Redcafe.pl - Manchester United Forum
Ryan Giggs - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Byli piłkarze (/forumdisplay.php?fid=36)
+---- Wątek: Ryan Giggs (/showthread.php?tid=42)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21


Re: Ryan Giggs - Chudy - 29-11-2010 18:37

Jaroldz napisał(a):- żądza pieniędzy, za wszelką cenę
- nagminne nurkowanie
- wywoływanie co chwila skandali
- kłamca( jego słowo nie jest nic warte, pamiętacie jego zapewnienia o pozostaniu w United w jednym z wywiadów, a kilka dni później był już jednym z MegaTurboPlanetarnych).

CR7/9 nigdy nie dorówna Ryan'owi, chociażby nie wiem jak się starał.


- żąda wysokich stawek, bo zna swoją wartość i jest tego wart. Tacy piłkarze są warci niemal każdej tygodniówki i nie uważam żeby mu się nawet rekordowa nie należała. (Tymbardziej ze klub bardzo zyskiwał na nim marketingowo)
-już nie takie nagminne, nurkował jak miał 17-18 lat. Można znaleźć lepszych nurków, i jakoś nie ma na nich nagonki.
-Ryan akurat żadnego skandalu nie wywołał, ale większość skandali jest rozdmuchanych przez media. Inna sprawa że mnie prywatność piłkarzy nie obchodzi.
- wiesz co tutaj akurat kłamstwo było też po stronie United. W sezonie wcześniej było wszystko ustalone, i jak warto przypomnieć jak Ronaldo jak i Klub twardo stali przy jednym stanowisku. NIe chciał skandalu, i go nie było. A odszedł po sezonie, kiedy naprawdę dał z siebie wszystko, i był ostatnim któremu zależało w finale ligi mistrzów.

Zresztą nie mnie oceniać, czy on jest profesjonalistą. Ja z nim nie pracuje. Ferguson powiedział że jest profesjonalistą, że mało jest takich ambitnych i pracowitych graczy. A to już coś znaczy, bo przez tyle lat ile jest managerem, widział już mnósto leniwych jak i pracowitych piłkarzy.


Re: Ryan Giggs - Czary - 29-11-2010 18:43

Lepszych nurków raczej nie znajdziesz :kox:

Dobra koniec z tym OT, bo to jest temat Giggsa, a nie profesjonalizmu Rona.


Re: Ryan Giggs - sebos_krk - 14-01-2011 16:43

<a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=9Tgf99HO0N8">http://www.youtube.com/watch?v=9Tgf99HO0N8</a>
Ryan Giggs w akcji. Rok 1988.


Re: Ryan Giggs - Lukas - 25-01-2011 23:57

daniel napisał(a):Ryan do sklonowania, nie wiem jak to zrobią ale jakoś muszą.
Zgadzam się w 100%. To powinno się odnosić do Giggsa i Scholesa.
Nie ma takiego starzenia się!


Re: Ryan Giggs - RedLucas - 26-01-2011 06:12

Nie powiem pewno nic nowego, ale nie jestem w stanie opisać słowami, jak bardzo nie mieści się w moim baniaku, to co robi Giggs. Gość jest nieziemski, 37 lat?! Musiał coś majstrować przy papierach. W każdym razie nastawiajmy mu pomników w całym Manchesterze, niech każda ulica nosi jego imię, a z nazwą Old Trafford trzeba się pożegnać, a i tak nie będzie to adekwatne do tego co zrobił dla tego klubu.

Bezsprzecznie największy z największych! Czuję niesamowitą dumę, że miałem zaszczyt oglądać choć kawałek jego fantastycznej kariery.


Re: Ryan Giggs - daniel - 19-02-2011 12:23

Cytat:Brakuje słów, aby opisać Ryana Giggsa - powiedział sir Alex Ferguson. - To niesamowity piłkarz i wspaniały człowiek. Takiego pragnienia oraz umiejętności gry na tak wysokim poziomie i na tak trudnej fizycznie pozycji w jego wieku, można wymagać tylko od wyjątkowych ludzi. Wciąż gra na wspaniałym poziomie, a jego doświadczenie jest niezbędne dla młodszych piłkarzy.

mufc.pl

Dosłownie w kilku słowach kwintesencja opisu geniuszu Ryana. 21 lat gry i to dla jednego klubu! Mało tego, od kilku sezonów mający być jedynie uzupełnieniem, jakby grającym - trenerem, od którego wciąż uczą się i biorą za wzór młodsi, wciąż pozytywnie zaskakuje. Giggsy wciąż daje niesamowicie dużo zespołowi, bo chyba wypominać piłkarzowi w wieku 37 lat jakichś obniżek formy po prostu nie wypada. Jeżeli to rzeczywiście joga to zajęcia te powinny być na stałe wpisane dla wszystkich w cykl treningowy.


Re: Ryan Giggs - sebos_krk - 01-03-2011 15:25

Fenomen - to nie ulega żadnej wątpliwości. 2 marca 2011 minie dwadzieścia lat, od kiedy Ryan Giggs zadebiutował w Manchesterze United. Przykład wymierającego gatunku. Ostatni taki piłkarz-dinozaur na świecie?
czytaj dalej...
Ukryty tekst:
Pierwszy mecz - 2 marca 1991. Gdy spoglądasz teraz na zdjęcia, widzisz jak wiele się zmieniło. Old Trafford w tamtym czasie było niezbyt wyszukanym miejscem, desperacko potrzebującym inwestycji. Szło to w parze z potrzebami miasta, próbującymi poradzić sobie z efektami postindustrializacji. „Madchester” (zbitka słów od ang. słowa „mad” - szalony. Oznacza scenę muzyki rock, która narodziła się w tym mieście na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych przyp.) mógł być faktycznie w rozkwicie, ale sam Manchester nie przypominał tej metropolii ze stylowymi kamienicami, mostami Calatravy oraz kondominium szklanych wież, jakie oglądamy dziś.

Ryan Giggs miał 17 lat, ubrany był w koszulkę, która wydawała się za duża, jak na jego chuderlawą posturę. Manchester United - Everton 0:2. Drużyna notowała serię siedmiu ligowych meczów bez zwycięstwa, a od jej ostatniego mistrzostwa minęło wówczas prawie ćwierć wieku. To był niepomyślny debiut. - Coś, co przychodzi na myśl, to Dave Watson, atakujący z tyłu - wspomina Giggs. - To było „powitanie w lidze dużych chłopców”. Miałem później przez lata wielką szramę na kolenie - dodaje.

Oprócz Fergusona wrzeszczącego na wszystkich w szatni za wiele nie pamięta.

Rocznica przypada w środę. - Dwadzieścia lat skakania w górę i w dół na tym cholernym skrzydle - jak to barwnie określa Ferguson. Jednak Giggs to wciąż ten sam Giggs, nie chce za dużo zamieszania wokół siebie. Ale kto wie? Może jednego dnia postawią mu pomnik przed Old Trafford. - Pomnik? Naprawdę nie wiem… - odpowiada. Ma teraz 37 lat, a wokół uszu pojawiły się plamki siwych włosów. Emerytura jest na horyzoncie - być może oddalona zaledwie o 15 miesięcy i pojawia się dziwny moment niepewności. - Nie martwiłem się tym trzy czy cztery lata temu, ale teraz już tak - wyznaje. - Zastanawiam się, co będę robić.

Bycie trenerem to jedna z opcji. Rola ambasadora United już na niego czeka, jeśli tylko zechce. Giggs wyczuwa, że pozostanie elementem wystroju Old Trafford. Wiele utalentowanych, superutalentowanych dzieciaków przychodziło i odchodziło z tego klubu. Żaden nie przetrwał 20 lat. Nikt nie zagrał tak wielu meczów. Albo nie podtrzymał tak wyśmienitej formy. To był epicki i anachroniczny czas. - Dwadzieścia lat, czuję się dumny - mówi człowiek, który za chwilę wyrówna rekord ligowych występów Bobby’ego Charltona. - Mówimy o piłkarzu, który pojawił się w uznanej drużynie w wieku 17 lat i został tam przez dwadzieścia kolejnych. To nie jest niemożliwe, ale trudno myśleć, że to się kiedyś powtórzy.

Pytanie, jakie słyszy najczęściej, jest bardzo proste. Jaki jest sekret jego długowieczności. - Po pierwsze, trzeba się z tym urodzić. To geny. A później starasz się żyć swoim życiem we właściwy sposób - tłumaczy.

Młodszy Giggs - ten żylasty dzieciak z kręconymi włosami jak mop - był na „ty” z większością bramkarzy nocnych klubów Manchesteru, ale to miało swoje wady. - Z wejściem do pierwszej drużyny wiąże się dużo szumu, sławne dziewczyny itd., co oznacza, że wszędzie łazi za tobą mnóstwo fotoreporterów.

Giggs uważał, że jego prywatność jest naruszana. Ze swojego pierwszego pełnego sezonu pamięta nieistniejącą już gazetę „Today”. - Przez cały tydzień zagłębiali się w problemy mojej rodziny, rodziny mojego ojca, w kłótnie mamy z tatą. To było… Po prostu tego nie lubiłem - opowiada.

Walijczyk miał swój udział w straconych nocach, ale praktycznie nie używa alkoholu, a teraz jak sam mówi „chce żyć po cichu”. Dla niego jest zabawne, że 600 tysięcy ludzi śledzi Twittera Rio Ferdinanda po to, by dowiedzieć, co jadł na kolację albo jaką bajkę lubi najbardziej. - Tak, nie łapię tego…. Po prostu tego nie łapię.

Na umówiony wywiad pojawia się w prostym ubraniu i w Conversach za 40 funtów. Ten dzieciak z 1991 roku, dzieciak, który grał w piłkę jak mężczyzna, stał się mężczyzną, który gra w piłkę jak dzieciak. We wtorkowy wieczór przeciw Chelsea, Giggs wyrówna rekord Charltona w liczbie ligowych występów (606). We wszystkich rozgrywkach rozegrał w United 861 spotkań. Pobił Bobby’ego Charltona przy 758. meczu, był to wieczór finału Ligi Mistrzów z 2008 roku.

- Na początku jest pragnienie dostania się do pierwszego zespołu i utrzymania się w nim. Niektórzy piłkarze mogą stracić energię, ale nie ci, z którymi się kolegowałem. Jesteś starszy, ale pragnienie wciąż tam jest i w rzeczywistości cieszysz się tym bardziej. Pamiętajcie, grałem dla Walii i grałem dla United, znam różnicę. Jest łatwiej, jeżeli dookoła ciebie jest jakość, uwierzcie mi. Mogłem być skończony trzy - cztery lata temu.

Giggs nigdy nie był z tych, którzy zaciskają pięści albo prawią długie, pełne pasji kazania w szatni. Mimo to w tym cichym sposobie życia, wciąż jest miejsce dla zajadłej determinacji do wygrywania. To jego szajba. Jedyna prawdziwa satysfakcja z pracy. - Rok temu na przykład, kiedy Chelsea wygrała dublet. To cię dopinguje. Nie chcę, żeby to się znów stało. Nie chcesz się poczuć tak jak w poprzednie lato. Chcesz się czuć tak, jak rok przed tym, gdy wygrywałeś ligę. Myślisz o tych momentach tak samo jak o zwycięstwie. Być może, w rzeczywistości, nawet więcej.

To typowe dla tej generacji piłkarzy United, z której wywodzi się Ryan Giggs - pamiętają złe momenty, ale starają się upewnić, że są to tylko wyjątki, a nie norma. - To z tobą zostaje. Jedziesz na wakacje, leżysz na plaży, próbujesz się cieszyć czasem z dziećmi i cieszysz się. Ale po chwili ciszy to wraca. Nic na to nie poradzisz i jesteś wkurzony. Jesteś na wakacjach i jesteś najnormalniej w świecie wkurzony.

Najgorszy czas? - Mój pierwszy pełny ligowy sezon, jak przegraliśmy ligę z Leeds. Okropne uczucie pustki - zdradza. Drugi w kolejności to porażka z Barceloną w finale Ligi Mistrzów w 2009 r. - W autobusie przed stadionem, wiesz, że sam zagrałeś źle i że zagraliście źle jako drużyna. To ostatni mecz sezonu. Nie możesz tego odzyskać, odrobić. Jesteś wypatroszony. Nie spisaliśmy się. To jest najgorsza sprawa. Po prostu zagraliśmy źle. W United zawsze jesteś dumny z tego, że gdy tracisz gola, reagujesz. My tego nie zrobiliśmy w tamten wieczór.

Ale on i tak ma na koncie dwa zwycięstwa w Champions League . Tydzień temu przeszukiwał nawet szufladę i znalazł niej te medale, razem z kilkoma innymi nagrodami. - O, tutaj są - pomyślał. Większość jego kolekcji została przekazana klubowemu muzeum, ale kilka skarbów jeszcze posiada. - W tę noc finału Ligi Mistrzów w Moskwie, Bobby sprezentował mi zegarek… - Giggsowi cieszą się oczy.

Przez 20 lat miał 131 różnych kolegów w drużynie. Złych, dobrych, przeciętnych, a w kilku przypadkach, wyjątkowych. Kilka tygodni temu Giggs nominował Paula Scholesa jako najlepszego. Tym razem wybrał jednak inaczej. - Prawdopodobnie Roy (Keane). Kiedy po boisku biegał Bryan Robson, nigdy nie pomyślałeś, że możesz przegrać. Później Robbo odszedł, a Roy przejął pałeczkę. Z nim obok siebie, czułeś się niezwyciężonym - przyznaje. Czy udawało mu się uniknąć furii Irlandczyka? - Nikomu się to nie udało. Ale pamiętajcie, że ja tu byłem przed nim. Nigdy tego źle nie znosiłem.

Jeśli chodzi o Fergusona, Giggs sądzi, że menedżer go przetrwa. Opowiada historię z ubiegłorocznych, listopadowych derbów Manchesteru. W zespole panoszył się wirus, który dopadł także Szkota. Ferguson był rozgorączkowany i wyglądał jak śmierć. Gdy przyszło do dnia meczu i tak siedział na ławce rezerwowych. - On uwielbia wyzwania. Nie widzę tego, że w najbliższych latach mógłby odejść. Będzie tu o wiele dłużej niż ja. Może nie przez dziesięć lat, ale przez cztery - pięć, zdecydowanie - opisuje Fergusona, który pod koniec roku skończy 70 lat.

Podkreśla też, co dla wielu może się wydać zaskoczeniem, że Alex Ferguson „jest teraz o wiele bardziej łagodniejszy” niż wtedy gdy Giggs miał 13 lat. Walijski piłkarz stracił rachubę w liczbie słynnych „suszarek”, które usłyszał. Jedna z najlepszych, według Giggsa, anegdot dotyczy kilku tygodni po jego debiucie. Steve Bruce i Robson powiedzieli młodemu Ryanowi, że ten stał się teraz pełnoprawnym członkiem pierwszego zespołu i powinien zapytać Fergusona, czy zasłużył na klubowy samochód. Zatem ośmielony Giggs należycie zapukał do drzwi menedżera. - Kompletnie oszalał - wspomina reakcję Fergusona. Dopiero po jakimś czasie Giggs zorientował się, że został podpuszczony…

Starszy Ryan Giggs został popularną twarzą Manchesteru United. Jego osiągnięcia medalowe są osłupiające (48 i licznik wciąż bije, jeśli dołożymy do tego drugie miejsca). Nie wymyślił dryblingu, ale przez 20 lat wydawało się, że sztukę tę wyniósł na najwyższy szczebel.

Jak najbardziej był odpowiednią osobą, by odpowiedzieć na obserwacje Didiera Deschampsa tydzień temu, że Manchester już nie gra z „fantazją”. - Od kiedy straciliśmy Cristiano i Carlosa, wspaniałych graczy, wiem, że ludzie mogą tak mówić, ale wciąż jesteśmy w naprawdę mocnej pozycji. Jesteśmy na szczycie ligi, wciąż gramy w Lidze Mistrzów, tak samo w Pucharze Anglii.

A myśli wciąż powracają do tego meczu z Evertonem sprzed 20 lat. - To było całkowicie bezbarwne - „Guardian” pisał w pomeczowej relacji. - Nadzieje Manchesteru United na mistrzostwo zostały rozwiane w 24. sezonie z rzędu - donosiła gazeta. Występ Giggsa, który w 35. minucie zmienił Denisa Irwina, nie jest nawet wspomniany. - To było jak przebudzenie - wspomina Giggs.

Ale jednak ten chudy dzieciak, z rozwalonym kolanem, poradził sobie całkiem nieźle.



Re: Ryan Giggs - Matti888 - 01-03-2011 16:54

Z okazji dwudziestolecia Ryana w United sporządzona została lista jego klubowych kolegów. Uzbierało się całkiem sporo, a dokładniej 131. Oto oni:

Ukryty tekst:
A

Anderson
B

Phil Bardsley, Fabien Barthez, Russell Beardsmore, Bébé, David Beckham, David Bellion, Dimitar Berbatov, Henning Berg, Clayton Blackmore, Laurent Blanc, Jesper Blomqvist, Mark Bosnich, Wes Brown, Steve Bruce, Nicky Butt
C

Fraizer Campbell, Eric Cantona, Michael Carrick, Chris Casper, Roy Carroll, Luke Chadwick, Michael Clegg, Andy Cole, Terry Cooke, Jordi Cruyff, Nick Culkin, John Curtis
D

Simon Davies, Fabio da Silva, Rafael da Silva, Ritchie De Laet, Mame Biram Diouf, Eric Djemba-Djemba, Bojan Djordjic, Mal Donaghy, Dion Dublin
E

Chris Eagles, Richard Eckersley, Jonny Evans, Patrice Evra
F

Rio Ferdinand, Darren Ferguson, Darren Fletcher, Diego Forlán, Quinton Fortune, Ben Foster
G

Darron Gibson, Keith Gillespie, Andy Goram, Jonathan Greening
H

Owen Hargreaves, David Healy, Gabriel Heinze, Javier Hernández, Danny Higginbotham, Tim Howard, Mark Hughes
I

Paul Ince, Denis Irwin
J

Ronny Johnsen
K

Andrei Kanchelskis, Roy Keane, Kleberson, Tomasz Kuszczak
L

Henrik Larsson
M

Federico Macheda, Lee Martin (90s), Lee Martin (00s), Manucho, David May, Brian McClair, Liam Miller, Philip Mulryne
N

Nani, Gary Neville, Phil Neville, Erik Nevland
O

Gabriel Obertan, John O'Kane, John O'Shea, Michael Owen
P

Gary Pallister, Park Ji-sung, Paul Parker, Mike Phelan, Kevin Pilkington, Gerard Piqué, Karel Poborsky, Rodrigo Possebon, William Prunier, Danny Pugh
R

Felipe Ricardo, Kieran Richardson, Mark Robins, Bryan Robson, Lee Roche, Cristiano Ronaldo, Wayne Rooney, Giuseppe Rossi
S

Louis Saha, Peter Schmeichel, Lee Sharpe, Teddy Sheringham, Paul Scholes, Les Sealey, Alan Smith, Mikaël Silvestre, Danny Simpson, Chris Smalling, Ole Gunnar Solskjaer, Jonathan Spector, Jaap Stam, Michael Stewart
T

Massimo Taibi, Carlos Tevez, Zoran Tosic
V

Antonio Valencia, Raimond van der Gouw, Nemanja Vidic Edwin van der Sar, Ruud van Nilstelrooy, Juan Sebastián Verón,
W

Danny Wallace, Ronnie Wallwork, Gary Walsh, Neil Webb, Danny Welbeck, Ian Wilkinson, Mark Wilson
Y

Dwight Yorke



Re: Ryan Giggs - Kosma - 12-04-2011 23:18

Ten człowiek właśnie zaliczył trzy asysty w dwumeczu z Chelsea.

Czapki z głów.


Re: Ryan Giggs - Jaceks_21 - 12-04-2011 23:24

Jak ktoś napisał na stronce Chelsea:

Giggs 3-1 Chelsea

<hołd>


Re: Ryan Giggs - sebos_krk - 13-04-2011 07:35

Będą mnie wnuki pytać kto był najlepszym piłkarzem moich czasów, to nie powiem, że Zidane, nie powiem, że Romario, nie powiem, że Cantona- bez zająknięcia był nim sir Ryan Manchester United Giggs.


Re: Ryan Giggs - Jaroldz - 13-04-2011 09:08

Giggs jest fenomenalny, fantastyczny, wspaniały. To, co zrobił i nadal robi dla tego klubu, jest niesamowite. Szkoda, że ma już 38 lat, a nie np. 28.

Ktoś się orientuje, ile zebrano już podpisów pod petycją, z wnioskiem o wybudowanie Walijczykowi pomnika przy Old Trafford :?:

Cytat:"Czerwone Diabły" strzeliły w dwumeczu trzy gole, przy każdym asystował Ryan Giggs. Walijczyk w listopadzie skończy 38 lat, nie ma chyba komplementu, którym by go nie obdarowano, a on i tak co rusz udowadnia, że zasługuje na więcej. Tydzień temu po jego podaniu trafił Rooney, wczoraj dośrodkował do Hernandeza i podał piłkę Parkowi. Choć Giggs wygrał już w futbolu klubowym wszystko, wydaje się wciąż spragniony kolejnych triumfów. Marzy o trzecim zwycięstwie w LM, starzejąc się naprawdę pięknie.

sport.pl



Re: Ryan Giggs - sebos_krk - 13-04-2011 10:41

Jaroldz napisał(a):Ktoś się orientuje, ile zebrano już podpisów pod petycją, z wnioskiem o wybudowanie Walijczykowi pomnika przy Old Trafford :?:
yy to była jakaś petycja? Nie rozumiem po co, Ryan pomnik ma z urzędu, ale moim zdaniem to melodia przyszłości i poczekamy na to z 15-20 lat.


Re: Ryan Giggs - Johnny99 - 13-04-2011 14:22

Wg strony UEFA.com Ryan Giggs przebiegł podczas wczorajszego meczu 11.754 m - najwięcej ze wszystkich piłkarzy Manchesteru United, a mniej tylko od Franka Lamparda. NO COMMENTS.


Re: Ryan Giggs - Jaroldz - 14-04-2011 15:38

sebos_krk napisał(a):
Jaroldz napisał(a):Ktoś się orientuje, ile zebrano już podpisów pod petycją, z wnioskiem o wybudowanie Walijczykowi pomnika przy Old Trafford :?:
yy to była jakaś petycja? Nie rozumiem po co, Ryan pomnik ma z urzędu, ale moim zdaniem to melodia przyszłości i poczekamy na to z 15-20 lat.

Sorki, pomyliło mi się. Chodziło mi o petycję w sprawie nadania mu tytułu szlacheckiego. O tą stronę mi chodziło:

<a class="postlink" href="http://www.sirryangiggs.com/">http://www.sirryangiggs.com/</a>