Redcafe.pl - Manchester United Forum
PL: Arsenal FC 3-0 Manchester United (04.10.2015) - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2015/2016 (/forumdisplay.php?fid=57)
+---- Wątek: PL: Arsenal FC 3-0 Manchester United (04.10.2015) (/showthread.php?tid=1804)



PL: Arsenal FC 3-0 Manchester United (04.10.2015) - Foster - 02-10-2015 11:10

[Obrazek: o0819f.png][Obrazek: 2iafuas.png][Obrazek: 53nupx.png]


Arsenal FC vs Manchester United
Barclays Premier League
04.10.2015; 17:00
Emirates Stadium, Londyn



RE: PL: Arsenal FC - Manchester United (04.10.2015; 17:00) - Under - 04-10-2015 19:02

62% posiadania piłki, filozofia działa.


RE: PL: Arsenal FC - Manchester United (04.10.2015; 17:00) - Hubson - 04-10-2015 19:45

Chciało by się powiedzieć, że czekałem na taki mecz, ale nie po to chwaliłem van Gaala za postępy poszczególnych zawodników, żeby teraz wylewać wiadro pomyj. Jednakże można uznać, że van Gaal sam się prosił o taki właśnie mecz. Mam wrażenie, że Holender myśli, że jeżeli United będzie prowadzić grę to każdy będzie stał i patrzył jak rozgrywamy. O ile nie mam wielkich pretensji o to jak chcemy prowadzić mecze z większością rywali, czyli bawić się w takie "Fergusonowskie" kunktatorstwo czyli nie wysilać się, robić swoje i jak nadarzają się okazje to je wykorzystywać o tyle o nie dostosowywanie taktyki do poszczególnych rywali można mieć zastrzeżenia. Martwi jednak, że Ludwiczek zdaje się nie myśleć o tym jak rywal może zagrać.

No cóż. Trzeba oddać, że dawno nie widziałem tak efektywnego Arsenalu. Pierwsze minuty to coś co się często nie zdarza, czyli bardzo duża skuteczność poszczególnych zagrań przez Arsenal. Siedli na nas niemiłosiernie a strzelona szybko bramka tylko ich jeszcze mocniej zdopingowała. Owszem w naszej ekipie było mnóstwo błędów ale w życiu nie spodziewałbym się tak skutecznego Arsenalu. To tylko jeden mecz, więc nie ma co robić tragedii póki co. Ciężko powiedzieć, czy to Arsenal zagrał tak zajebiście czy my tak słabo... Niemniej to tylko jeden mecz.

Najbardziej martwiące jest to, że gdy siada Mata to.. tak naprawdę nie ma kto grać. Martial mimo, że nie wszystko mu wychodziło po raz kolejny jest naszym najgroźniejszym zawodnikiem, jedynym który szarpie, nie boi się wziąć gry na siebie, minie dryblingiem stara się dograć a nie gra na alibi jak cała nasza pomoc na czele z KINGIEM Rooneyem... Martial ma 19-lat a chyba bierze na siebie najwięcej odpowiedzialności ze wszystkich ludzi. I mimo, że nie każdy drybling mu wychodzi to nie mam pretensji o to bo gdy jest okazja do podania to szuka właśnie podania zamiast strzału chociaż ciężko to robić gdy każdy stoi a on szarpie jako JEDYNY. Tym bardziej nie mam najmniejszych pretensji za błędy bo to był jedyny gracz, który nie bał się czegokolwiek robić. Wielki szacun dla niego, że gość wchodzi i z miejsca robi takie rzeczy. Szkoda, że źle trafił w piłkę po tym jak przestawił Mertesackera w polu karnym, chociaż naszym i tak chyba brakło by pary na coś więcej dzisiaj.

Najgorsze jest to, że gdy ta gra zaczęła się jakoś zazębiać i było widać kroczek w przód to przychodzi taki mecz. Ale tak jak mówię to tylko jeden mecz a van Gaal głupi nie jest, więc jest nadzieja, że to poukłada chociaż dawno nie czułem takiej bezradności oglądając mecz United i tak naprawdę to mecz na Emirates z poprzedniego sezonu mógł i powinien skończyć się podobnie i zarówno w tamtym jak i w tym meczu to czułem się jak z Moyesem na ławce. A zmiany w przerwie były typowe jakich dokonałby Moyes... Tym razem teza Michała o tym, że za van Gaala mamy zupełnie inną mentalność i nie jesteśmy obsrani totalnie się nie sprawdziła, ale to tylko jeden mecz.

A skoro zahaczyłem o temat zmian to WIELKI, OGROMNY minus za zmianę Wilsona. Z resztą, zmiana Perreiry w meczu z Vfl też była komiczna. To jest skrajna nieodpowiedzialność wpuszczać zawodników nieogranych przez ani minutę (lub ogranych jedynie w pucharze przez jeden mecz) w takich meczach w takich momentach. O ile Perreira wchodził przy prowadzeniu i mógł coś tam poczarować żeby grać na czas o tyle zmiana Wilsona była kompletnie absurdalna. Co on miał niby zrobić? Moim zdaniem i tak wypadł nieźle bo przynajmniej przyjmował piłkę w stronę bramki i zaprezentował chociaż jakąkolwiek najmniejszą dynamikę którą brakowało z przodu każdemu poza Martialem. Całe szczęście, że Liverpool i Chelsea dołują a Tottenham nawet jak się przebudza to nigdy nie trwa do długo. Inaczej poważnie obawiałbym się o szansę gry w LM w przyszłym sezonie NAWET mimo tego, że w ostatnim tygodniu Cepilek stwierdził, że z taką Chelsea i takim City musimy wygrać obowiązkowo mistrza....

Ten mecz doskonale pokazał, że dużo pracy przed nami a ten skreślony już przez wszystkich po meczach w LM Arsenal nadal jest bardzo groźny. No nic. Jest przerwa na reprezentacje, sam nie wiem czy w dobrym momencie czy w złym, bo długo trzeba czekać na odkucie się no i po kadrach paru naszych może być zmęczonych. Ale cóż. Kolejne mecze pokażą czy to wypadek przy pracy czy faktycznie zademonstrowanie nam, że nie jesteśmy tak wysoko jak chcielibyśmy być.


RE: PL: Arsenal FC 3-0 Manchester United (04.10.2015) - Silvan - 05-10-2015 07:30

United zostali zamordowani w przeciągu 10 minut, pozostałą część meczu drużyna przypominała konające w konwulsjach zwierzę. Po trzecim golu dogranie tego meczu do końca było karą samą w sobie dla piłkarzy, kibicom chyba jeszcze trudniej było na to patrzeć. Zawiodłem się strasznie, zawiodła mnie gra obronna i brak koncentracji od początku spotkania, zawiodło mnie to, że drużyna nie została odpowiednio przygotowana, bo nietrudno było przewidzieć jak podejdzie do tego spotkania Arsenal po tym jaki zawód sprawili kibicom w LM. Zawiodło mnie to, jak nieporadnie atakowaliśmy po tym jak gospodarze oddali piłkę w drugiej połowie. W końcu zawiodło mnie to, że nie udało się strzelić choćby honorowej bramki. Po takim meczu nie wypada chwalić kogokolwiek, ani kopać tych co zagrali najgorzej. Jest materiał do pracy dla sztabu, czas na przemyślenia. Fatalnie weszliśmy w ten natłok ważnych spotykań i oby tylko po przerwie międzynarodowej nie okazało się, że jest jeszcze gorzej.


RE: PL: Arsenal FC 3-0 Manchester United (04.10.2015) - RedLucas - 05-10-2015 08:28

Cóż, mecz się skończył, zanim jeszcze na dobre się zaczął. Sam pomysł na ten początek spotkania moim zdaniem nie był zły. Widać było, że chcemy zacząć trochę głębiej, oddać inicjatywę Arsenalowi i dać im się wyszumieć. Wszystko git, tylko do tego pewnie było jeszcze założenie nie stracenia bramki, albo stracenie max jednej. Dostaliśmy jednak bardzo szybko dwie i potem było jeszcze gorzej. Do dziś nie wiem, czy ten nieudolny pressing, to była samowolka Bastiana, czy też niewiadomo dlaczego reszta zespołu nie szła za nim. Tak, czy siak wyszło tragicznie, w środku zostawała autostrada i cud, że nas nie pogromili jeszcze w tej pierwszej połowie.

O drugiej połowie nie ma też, co pisać, że była o niebo lepsza od pierwszej połowy. Była, bo Arsenal oddał nam inicjatywę i czaił się jedynie na kontrę. My tymczasem mimo, że mając całe 45 minut na prowadzenie gry, nie strzeliliśmy choćby jednej bramki, szkoda.

Darmian nie wiem, czy zajechany fizycznie, czy nie, w każdym bądź razie, Alexis zrobił mu dziecko. Słabo również Blind. No i ofc ten środek pola, który nie pasował mi od początku. Nie można wychodzić dwójką tak wolnych grajków w środku. Morgan, to był obowiązek na ten mecz. Notabene, być może Carrick nie powinien już być pierwszym wyborem na mecze na szczycie, no chyba, że z kimś szybszym. Nie ma co też po raz kolejny pisać tego samego o Roo, czy Depayu. Każdy ma oczy i wie, co się dzieje. Roo jest tyle lepszy w ostatnich meczach, że jest kompletnie niewidoczny, nie jest w ogóle przy piłce, więc i psuje mniej Big Grin

Mnie to zastanawia jedna rzecz, czy jak LVG sobie siada wieczorem w fotelu, sączy winko i zastanawia się nad tą całą filozofią i procesem, to sobie myśli: "Ale ja się kurwa wjebałem z tym Rooneyem na kapitanie". Nic mnie tak nie ciekawi w obecnym United, jak to Wink


RE: PL: Arsenal FC 3-0 Manchester United (04.10.2015) - Under - 05-10-2015 18:42

Mnie zastanawia dlaczego nie kupiono żadnego stopera skoro na tej pozycji musi grać pomocnik Blid.
Dlaczego sprzedano Rafaela, skoro na bokach obrony musi grać Young.
Dlaczego oddano za free Naniego, skoro na skrzydłach nie ma ŻADNEJ rotacji, Depay jest niewypałem roku póki co.
To samo dotyczy Januzaja i Groszka.

Van Dałnie, odejdź.


RE: PL: Arsenal FC 3-0 Manchester United (04.10.2015) - Foster - 05-10-2015 18:46

Under napisał(a):Dlaczego sprzedano Rafaela, skoro na bokach obrony musi grać Young.
Kontuzjowany Rafael problemu by nie rozwiązał.