Redcafe.pl - Manchester United Forum
(02.02) Tottenham Hotspur - Manchester UNITED 1:1 - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Archiwum ogólne (/forumdisplay.php?fid=32)
+---- Wątek: (02.02) Tottenham Hotspur - Manchester UNITED 1:1 (/showthread.php?tid=514)

Strony: 1 2 3


(02.02) Tottenham Hotspur - Manchester UNITED 1:1 - zaga92 - 30-01-2008 23:09

2 lutego ponownie w krotkim czasie spotykamy sie z Tottenhamem. Tym razem my jedziemy do Londynu. Gospodarze na pewno beda chcieli wziasc rewanz za FA cup, ale przy aktualnej formie Crisa nie maja o czym marzyc 8) Oni maja Berbatova rowniez w dobrej formie, ale Rio i Vida nie powinni miec klopotow z wyeliminowaniem Bulgara.
Zapraszam do dyskusji Big Grin


- Gracek_11 - 31-01-2008 15:11

Obawiam się meczów rozgrywanych przeciwko jakiejś drużynie w krotkim odstepie czasu. Tottenham na Old Trafford zarowno w lidze jak i w FA Cup poległ i pewnie będzie chciał sobie to odbić na własnym terenie. Po "Spurs" mozna się spodziewać wszystkiego. To groźny rywal, ale mam nadzieję, że nasi ulubieńcy prezentujący wysoką formę wywiozą komplet punktów z White Hart Lane :twisted:

0:1 :twisted:


- N3M3SIS - 31-01-2008 15:23

tak, Tottenham jest właśnie taką drużyną która może (lub nie może) zrobić wszystko, z każdym, w każdym rodzaju rozgrywek...
na pewno będą sobie chcieli odbić porażkę w pucharze, ale to właśnie im się będzie nieźle odbijać po bęckach jakie dostaną - 0:2, ewentualnie 0:1 (liczą się 3 punkty dla RED DEVILS)


- spalacz - 31-01-2008 15:26

Liczę na zwycięstwo Diabłów. To na Spurs ciąży ogromna presja przede wszystkim ze strony ich własnych fanów. Kibice oczekują, że odgryzą się United za porażki na OT. Jednak nie tracę wiary. Stawiam 2:1 dla MU. Bramki: CR7, Tevez - Lennon


- Kuba_^^ - 31-01-2008 15:59

spalacz napisał(a):To na Spurs ciąży ogromna presja przede wszystkim ze strony ich własnych fanów.

Równie dobrze można powiedzieć, że na UNITED ciąży presja przede wszystkim dlatego, że walczą o tytuł i są na równi z Arsenalem i każda strata punktów może się źle skończyć...

Spotkanie będzie na pewno trudno, Tottenham ostatnio gra w sumie tak jak powinien od początku, a na ich terenie może być naprawdę ciężko. Spurs będą wreszcie chcieli coś z nami ugrać, bo w lidze z nimi wygraliśmy po ładnym golu Naniego i w FA Cup również wyszliśmy zwycięsko. Nie będę oglądał tego meczu, jednak mam nadzieję, że gdy przyjdę do domu i zobaczę wynik to będzie on pozytywny dla UNITED Smile

COME ON UNITED!


- spalacz - 31-01-2008 16:08

Uznałem, że nie muszę wspominać o presji, która ciąży na United bo jest to dla mnie sprawa oczywista. Jeżeli dla innych nie no to trudno... Chodzi mi głównie o to spotkanie. Kibice z Londynu liczą na Spurs. Zarówno fani Kogutów jak i Kanonierów cieszyliby się ze zwycięstwa Tottenhamu. Więc w tym meczu większa presja ciąży jednak na Spurs. Przynajmniej według mnie - takie jest moje zdanie.


- marcelo - 01-02-2008 12:17

No i znowu gramy z Tottenhamem. Nie miałbym niec przeciwko, gdyby wynik był podobny jak przed kilkoma dniami na Old Trafford. Na terenie Kogutów gra się niezwykle ciężko o czym przekonał się choćby niedawno Arsenal. Myślę, że stać nas na spokojnie zwycięstwo i obym się nie mylił.


- Skull - 01-02-2008 12:38

Powinno byc dobrze,chociaz nie spodziewam sie lekkiej przeprawy ,mimo iż to oni mają atut własnego boiska to jestem dobrej myśli gdyż w nowym roku nie tracimy bramek w premiership :twisted: A tajemnicą nie jest że Ronaldo jest w wybornej formie strzeleckiej :wink:
Do tego Tevez i może Roo wreszcie trafi :roll:

p.s - Mój brygadzista mówił mi że Robbie Keane mieszkał 5 minut drogi od niego :roll:


- Ciampel - 01-02-2008 14:51

Szykuje się jeden z cięższych wyjazdów w sezonie, White Hart Lane jako twierdza Juande Ramosa może być trudna do zdobycia. O ile na Old Trafford byli skazani na pożarcie, o tyle u siebie będą czuć się pewniej. Reasumując, zadowoli mnie każde, nawet wymęczone zwycięstwo Wink


- woyteq - 02-02-2008 17:56

Can Manchester United Score? They always score uffff.

Dobre i to nie ma co narzekac tzn na pewno nie na wynik.


- Maciek - 02-02-2008 18:03

Taki mam opis, taka była moja pierwsza wykrzyczana myśl w około 93:34 minucie meczu Wink "TAKIEGO c**ja od ARGENTINY macie wy Tottenhamskie sk****syny"... dużo stresu, dużo frustracji, dużo emocji złych dostarczył ten mecz, ale wszystko dobre co się dobrze kończy Wink To wyjście Van der Sara i bramka... gdyby tak doliczył sędzia z 5 minut to pewnie byśmy wygrali, a tak to tylko połowiczne skojarzenia z finałem

Do 76 minuty to był najsłabszy, najbardziej nieporadny Manchester w meczu ligowym jaki widziałem od... nie wiem, meczu z Norwich przegranego 2-0? Albo od meczu z Middlesbrough? Sam nie wiem, ale ten remis na pewno nas podbuduje, passa meczów bez porażki wpływa najlepiej na morale drużyny

Skoro to ma byc nasz drugi sezon z "the treble" to takie mecze być muszą Wink

W sumie mam dobry humor, a to dlatego, że kibice Tottenhamu mają pewnie gorszy Wink Nawet dam spokój z ocenianiem dzisiejszego meczu, dam spokój Vidićowi, nie chce mi się o tym mówić, pokazaliśmy charakter, a to więcej warte niż trzy punkty, bo dzięki charakterowi zdobywa się trofea, a ta nasza druzyna ma charakter Wink

UNITED :!:

edit: Z tego co teraz widze, to Chelsea meczu nie wygrała czyli też dała sobie wyrwać zwycięstwo w ostatnich minutach Wink Bycie na dwa punkty z Arsenalem jest ok, oni za niedługo w dołek jakiś wpadną, dlatego bardziej mnie cieszy wpadka Chelsea Wink


- Ciampel - 02-02-2008 18:11

woyteq napisał(a):Can Manchester United Score? They always score uffff

Dokładnie, choć mina Fergusona w drugiej minucie doliczenia była wymowna i raczej nie spodziewał się takiej połowicznej powtórki z Barcelony sprzed 9 lat. Ale ten punkt jest cenny. Co prawda Arsenal wywiózł z White Hart Lane komplet punktów, jednak we wrześniu sytuacja "Kogutów" była znacznie gorsza...


- Wojtek3 - 02-02-2008 18:14

Jeden z najgorszych meczow w tym sezonie, typowa beznadzieja, w sumie, mam podobnie jak Maciek, bo wywalczylismy remis a nie przegralismy 4 meczu w tym sezonie ( a w sumie 5 bo jeszcze blamaz c Coventry w CC ).

Nic nam dzis nie wychodzilo, kompletnie nic az do 80 min kiedy to juz zostawilismy z tylu Rio i Neme i ruszylismy pod bramke w 10 a nie w 6 czy 7.

Niezliczona liczba niedokladnych podan, do teraz sobie nie moge przypomniec jakies grozniej sytuacji pod bramka rywali ( Tevez w 75 min ? )

Rooney, Tevez, Nemanja, Brown slabiutkie spotkania, choc Tevez ma plusa za uratowanie remisu, Hargreaves ma bardzo duzy udzial przy straconej bramce, juz nie chodzi mi o jego strzal a o zachowanie w polu karnym...

Wiedzialem, ze teraz na WHL bedzie ciezko i sie nie pomylilem, szkoda straconych punktow bo Arsenal wydaje sie nie do zatrzymania, i cos czuje, ze bedziemy czekac do kwietnia na mecz z Arsenalem na OT, by do nich doskoczyc, bedzie ciezko...


- Ciampel - 02-02-2008 18:24

Maciek napisał(a):edit: Z tego co teraz widze, to Chelsea meczu nie wygrała czyli też dała sobie wyrwać zwycięstwo w ostatnich minutach Wink Bycie na dwa punkty z Arsenalem jest ok, oni za niedługo w dołek jakiś wpadną, dlatego bardziej mnie cieszy wpadka Chelsea

Tym bardziej, że Nahorny jeszcze zaznaczył właśnie w doliczonym czasie gry, iż Chelsea prowadziła i o ile utrzyma się taki wynik, to "Diabły" wpadną w małe kłopoty. Ta sugestia dziwnie zabrzmiała, na szczęście chwilę później mogłem "podziwiać" remis "The Blues" na livescore.

Także są 2 punkty straty do Arsenalu i nad tym trzeba pracować, ale z drugiej strony - nikt nas nie goni, to znaczy mamy komfort czteropunktowej przewagi nad Chelsea, co mnie niezmiernie cieszy.


- Wojtek3 - 02-02-2008 18:28

Ciampel napisał(a):Także są 2 punkty straty do Arsenalu i nad tym trzeba pracować, ale z drugiej strony - nikt nas nie goni, to znaczy mamy komfort czteropunktowej przewagi nad Chelsea, co mnie niezmiernie cieszy.

Tez mi pieprzenie i pocieszanie sie. Moze patrzmy sie na siebie i wyciagajmy wnioski z naszych meczy, od odejscia Mourinho Chelsea nie byla naszym zagrozeniem i nie zanosi sie by byla, lepiej zacznijmy myslec co zrobic by grac lepiej na wyjazdach, bo mecze z WHU, Spurs, City, Portsmouth, Bolton czy Birmingham nie napawaja optymizmem a przed nami jeszcze 2-3 ciezkie wyjazdy.