![]() |
PL: Manchester United 1-2 Tottenham Hotspur (1.01.2014) - Wersja do druku +- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl) +-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8) +--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27) +---- Dział: Sezon 2013/2014 (/forumdisplay.php?fid=55) +---- Wątek: PL: Manchester United 1-2 Tottenham Hotspur (1.01.2014) (/showthread.php?tid=1565) Strony: 1 2 |
PL: Manchester United 1-2 Tottenham Hotspur (1.01.2014) - Intel - 29-12-2013 01:23 ![]() ![]() ![]() Manchester United vs Tottenham Hotspur Premier League 1.01.2014, 18:30 Old Trafford, Manchester RE: PL: Manchester United - Tottenham Hotspur (1.01.2014; 18:30) - Mubinio - 29-12-2013 06:50 Tottenham w tym momencie jest tak dramatycznie słaby, że nie widzę innego wyjścia, jak wyjść na boisko i pozbawić ich jakichkolwiek złudzeń na lokatę w pierwszej czwórce. W tym celu konieczny jest IMO zdrowy Rooney. Skrzydła to raczej Valencia - Young, w środku Carrick (jeżeli po kontuzji da radę zagrać 2 całe mecze w 3 dni) i Cleverley, który w tym fragmencie sezonu w końcu spełnia moje oczekiwania. Partnerem Rooneya na ten moment powinien być zdecydowanie Welbeck, ew. Kagawa (Welbeck też miał ostatnio kontuzję, nie zapominajmy o tym). RE: PL: Manchester United - Tottenham Hotspur (1.01.2014; 18:30) - Ruuuuuuuuuud - 29-12-2013 12:41 Prawde mówiąc to jesteśmy w takiej sytuacji, że z kim byśmy nie grali to i tak będzie się mówiło, że wygrać musimy. Gramy u siebie, ze słabym Tottenhamem, więc trzy punkty są obowiązkiem. Tylko jest ten jeden problem, jeśli nie wróci Rooney, a my dalej będziemy grać tak jak wczoraj to dostaniemy kolejne baty na OT. Moim zdaniem trzeba wystawić to co mamy najmocniejsze, najlepsze, to nie będzie mecz w którym możemy pozwolić sobie na oszczędzanie zawodników, rotację. Rooney z Welbeckiem z przodu, na skrzydłach Valencia i Young (ja wolałbym Januzaja, ale Moyes pewnie wystawi Ashleya), w środku to właśnie nie wiem czy jest taki oczywisty wybór -> Clev gra cały czas, Carrick jest nieograny, przyznam się , że dla mnie pierwszym wyborem jest w tej chwili Fletcher i obok niego Clev jeśli nie będzie zmęczony natłokiem spotkań. Na koniec jeszcze pytanie: Kiedy wraca Jones i Rafael? Smalling na prawej z Tottkami to będzie kolejna męczarnia, ale innego wyboru na tę chwilę nie mamy, Valencia od początku spotkania na pewno nie wyjdzie w defensywie. RE: PL: Manchester United - Tottenham Hotspur (1.01.2014; 18:30) - RedLucas - 29-12-2013 12:50 Ruuuuuuuuuud napisał(a):Smalling na prawej z Tottkami to będzie kolejna męczarnia, ale innego wyboru na tę chwilę nie mamy, Ja tylko po raz kolejny zauważę, że mamy w kadrze takiego człowieka, jak Fabio i jest to dla mnie żałosne i na pewno bardzo bolesne dla samego zawodnika, że w takiej sytuacji na prawej flance gra Smalling. Ja na miejscu Fabio spakowałbym się i spieprzał czym prędzej, z tym, że jeszcze tego pożałujemy. Jones miał odpoczywać chyba tydzień, albo dwa. A co z Rafałem to nie wiem. RE: PL: Manchester United - Tottenham Hotspur (1.01.2014; 18:30) - allfanmu - 29-12-2013 13:04 Jones wypadł na "couple of weeks". Słowo couple nie jest do końca zdefiniowane. Może to być tydzień - dwa albo więcej (5-6?). RE: PL: Manchester United - Tottenham Hotspur (1.01.2014; 18:30) - El Polako - 30-12-2013 20:09 RedLucas napisał(a):Ja tylko po raz kolejny zauważę, że mamy w kadrze takiego człowieka, jak Fabio i jest to dla mnie żałosne i na pewno bardzo bolesne dla samego zawodnika, że w takiej sytuacji na prawej flance gra Smalling Prędzej Moyes wystawi na prawej Buttnera niż Fabio. Szkoda że Jones ma kontuzję bo bardzo by się przydał. Mimo iż totki są obecnie w słabej formie to i tak będzie bardzo ciężki mecz tym bardziej że my rewelki nie prezentujemy. RE: PL: Manchester United - Tottenham Hotspur (1.01.2014; 18:30) - Silvan - 01-01-2014 21:27 Od paru dni miałem jakieś złe przeczucie co do tego meczu. Przebrnąć przez okres świąteczno noworoczny z kompletem zwycięstw zawsze jest bardzo trudno, a wiadomo jak ten sezon się układa, więc można było się spodziewać, że nadal będziemy gubić punkty. Fakt, że w tym sezonie terminarz był dość korzystny, ale ta drużyna i tak miała w ostatnich spotkaniach sporo szczęścia. Przez kontuzje nie było wystarczająco miejsca na rotację i część zawodników jest zajechana. Rooney raczej nie doleczył do końca kontyzji i zagrał dziś dość przeciętnie, Carrick powoli wraca do formy po kontuzji, a sporo zawodników jak Evra, czy Cleverley jest poprostu zmęczona. Szkoda jednak, że znowu przytrafiają się błędy w obronie. Noi pierwsza połowa wręcz fatalna w wykonaniu Januzaja, który zepsół wiele akcji, Moyes mógł jednak postawić od początku na Younga na lewej, ale za to zrobił ciekawe zmiany, Kagawa wprowadził trochę ożywienia do gry United, ale to nie wystarczyło. Ostatecznie top 4 znowu nam odjeżdża, a lider powiększa przewagę do 11 pkt, przy tym jest to już czwarta porażka na Old Trafford. Mam nadzieję, że Moyes ogarnie to na tyle by udało się mu wejść z tą drużyną do top 4 w lutym/marcu. RE: PL: Manchester United 1-2 Tottenham Hotspur (1.01.2014; 18:30) - RedLucas - 02-01-2014 12:35 Tragiczne 70 minut gry. Niby potrafiliśmy przeprowadzić kilka dobrych akcji, gra nie wyglądała najgorzej, ale to było za mało. Nie było klarownych okazji. Trzeba jednak pochwalić grę po bramce Welbecka. Wówczas pokazaliśmy ten nasz diabelski charakter, za który kocham United. Siedliśmy na nich niemiłosiernie, było czuć krew i tak naprawdę przy odrobinie szczęścia mogliśmy odwrócić jeszcze to spotkanie mimo przespanych tak naprawdę 70 minut. Teraz, to co mnie wkurwiło tak ogólnie, a nie poszczególni grajkowie: - czemu tak jak to było za Fergiego nie wyszliśmy na pełnej kurwie już od początku drugiej połowy? Nie ruszyliśmy od pierwszego gwizdka ostrym pressingiem, tak żeby Spursi mieli pełno w majtkach? Tylko widziałem Rooneya, który sobie dostojnie dreptał. - teraz taka sprawa, która już się trochę ciągnie, mianowicie Antek na prawej obronie. Do chuja pana, czy my mamy w kadrze tylko 2 bocznych obrońców (Evra, Rafa), żeby rzucać tam Smallinga i wspomnianego Antka?! Antkowi brakuje masę podstawowych nawyków z gry na prawej obronie. Do tego gra do przodu też nie jest tak olśniewająca, jak za czasów, gdy Fergie wymyślił dla niego tę pozycję. Nie rozumiem tego i chyba nie zrozumiem. Teraz, dalej. Ostatecznie skończyła się moja cierpliwość do pana Patrica Evry. Tak jak uwielbiam go, jako człowieka i na pewno jest człowiekiem kluczowym jeśli chodzi o atmosferę w szatni, tak wszyscy świetnie sobie zdajemy sprawę, że to co Francuz gra w obronie od dwóch, trzech sezonów to jest kpina i nie wiem czy poziom choćby zespołów walczących o utrzymanie w PL. Liczyłem, że w tym sezonie coraz to częściej będzie grał Fabio, co: a) pomoże samemu Francuzowi; b) Brazyliano ostatecznie stanie się wyborem numer jeden na lewej stronie. Rzeczywistość jest zupełnie inna i myślę, że już większość przestała sobie mydlić oczy dobrą gra Pata z przodu. Bo jak wiemy, jest to OBROŃCA. Dalej, czy ten Anderson to jest naprawdę taki żółtodziób, który nie mógł chociaż na trochę odciążyć tego Cleva w tym okresie świątecznym? Clev wczoraj nie zagrał źle, niemniej na pewno jest mega zajechany po tym maratonie i OBY nie okupił tego niedługo jakimś urazem. Skoro już mamy tego grubasa w kadrze i nie mamy nikogo innego, kto by w chwili obecnej mógł zagrać za Anglika, to dajmy go choć na trochę. Tym bardziej, że akurat jak ostatnio Andi dostawał szansę, to można powiedzieć nawet, że je wykorzystywał. Na pewno były to występy przynajmniej solidne. Rooney był wczoraj przetragiczny... Nie wiem co mu wczoraj wyszło. Chyba tę parę przerzutów, poza tym wielkie gówno i irytował swoją wyjebką. Ale powiedzmy, że grał z urazem, za co kamyczek do ogródka Moyesa. Jeszcze Chicha, który niestety podobnie, jak z Noriwch w kluczowych momentach nie był dostatecznie dokładny i zepsuł ze dwie, trzy akcje. Warto odnotować też, że co zrobił przy 1 bramce Smoła i że Januzaj grał bardzo słabo i chciałem go już zmienić w przerwie. Za to przez ostatnie 20 min zrobił wiatrak z Rose'a i napędzał niemal wszystkie nasze akcje. Na wielki plus to co ostatnio robi Welbeck. Prawdziwa bestia, do tego to jak widzisz, jak mu zależy na tym wyniku, ten diabeł w oczach, bajka! Oby tak dalej, oby ten gość w końcu zaczął regularnie grać na miarę swoich możliwości. RE: PL: Manchester United 1-2 Tottenham Hotspur (1.01.2014; 18:30) - Ruuuuuuuuuud - 02-01-2014 13:19 RedLucas napisał(a):czemu tak jak to było za Fergiego nie wyszliśmy na pełnej kurwie już od początku drugiej połowy? Nie ruszyliśmy od pierwszego gwizdka ostrym pressingiem, tak żeby Spursi mieli pełno w majtkach? Dlaczego to nie wiem, ale od początku sezonu jest tak, że po przerwie wcale nie zaczynamy grać lepiej, ba, często było tak, że po rozmowie z Moyesem zespół już kompletnie siadał na tyłku. RedLucas napisał(a):alej, czy ten Anderson to jest naprawdę taki żółtodziób, który nie mógł chociaż na trochę odciążyć tego Cleva w tym okresie świątecznym? O tym też miałem pisać ![]() Co do Evry to sie zgadzam, wcześniej go krytykowałem, ale nie byłem przekonany czy jest sens sie go pozbywać i stawiać na kogoś innego. Ale wczorajszy mecz przelał czarę goryczy. To samo tyczy się Smallinga i jego gry na prawej obronie, taki boczny obrońca to może grać w Stoke, ale nie regularnie u nas. Fabio wczoraj nawet na ławce nie było ![]() Na koniec jeszcze się trochę doczepie ;p RedLucas napisał(a):Tragiczne 70 minut gry Tragiczne to było 90 minut z Norwich. Wczoraj nawet to fajnie wyglądało, całkiem mi się gra podobała, ale...Ale raz, że zapłaciliśmy za karygodne błędy w defensywie, dwa, że nic nie potrafiliśmy zdziałać konkretnego z przodu. Wrzutki po ziemi spod bocznego linii nie mają najmniejszego sensu, na takie dośrodkowania to Valencia może sobie pozwolic jak jest bliżej bramki, przy linii pola karnego, to samo Evra. W ten sposób nie zaskoczymy rywali. Powtórzę się jeszcze raz: mieliśmy przewagę, graliśmy wysoko, nie wyglądało to źle, ale czegoś tam jednak zabrakło. RedLucas napisał(a):Rooney był wczoraj przetragiczny Zagrał słabo, bo przez duża część meczu był niewidoczny, ale pisanie, że był przetragiczny, że dreptał po boisku, że miał wyjębkę ( ![]() PS: Podobało mi się jeszcze to jak próbowaliśmy wykorzystać szybkość Welbecka. Sytuacja bramkowa to było bardziej genialne podanie Januzaja, ale mam tu na myśli te zagrania Valencii. Imo wyglądało to na zamierzone, wyćwiczone zagranie, które o mało nie przyniosło nam dwóch bramek. RE: PL: Manchester United 1-2 Tottenham Hotspur (1.01.2014; 18:30) - michal85 - 02-01-2014 14:05 Szkoda. Wtedy kiedy zdawałoby się wszystko szło w dobrym kierunku, obrywamy kolejny raz po głowie. Oczywiście, Moyes nie ma łatwo - nie brakuje kontuzji. Rafael, Carrick, czy Van Persie to przecież najlepsi zawodnicy tamtego sezonu, a obecnie albo się lecza, albo dopiero co wrócili i formą nie zachwycają. Na dodatek uraz leczy jeden z najlepszcyh zawodników tego sezonu - Jones. Prawdą jest również to, że tracimy punkty w kolejnym już meczu, w którym nie powinniśmy. Decydują głupie błędy w defensywie oraz nieskuteczność. To wszystko prawda. Trudno jednak kolejny raz tłumaczyć się brakiem szczęścia. Nie mamy za bardzo pomysłu na grę w okolicach pola karnego rywala - o ile poprawiliśmy operowanie piłką w środkowej części boiska, to niestety nie mamy innego planu na stwarzanie groźnych sytuacji niż oddanie piłki do Valencii i cross. Niestety, to za mało. Rooneya nie lubię o czym wiadomo nie od dziś, ale akurat nie czepiałbym się go za wczorajszy występ. Podobnie jak kilka tygodni temu RvP, podobnie jak Carrick z Norwich, nie wygladał po prostu na 100% fit. Jak wrócą zawodnicy po kontuzjach to dalej będziemy w stanie zaliczyć kilka zwycięstw z rzędu i nie wierze, że nie poprawimy swojej pozycji w tabeli. Jednakże jesteśmy lata świetlne za europejską czołówką jeśli chodzi o pomysł na grę. RE: PL: Manchester United 1-2 Tottenham Hotspur (1.01.2014; 18:30) - mat.ka - 02-01-2014 15:26 Ja wciąż nie rozumiem, dlaczego wciąż tym Valencią gramy. Wczorajsza opcja z Januzajem na prawej (zejść do środka i przylutować z lewej umie, podać ładnie także) i Youngiem na lewej (nie wierzę, nie wierzę, że to piszę) całkiem dawała radę. A na Pata to słów mi zaczyna brakować. Fajny chłopak, ale niech przysypia gdzieś indziej. I malutki plusik dla Moyesa, bo chyba pierwszy raz zmianami dał zespołowi impuls to lepszej gry. Szkoda, że nie udało się tego wyciągnąć. Już c*uj z punktami i tabelą, mordeczki by przynajmniej zobaczyły, że jednak się da. RE: PL: Manchester United 1-2 Tottenham Hotspur (1.01.2014; 18:30) - RedLucas - 02-01-2014 15:26 (02-01-2014 13:19)Ruuuuuuuuuud napisał(a):RedLucas napisał(a):Tragiczne 70 minut gry Źle trafiłem ze słowem, mam podobne zdanie do Twojego na ten temat ![]() (02-01-2014 13:19)Ruuuuuuuuuud napisał(a):RedLucas napisał(a):Rooney był wczoraj przetragiczny Moim zdaniem wczoraj był bardzo słaby i nie miał prawa rozegrać 90 minut. Też mi się wydaje, że nie był w 100% zdrowy, ale to wówczas nie powinien grać. A skoro grał, to nie wiem czemu mam go nie oceniać, jak każdego innego grajka. Wczoraj był kompletnie niewidoczny, a jak już się pojawiał, to nie wnosił nic ciekawego. Dla mnie wczoraj był bardzo słaby i tyle. RE: PL: Manchester United 1-2 Tottenham Hotspur (1.01.2014; 18:30) - robaldo - 02-01-2014 15:49 mat.ka napisał(a):I malutki plusik dla Moyesa, bo chyba pierwszy raz zmianami dał zespołowi impuls to lepszej gry. Nie żartujmy... RE: PL: Manchester United 1-2 Tottenham Hotspur (1.01.2014; 18:30) - Cepilek - 02-01-2014 17:33 Generalnie na przestrzeni całego meczu nie zagraliśmy gorzej niż w wielu wygranych spotkaniach w tym sezonie. Mieliśmy momenty gdy naprawdę super graliśmy zwłaszcza na początku pierwszej połowy, niestety trener Totków widział co się świeci i cofnął linie defensywną głębiej i ogólnie przysunął wszystkie formacje blisko siebie przez co zablokował możliwość wyprowadzania piłek do Welbza czy kombinacyjnej gry między trójka Clev Welbz Januzaj. Potem obraz meczu był raczej smutny bo my musieliśmy trzymać cała drużyną piłkę ale przez Walkera i słąbą dyspozycje Rooneya nie mogliśmy szczelnej obrony przeciwnika. Potem wpadł gol i tu chyba gdyby na boisku mieliśmy kogoś o innym profilu od Chichy który byłby łącznikiem między Welbzem a Januzajem to być może byśmy strzelili. Środek pomocy nie zagrał źle póki go mieliśmy, graliśmy tam na tyle na ile mogliśmy a kontuzja Rooneya widocznie uniemożliwiała mu właściwie wspieranie tej formacji przez co może się wydać że Carras i Clev przeszli obok meczu. Serce się raduje jak widzę Welbza tak miażdżącego, Danny ma w sobie błysk geniuszu i jestem prze szczęśliwy że w końcu dostał prawdziwą okazje by go udowodnić. Johnny bestia. No ale przegraliśmy na własne życzenie i przez indywidualne błędy(i Webba) i mistrzostwo oddaliło się chyba już z zasięgu naszych rąk, jednak uważam że ten sezon może okazać się na finiszu udany. RE: PL: Manchester United 1-2 Tottenham Hotspur (1.01.2014; 18:30) - allfanmu - 02-01-2014 18:26 O ile zgadzam się w większości z wami, o tyle w kwestii zmian powiedziałbym tak. Moim zdaniem 60 minuta, to nie był dobry czas na wprowadzanie dodatkowego napastnika kosztem osłabiania pomocy. Nie chcę wyjść na jakiegoś jasnowidza, ale przeczuwałem, że taka dziwna zmiana prędzej przyniesie drugą bramkę Tottenhamowi niż nam. Sprawdziło się. Tego typu zmianę określę raczej jako akt desperacji niż odwagi. Doceniam chęci Moyesa natomiast to również były dziwne zmiany. Kto zawalił bramkę na 0:2? Valencia, który prawym obrońcą raczej nie będzie. A co potem widzimy na prawej flance? Osamotnionego Januzaja. Być może Valencia dostał takie wytyczne, że ma nie angażować się w grę ofensywną, ale serio, przy 0:2 chyba akurat najmniej powinno go to obchodzić skoro jeszcze chwilę temu Moyes posypał pomoc kosztem dodatkowego napastnika. Piszę znając kulisy gry Rooneya. Że grał z kontuzją. Stąd jego mocno przeciętna dyspozycja. Dodatkowo 90 minut. No to jest kolejny akt desperacji Moyesa. Lennon w pojedynkę objeżdżał całą drużynę. Evra był osamotniony w defensywie. Jego mocno przeciętna forma na pewno mu nie pomagała. Jako pocieszenie jednak trzeba przyznać, że Howard Webb, to marny sędzia i karny po faulu na Youngu należał się nam. Nie wiem czy on ślepy jest czy to jego niezbędna chęć do bycia największą gwiazdą wydarzeń na boisku wzięła górę. Wynik tym bardziej rozczarowujący, że po takiej passie. Teraz się skończyła i trzeba pracować nad kolejną. Gra była lepsza niż z Norwich a wynik gorszy. Czyli jednak klasa drużyn trochę ma znaczenie. |