasłużył.


Re: Premier League 07/08 - ring0 - 24-02-2008 17:02

major MAN napisał(a):Olis nie powinieneś teraz pisać że MU ma w tym momencie przewagę, bo to jest tragedia całego piłkarskiego świata. To wygląda tak jak byś był wniebowzięty z tego powodu że zawodnik Arsenalu złamał sobie nogę i już w tym sezonie nie zagra. Mimo że kibicuje MU to uważam że źle że dostał on takiej potwornej kontuzji.

1) Nie jest to tragedia całego piłkarskiego świata, nikt nie zginął, złamał nogę przeciętniak z Arsenalu. Wielkie rzeczy, jak już pisałem: mam to gdzieś. Wcale nie widzę wyższości jakiegoś Dudu od, powiedzmy, nieznanego chłopaka z Suwałk który złamał nogę jeżdżąc na rowerze. Obu mam gdzieś. : ) Jakby Rooneyowi coś się stało to może bym się przejął, a tak to mnie ani trochę nie rusza. Jedyny wniosek jaki z całej tej sytuacji wyciągnąłem to to, że Polacy będą mieli łatwiej na Euro bo tak to siła ofensywna Chorwatów zdecydowanie osłabła.
2) Źle że dostał takiej kontuzji - to fakt. W końcu to człowiek. Ale i tak mam gdzieś czy zagra za pół roku, rok, czy w ogóle.

Nie popadajcie w skrajności, nikt nie umarł... Jak się taki Dudu pchał do Premiership to musiał sie liczyć z tym, że nikt go nie będzie głaskał po główce. Jak się obawiał to mógł siedzieć w Zagrzebiu i mieć spokój. A tak to jego strata.


Re: Premier League 07/08 - vtg87 - 24-02-2008 17:15

Ringo nie stała się tragedia, nikt nie zginął. No owszem, nikt nie zginął. Ale skoro lekarze wypowiadają się, że nie wiadomo, czy chłopak będzie mógł jeszcze w ogóle uprawiać sport, no to wybacz, ale dla niego to jest tragedia.
Jedyny znany mi przykład piłkarza, którego karierę przerwała przewlekła kontuzja i który się po tym nie załamał, to Whiteside. Ale trzeba mieć dużo samozaparcia, żeby pójść na studia medyczne i jeszcze coś robić. Zastanówcie się - teraz w XXI wieku piłkarze mają gdzieś szkoły (ich wina w sumie) i robią karierę. Dlatego dla mnie to jest swoista tragedia.

Bo mnie rusza tragedia człowieka - obojętnie czy bezdomny wioząc wózek z puszkami wpadnie pod samochód i zginie, czy dziecko złamie nogę na rowerze, czy jakiś debil wyprostowaną nogą rozharata staw skokowy piłkarzowi na boisku.

Widok Halaanda mógł satysfakcjonować, to prawda. Ale ani gorąca głowa Roya, ani to, że był piłkarzem United nie wyróżnia go niczym od Taylora w tym momencie. Zresztą kilka takich akcji było, łącznie z kung-fu Cantony w kibica. Powtarzam - nie oni są od wymierzania sprawiedliwości. Nie chodzi mi o wychowanie, bo tym zajmują się od dziecka rodzice. Ale na boisku sprawiedliwość wymierza sędzia. I o ile za uzasadnioną uważam akcję Zidane - Materazzi (bo tam nikomu nic się nie stało - Zidane jest na tyle kulturalnym człowiekiem, że "odpowiedział" Włochowi w sposób kontrowersyjny, ale bezpieczny i słusznie dostał oczywiście czerwoną kartkę), o tyle nieuzasadnione są dla mnie przypadki wślizgów wyprostowaną sztywną nogą - oni doskonale zdają sobie sprawę jakie MOGĄ być tego konsekwencje, ale wielu myśli "Na pewno nic mu się nie stanie, gdy tak zrobię". Zbyt często się mylą. Gdyby to dotyczyło Rooneya, to wszyscy zanosiliby się płaczem. Chodzi Wam o człowieka, czy o piłkarza Diabłów? Mi o człowieka.

Tyle ode mnie w tym temacie. Nie odzywam się już.


Re: Premier League 07/08 - Olis - 24-02-2008 17:23

vtg87 napisał(a):Gdyby to dotyczyło Rooneya, to wszyscy zanosiliby się płaczem.
Możecie mnie za to zbluzgac, ale pewnie i bym się zanosiła płaczem, a co. Jestem wrażliwa na tragedie innych, ale na piłkarzy United szczególnie. Nie wiem, co według Ciebie mamy teraz robic, płakac nad nim, poubierac się czarno, modlic się, wysyłac łańcuszki na GG. Ludzie, powtórzę się teraz, ale nie popadajmy w skrajności.


Re: Premier League 07/08 - radzio - 24-02-2008 17:28

Olis napisał(a):Ludzie, powtórzę się teraz, ale nie popadajmy w skrajności.

Wszystko poszło o kilka postów wcześniej jak ktoś napisał, że to osłabienie Arsenalu... etc. Chodzi o to, że przeciwnik przeciwnikiem, ale nie powinno się cieszyć czy być obojętnym całkowicie wobec co by tu nie mówić osobistej tragedii tego zawodnika...


Re: Premier League 07/08 - Olis - 24-02-2008 17:30

Tylko, że prawie każdy zaznaczył wyraźnie w swoim poscie, że NIE jest obojętny... Ale potem wyłażą jakieś pierdoły, bo ktoś nie do końca przeczyta posta, albo wybierze jedno zdanie wyrwane z kontekstu. Wink


Re: Premier League 07/08 - ring0 - 24-02-2008 17:39

vtg87 napisał(a):
Cytat:
Ringo nie stała się tragedia, nikt nie zginął. No owszem, nikt nie zginął. Ale skoro lekarze wypowiadają się, że nie wiadomo, czy chłopak będzie mógł jeszcze w ogóle uprawiać sport, no to wybacz, ale dla niego to jest tragedia.
Jedyny znany mi przykład piłkarza, którego karierę przerwała przewlekła kontuzja i który się po tym nie załamał, to Whiteside. Ale trzeba mieć dużo samozaparcia, żeby pójść na studia medyczne i jeszcze coś robić. Zastanówcie się - teraz w XXI wieku piłkarze mają gdzieś szkoły (ich wina w sumie) i robią karierę. Dlatego dla mnie to jest swoista tragedia.

I co, mam współczuć takiemu co olał naukę i tylko kopał piłkę? Ab-so-lu-tnie. Trzeba być debilem, podkreślam - debilem - żeby zignorować inne aspekty życia a skupić się tylko na jednym. Bycie sportowcem jest jak loteria - dzisiaj grasz, jutro łamiesz nogę i koniec kariery. Trzeba mieć jakieś alternatywy na życie. On ich nie miał, więc ani trochę mi go nie szkoda. Ani trochę.

vtg87 napisał(a):Chodzi Wam o człowieka, czy o piłkarza Diabłów? Mi o człowieka.

Mi o piłkarza diabłów. Tak samo: moja babcia złamie rękę - będę się przejmował. Chester wyląduje w szpitalu: będę sie przejmował. Lampard połamie wszystkie ręce i wszystkie nogi: jak będę chciał się porozczulać to może się przejmę, ale tylko ze względu na reprezę Anglii. Tak jesteśmy już stworzeni: jeśli kogoś, z kim jesteśmy w bliski czy dalszy sposób powiązani, dosięgnie tragedia to się będziemy automatycznie przejmować. I nie mówcie mi że jest inaczej bo śmiechem zabiję. Dzisiejsze czasy to chłodna kalkulacja (względem - jako tako - obcych).

vtg87 napisał(a):Bo mnie rusza tragedia człowieka - obojętnie czy bezdomny wioząc wózek z puszkami wpadnie pod samochód i zginie, czy dziecko złamie nogę na rowerze, czy jakiś debil wyprostowaną nogą rozharata staw skokowy piłkarzowi na boisku.

Żeby była jasność - mnie też. Popatrzę na takiego bezdomnego, zrobi mi się smutno na sercu, po czym przejdę na drugą stronę ulicy i zapomnę o całej sprawie.
Wszystko ma swoje granice, tudzież nie można tego nazwać tragedią. Ot - wypadek przy pracy, jakby w mordę dał.

vtg87 napisał(a):dyby to dotyczyło Rooneya, to wszyscy zanosiliby się płaczem.

My tak. Kibice Arsenalu czy L'poolu by mieli to w dupie.

Cytat:Możecie mnie za to zbluzgac, ale pewnie i bym się zanosiła płaczem, a co. Jestem wrażliwa na tragedie innych, ale na piłkarzy United szczególnie. Nie wiem, co według Ciebie mamy teraz robic, płakac nad nim, poubierac się czarno, modlic się, wysyłac łańcuszki na GG. Ludzie, powtórzę się teraz, ale nie popadajmy w skrajności.

Zgadzam się z Tobą w 100 % Smile


Re: Premier League 07/08 - radzio - 24-02-2008 18:43

Ringo masz chyba podobne odczucia do moich ;-), szkoda mi Eduardo jak każdego innego człowieka, któremu stało się coś złego. Jednak nie łączy mnie z nim kompletnie nic. Co prawda nie mam tego w dupie, ale nie przejmuje się tym tak jakby koniec świata to był.

Oczywiste jest, że gdyby stało się coś takiego komuś z United/Reprezentacji Polski (odpukać, wypluć słowa) to bym chyba się pochlastał, bo jednak do tych zawodników mam całkiem inne podejście, co jest chyba naturalne.

W każdym razie tak czy siak takiej kontuzji żadnemu zawodnikowi bym nie życzył....