Redcafe.pl - Manchester United Forum
LE: Manchester United 2-3 Athletic Bilbao (08.03.2012) - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2011/2012 (/forumdisplay.php?fid=48)
+---- Wątek: LE: Manchester United 2-3 Athletic Bilbao (08.03.2012) (/showthread.php?tid=1219)

Strony: 1 2


LE: Manchester United 2-3 Athletic Bilbao (08.03.2012) - Intel - 08-03-2012 17:57

[Obrazek: 1zn0jye.png][Obrazek: m9rm0p.png][Obrazek: athletic-bilbao-logo.png]

Manchester United vs Athletic Bilbao
Europa League
08.03.2012; 21:05
Old Trafford, Manchester



Re: LE: Manchester United - Athletic Bilbao (08.03.2012) - Lukas - 08-03-2012 20:16

Kolejne starcie w Lidze Europejskiej przed nami.
Co tu dużo mówić- liczę, że wreszcie w tych rozgrywkach zagramy tak jak na United przystało, bo pojedynek z Ajaxem najlepszy w naszym wykonaniu nie był, zwłaszcza mecz rewanżowy. Zawodnicy zapowiadali, że w meczu z Bilbao zaprezentują się lepiej i wierzę, że z tej deklaracji się wywiążą.
Skromne 3-0 mnie zadowoli, wszak trzeba mieć zaliczkę przed rewanżem Smile


Re: LE: Manchester United - Athletic Bilbao (08.03.2012) - Jaroldz - 08-03-2012 20:20

Wszyscy związani z Manchesterem oficjalnie mówią, że chcą wygrać te rozgrywki, SAF wystawia mocny skład, więc niech piłkarze w końcu zaczną grać w LE lepiej, bo z Bilbao taka gra nie przejdzie, jaką zademonstrowaliśmy w starciach z Ajaxem( jego młodzieżą).


Re: LE: Manchester United - Athletic Bilbao (08.03.2012) - mucha - 08-03-2012 23:17

Wstyd, kompromitacja. Dostaliśmy lekcję futbolu. Mistrz Anglii został ośmieszony przez co najwyżej dobrą hiszpańską drużynę. Biorę pod uwagę wszystkie okoliczności - że w LE nie dajemy z siebie wszystkiego, że nie wyszliśmy najmocniejszym składem, ale tak po prostu być nie może. Można się tłumaczyć wyjściem w środku pomocy Jones-Giggs. Oczywiście, nie był to najlepszy pomysł. Tyle, że po wejściu Carricka obraz gry wcale się nie zmienił. Dopiero w końcowych fragmentach przejęliśmy inicjatywę, bo rywal był zmęczony. 3:2 to najniższy wymiar kary, odpuśćmy LE, nie ma sensu na darmo marnować sił w rewanżu.

Można się tłumaczyć tym, że nam nie zależy na LE, ale dziś, w porównaniu do meczów z Ajaksem, widać było pewne zaangażowanie w naszych szeregach. Faktem jednak jest, że przeciwko tak fantastycznie wyszkolonej technicznie drużynie, trzeba grać nieustannym pressingiem. W naszym zespole to rzadkość, więc przekonani o własnej zajebistości graliśmy na stojąco, licząc, że rywal sam się pogubi. Niestety, trafiliśmy na takiego, który piłką operuje doskonale i przy braku koncentracji i zaangażowania nie było możliwości, aby nie zostać ukaranym.

Byliśmy zdecydowanie słabszym zespołem. Trzeba było wyjść w ustawieniu 4-3-3, zagęszczając środek, bo w tej strefie byliśmy zwyczajnie ośmieszani. Możecie mówić, że jestem mądry po fakcie. Ale sztab szkoleniowy z Fergusonem na czele rozpracowując przeciwnika musi wiedzieć, że tak grać nie można. Bilbao zagrało podobnie jak Tottenham. Mocny pressing i przejęcie inicjatywy. Można godzić się na taką grę, mając w świadomości fakt, że prędzej czy później rywal się zmęczy. Ale obowiązkową rzeczą jest dobra postawa obrony. A dzisiaj pod tym względem był po prostu kabaret. Nie radziliśmy sobie z szybką grą Bilbao i popełnialiśmy masę głupich błędów. Ale i w ataku wyglądało to fatalnie, mogliśmy zdobyć kilka goli po kontrach, ale zawsze coś szwankowało - a to podanie Rooneya, a to przyjęcie Hernandeza.

Nie wiem, co tu można więcej napisać. Przegraliśmy absolutnie zasłużenie. Byliśmy słabsi pod każdym względem. Fatalny Jones, ten chłopak zamiast dojrzewać to cofa się w rozwoju. Gorąca głowa, idiotyczne błędy. Nie wiem, co się z nim dzieje. Kolejny Hernandez. OK, spory udział przy bramce, ale poza tym? Tragedia. W skali od 1 do 10 za przyjęcie piłki należy mu się po prostu 0. To jest po prostu parodia, ile on marnuje okazji poprzez niedokładne przyjęcie. Zachowanie Rafaela przy bramce na 3:1 to podsumowanie naszego dzisiejszego występu. Co on sobie myślał? Kurwa, to nie podwórko tylko mecz jednego z największych klubów na świecie. Jedynym pozytywem może być występ de Gei. Pomimo puszczonych trzech bramek, bronił znakomicie.

Pocieszam się faktem, że dla Bilbao był to jeden z najważniejszych meczów w sezonie, a dla nas spotkanie, w którym można dać pograć rezerwowym. Ale patrzyło się na to z bólem. Oglądając taki mecz jak ten coraz częściej mam wrażenie, że liga angielska nie jest najsilniejszą ligą na świecie. Z resztą to jest wskaźnik, którego nie da się zmierzyć. Pewnym jest, że na pewno jest najatrakcyjniejsza - takich emocji mało gdzie można doświadczyć. Ale pod względem gry w piłkę takie drużyny jak dzisiejsze Bilbao pokazują na czym to polega. Na ich tle wyglądaliśmy dziś jak drużyna z okręgówki.


Re: LE: Manchester United - Athletic Bilbao (08.03.2012) - PiotroV - 08-03-2012 23:35

Ja to już nie chcę nic mówić na temat gry, bo ja widziałem, że im się nie chciało, nie mieli pomysły i taktyka trochę nie trafiona, ale żenujące było zachowanie kibiców których już dawno na Old Trafford nie słyszałem...
Trzeba przeboleć ten sezon, skupić się tylko na lidze. Dla wizerunku będzie źle, ale dla sukcesu w lidze lepiej jak przegramy w rewanżu, ja to szczególnie nie chcę, abyśmy się zaznaczyli w historii LE i żeby to było rozpamiętywane, że tam skończyliśmy.
Jak będzie więcej szczęścia i będą transfery za takiego Parka czy już kogoś powoli za Giggsa i poważnego zmiennika Carricka to następny sezon może być bardzo udany i mocno wierzę w to Wink


Re: LE: Manchester United - Athletic Bilbao (08.03.2012) - FBHL - 08-03-2012 23:42

Zapraszamy do obejrzenia skrótu meczu:

[Obrazek: 610x31.jpg&h=160&w=228&zc=1]
Manchester United - Athletic Bilbao (skrót meczu)


Re: LE: Manchester United 2-3 Athletic Bilbao (08.03.2012) - Jaroldz - 09-03-2012 10:27

Zasłużona przegrana United i gdyby nie znów fantastyczny David De Gea, nie mielibyśmy po co jechać na San Mames( chociaż tak prawdę mówiąc, to i tak nie ma już po co jechać. Dwoma golami tam nie wygramy, a na pewno Athletic u siebie strzeli nam ze dwie bramki).

Oddaliśmy Bilbao pole gry, nie stosowaliśmy pressingu, gra obrony to był kabaret, Llorente przestawiał naszych defensorów jak chciał i kiedy chciał. Muniain siał taki popłoch w naszych szeregach, że czasami nasi na siebie wpadali. Po prostu wstyd. Pisałem przed meczem, że taka gra jak w spotkaniach z Ajaxem w rywalizacji z Baskami nie przejdzie i to się sprawdziło. Po prostu nas zabiegali, ośmieszyli, zrobili swoje i wrócili do Hiszpanii. Za tydzień dokończą dzieła zniszczenia i wyrzucą nas za burtę LE.

Jedynym pozytywem wczorajszego spotkania jest kolejny kapitalny mecz DDG, który z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. Można też na siłę wyróżnić Rooneya, za to, że się starał i zdobył dwie bramki. Reszta się skompromitowała.

Idealnym podsumowaniem tego meczu była stracona trzecia bramka. DDG świetnie broni mocny strzał piłkarza gości, a grubas Anderson sobie stoi w polu karnym i nie raczy nic zrobić w tej sytuacji. Rafael także w tej akcji pokazał swój brak myślenia.

Przegraliśmy na boisku i na trybunach, pozwoliliśmy, aby piłkarze z Bilbao czuli się jak u siebie, pokazali nam, co znaczy gra zespołowa. U nich każdy biegał przez cały mecz, stosował pressing, pomagali sobie nawzajem, zabiegali nas i to wystarczyło, aby nas pokonać.


Re: LE: Manchester United 2-3 Athletic Bilbao (08.03.2012) - mucha - 09-03-2012 10:54

Warto przeanalizować stracone przez nas bramki.

Przy pierwszym golu Llorente ewidentna wina Jonesa, który w najgorszym możliwym momencie odpuścił jego krycie. Evra też powinien znaleźć się zdecydowanie bliżej Susasety, by uniemożliwić mu dobre dośrodkowanie.

Drugi gol Bilbao to kunszt gry tej drużyny. Fantastyczna akcja, której ciężko było zapobiec, ale nie oszukujmy się - był ewidentny spalony.

Trzecia bramka jest równie kontrowersyjna. Wychodzimy z akcją, a nagle sędzia odgwizduje rzut wolny dla Bilbao, bo... Evra zgubił but. Kuriozalna sytuacja. Później rzut wolny i cała seria błędów naszej defensywy. Najpierw brak zrozumienia między Jonesem a Evansem - we dwóch poszli do pojedynku główkowego, a potem bierna postawa Rafaela, który miał obowiązek dobiec do świetnie obronionej piłki przez de Geę. Ciężko stwierdzić kto zawinił przy przegranej walce o górną piłkę. Z jednej strony została ona zagrana na lewo, gdzie stał Jones, z drugiej strony Evans pilnował Toquero, który zgrywał piłkę. Faktem jest jednak, że zawiodła komunikacja.

Nie chcę nic sugerować, ale straciliśmy dwie bramki po ewidentnych błędach sędziego. Nie zmienia to oczywiście faktu, że na przestrzeni meczu byliśmy zespołem zdecydowanie gorszym. Jones musi się jeszcze dużo nauczyć, bo po wspaniałym początku kariery na Old Trafford, zaczął notować fatalne występy. To młody piłkarz, więc ciężko ustrzec się jakichkolwiek błędów. Może to dobrze, że kosztują nas one porażki w Lidze Europy, a nie priorytetowej Premier League. Jedno jest pewne - Jones musi się wziąć do roboty i poprawić przede wszystkim takie elementy jak koncentracja czy czytanie gry. A za to, co Rafael odstawił przy bramce Muniaina, powinien dostać porządną suszarkę od Fergusona i tyle.


Re: LE: Manchester United 2-3 Athletic Bilbao (08.03.2012) - michal85 - 09-03-2012 11:15

Przyznam się szczerze - nie oglądam ligi hiszpańskiej poza małymi wyjątkami jak coniektóre gran derby. Denerwuje mnie tę nieustanne klepanie piłki...Nie wiedziałem jednak, że Bilbao ma tak dobrą drużynę. Dlatego też wychodzenie 442 i to z parą młodych stoperów, a w dodatku z Jonesem który chyba po raz pierwszy grał na środku w parze z Giggsem, było proszeniem się o kłopoty.

Ferguson w tym roku jakoś bardziej chętnie grywał w Europie 442 i to chyba nie jest dobry pomysł. Nie w momencie kiedy u nas nie ma Carricka i jeszcze na dodatek rywal gra trójką w środku.


Re: LE: Manchester United 2-3 Athletic Bilbao (08.03.2012) - RedLucas - 09-03-2012 13:00

Mi tam wszystko o naszym podejściu do tych rozgrywek mówi trzecia bramka dla Bilbao i wejście Andersona. Mogą sobie pierdolić, że traktują te rozgrywki poważnie, że chcą wygrać, ale jak jest widzimy na boisku. Znaczy może i prawda - chcą wygrać, w sumie kto by nie chciał, ale do tego potrzebaby wysiłku, a tego już nie ma.

Przyczepię się tego Andersona, ale tak naprawdę nikomu wczoraj się nie chciało. Wchodzi gość, który nie grał od dobrego miesiąca, czy więcej w piłkę, czuje na pewno, że jest na wylocie z United, ma idealną okazję, aby pokazać się z dobrej strony, a on co? Totalnie na stojaka sobie gra, nie angażuje się w grę, nic. Cała nasza gra była wczoraj tragiczna, ale wszystko wynikło z braku motywacji. Ten wynik to i tak najlepsze, co mogliśmy sobie wymarzyć.


Re: LE: Manchester United 2-3 Athletic Bilbao (08.03.2012) - samcro - 09-03-2012 13:49

RedLucas napisał(a):ale wszystko wynikło z braku motywacji.

Na pewno.

Ja tam braku motywacji u większości nie dostrzegłem.Trafił się słabszy sezon ale jeszcze nie stracony. Trzeba myśleć o lidze teraz i spokój.


Re: LE: Manchester United 2-3 Athletic Bilbao (08.03.2012) - RedLucas - 09-03-2012 13:50

To nie wiem, co Ty za mecz oglądałeś. Zawodnicy byli nieskoncentrowani i grali na stojąco.


Re: LE: Manchester United 2-3 Athletic Bilbao (08.03.2012) - sebos_krk - 09-03-2012 14:00

I tak o to klub złożony prawie w całości z wychowanków lub piłkarzy ściąganych z innych baskijskich klubów poniżył na terytorium wroga wielki Manchester United, który może pozwolić sobie na każdego zawodnika na świecie. Dobra reklama dla Bilbao, sympatyzuje z tą ekipą, znam ich grę, dlategoż zdziwiony przebiegiem spotkania nie byłem. Tak to bywa jak jedni chcą, a drudzy trochę mniej. Mam wrażenie, że Ferguson chce wygrywać w LE, ale piłkarze trochę gardzą tymi rozgrywkami. Oba spotkania w Lidze Europy na Old Trafford zakończyły się porażkami.
W rewanżu może nie być łatwiej, ale powalczyć o awans trzeba.


Re: LE: Manchester United 2-3 Athletic Bilbao (08.03.2012) - Foster - 09-03-2012 15:36

Wstyd! Kolejne upokorzenie w tym sezonie i po raz kolejny na Old Trafford. Mieliśmy sporo szczęścia, bowiem ten mecz mógł się skończyć podobnym wynikiem jak mecz z City. Dość już mam tego wszystkiego bo ile można... w tym sezonie jedno upokorzenie goni drugie, smutne, ale prawdziwe. Nie wiem czy piłkarze olali ten mecz, czy po prostu ich na więcej nie stać, ale taki styl gry i taki wynik to po prostu kompromitacja.

Kocham ten klub, dlatego każde upokorzenie tak bardzo boli. Kocham także Fergusona, ale Szkot popełnia coraz więcej błędów i przyznam szczerze, że powoli zaczyna mnie to już irytować.

Dajmy w rewanżu szanse młodym zawodnikom, pewnie przegrają ale przynajmniej będzie im się chciało.


Re: LE: Manchester United 2-3 Athletic Bilbao (08.03.2012) - Cepilek - 09-03-2012 16:28

Ja rozumiem Liga Europy, puchar do podlewania murawy na Old Trafford ale czy to usprawiedliwia ich z tego że nie chciało im się zrobić najdrobniejszego pressingu? Park zagrał padakę zresztą ten sezon pokazuje że powinniśmy podziękować za parę pięknych lat i zastąpić go kimś innym. Hernandez po raz kolejny pokazał dlaczego to Welbz może i marnujący okazje strzeleckie, gra w pierwszym składzie więcej meczy niż on. Jones potwierdził moją opinie o nim że blisko 30 meczy w pierwszej połowie sezonu wykończyło dziewiętnastolatka. Nasz kapitan też powinien pokazać swój charakter.
Taki Young zarabia ponad 100 tysięcy tygodniowo, z tego powodu i żeby przekonać do siebie kibiców powinien zapierdalać po całej długości boiska, a tak 4 dobre mecz i?
Na poziomie zagrali De Gea, Evans i Rooney. Zresztą o Johnym już kiedyś pisałem dla mnie nasz najlepszy obrońca, wcale nie gra słabiej niż w poprzednim sezonie Vidić