Redcafe.pl - Manchester United Forum
Poglądy na kontrowersyjne tematy - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Na luzie (/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Offtopic (/forumdisplay.php?fid=18)
+--- Wątek: Poglądy na kontrowersyjne tematy (/showthread.php?tid=579)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18


Re: Poglądy na kontrowersyjne tematy - Minh - 11-04-2011 20:05

branka napisał(a):Jest nazywana narkotykiem może dlatego, że jest halucynogenna.

A to pierwsze słyszę. Nie spotkałem się jeszcze z halucynogenną marihuaną.

mucha napisał(a):Oczywiście. Mam z taką osobą (w sumie to niejedną) kontakt regularny. Widuję je codziennie i nie zauważyłem niczego dziwnego. Normalni ludzie, bardzo lubiani w społeczeństwie, nie mający żadnych problemów w życiu codziennym.

Pierdolenie. Mubinio dobrze prawi, że palenie ma duży wpływ na zachowanie człowieka. Już nie mówiąc o normalnym życiu codziennym.
Mubinio napisał(a):marihuana nie uzależnia - spuszczam nad tym zasłonę milczenia:

Zalezy czy mówimy o uzależnieniu fizycznym czy psychicznym. Fizycznie, zdecydowanie nie. Ponoć mit jest, że jak się miesza z tytoniem to wtedy rzeczywiście może uzależnić, ale to też spore ilości trzeba palić wtedy.


Re: Poglądy na kontrowersyjne tematy - mucha - 11-04-2011 20:51

Minh napisał(a):Pierdolenie. Mubinio dobrze prawi, że palenie ma duży wpływ na zachowanie człowieka. Już nie mówiąc o normalnym życiu codziennym.

Widzę, że znasz lepiej moich kolegów :lol:


Re: Poglądy na kontrowersyjne tematy - Minh - 11-04-2011 20:54

mucha napisał(a):Widzę, że znasz lepiej moich kolegów

Koledzy, nie koledzy. Nie muszę znać typa, który pije co dzień, żeby wiedzieć jak to na niego wpływa.


Re: Poglądy na kontrowersyjne tematy - mucha - 11-04-2011 20:58

A kto tu mówi o piciu? Nie ma co wtrącać tego wątku. Picie a palenie to dwie różne sprawy. To, że ty czy Mubinio znacie jakichś typów, którzy jarają i siada im na łeb nie znaczy, że to jest ogólna prawda.

Wierz mi lub nie, ale jeden z gości, o których wspomniałem jest niemalże moim przyjacielem. I ja nie widzę, żeby marihuana miała na niego zły wpływ. Koleś myśli rozsądnie, będąc w młodym wieku dobrze planuje przyszłość, a w dodatku jest bardzo lubiany w społeczeństwie, nie ma żadnych problemów.


Re: Poglądy na kontrowersyjne tematy - Minh - 11-04-2011 21:01

mucha napisał(a):A kto tu mówi o piciu? Nie ma co wtrącać tego wątku. Picie a palenie to dwie różne sprawy. To, że ty czy Mubinio znacie jakichś typów, którzy jarają i siada im na łeb nie znaczy, że to jest ogólna prawda.

To była po prostu analogia.

mucha napisał(a):Wierz mi lub nie, ale jeden z gości, o których wspomniałem jest niemalże moim przyjacielem. I ja nie widzę, żeby marihuana miała na niego zły wpływ. Koleś myśli rozsądnie, będąc w młodym wieku dobrze planuje przyszłość, a w dodatku jest bardzo lubiany w społeczeństwie, nie ma żadnych problemów.

Jeżeli pali codziennie, parę razy na dzień, to może być też kwestia tego, że nie wiesz jakby się zachowywał jakby nie palił. Nikt mi nie wmówi, że palenie marihuany co dzień nie zmienia perspektywy człowieka patrzącego na świat, ani jego zachowania, ani funkcjonowania w życiu społecznym. W małych ilościach palenie widać od razu po człowieku praktycznie, a co dopiero jakby to robił strasznie często.


Re: Poglądy na kontrowersyjne tematy - daniel - 11-04-2011 21:05

Wpływ na pamięć ma, oj ma.


Re: Poglądy na kontrowersyjne tematy - mucha - 11-04-2011 21:14

Minh napisał(a):Jeżeli pali codziennie, parę razy na dzień, to może być też kwestia tego, że nie wiesz jakby się zachowywał jakby nie palił. Nikt mi nie wmówi, że palenie marihuany co dzień nie zmienia perspektywy człowieka patrzącego na świat, ani jego zachowania, ani funkcjonowania w życiu społecznym. W małych ilościach palenie widać od razu po człowieku praktycznie, a co dopiero jakby to robił strasznie często.

Hmmm, dla mnie palenie nie ma długotrwałego wpływu. A to czy nie wiem jak by się zachowywał gdyby nie palił? A jakie to ma znaczenie? Dopóki zachowuje się w porządku wobec innych ludzi, jest lubiany i szanowany, myśli rozsądnie to ja nie widzę powodów, aby o tym dyskutować. To tylko pokazuje, że marihuana nie szkodzi. Jeśli chodzi o krótkotrwały wpływ to oczywiście nie ma o czym dyskutować. Po paleniu włącza się faza (podobnie jak po piciu) i człowiek nie jest całkiem sobą. Ale w tej krótkotrwałej fazie widzę niemalże same pozytywy - odstresowanie się, śmiech, brak agresji.


Re: Poglądy na kontrowersyjne tematy - Minh - 11-04-2011 21:19

mucha napisał(a):Hmmm, dla mnie palenie nie ma długotrwałego wpływu. A to czy nie wiem jak by się zachowywał gdyby nie palił? A jakie to ma znaczenie? Dopóki zachowuje się w porządku wobec innych ludzi, jest lubiany i szanowany, myśli rozsądnie to ja nie widzę powodów, aby o tym dyskutować. To tylko pokazuje, że marihuana nie szkodzi. Jeśli chodzi o krótkotrwały wpływ to oczywiście nie ma o czym dyskutować. Po paleniu włącza się faza (podobnie jak po piciu) i człowiek nie jest całkiem sobą. Ale w tej krótkotrwałej fazie widzę niemalże same pozytywy - odstresowanie się, śmiech, brak agresji.

Dla mnie palenie ma długotrwały wpływ jak typ jest non-stop na haju, a takich niestety znam. I od razu widać różnicę w ich zachowaniu, postrzeganiu świata. I na dłuższą metę to już nie jest takie fajne. I znowuż, gdyby skutki krótkotrwałej fazy, które sam zresztą wymieniasz, byłyby na porządku dziennym, to jest, cały czas, no to niestety nie byłoby normalne, ani zdrowe.


Re: Poglądy na kontrowersyjne tematy - mucha - 11-04-2011 21:41

A co jest złego w tym, że człowiek chodzi wylajtowany, śmieje się i nie jest w stosunku do nikogo agresywny? :-D


Re: Poglądy na kontrowersyjne tematy - Mubinio - 12-04-2011 06:24

W takim razie mucha Twój kolega należy do chlubnych wyjątków. Zresztą znam także (co prawda nie osobiście) przykłady skrajnych alkoholików, którzy mimochodem są geniuszami, ot, chociażby w matematyce. Ale wg mnie tutaj wyjątki tylko potwierdzają regułę: każda używka szkodzi. Ja np. jestem uzależniony od mocnej kawy, i to też nie jest wcale takie fajne. Wink

A odrębną kwestią jest kwestia legalizacji - jak już mówiłem, nie mam nic przeciwko. I właśnie dlatego, że uważam marihuanę za używkę. Kwestie definicyjne zresztą są w ogóle śmieszne: wg słownika PWN "narkotyk" to substancja działająca na system nerwowy, powodująca uspokojenie, uśmierzenie bólu, odurzenie, euforię lub sen. No to kurwa co, piwo i melisa spełniają tą definicję czy nie spełniają? :-D


Re: Poglądy na kontrowersyjne tematy - Lasq - 12-04-2011 13:09

mucha napisał(a):Tak jak zasad napisał, najwięcej wypowiadają się ci co najmniej wiedzą. Ludzie omamieni przez media myślą, że marihuana to narkotyk, powodujący jakieś bardzo negatywne skutki. Jestem przekonany, że jakbym powiedział swojej matce, że od czasu do czasu zdarza mi się zapalić, to nie wypuszczałaby mnie z domu i wysłała do psychologa.

Moja też (może niekoniecznie zareagowała by w ten sposób ale sens podobny), tylko że moja matka ma kilkunastoletnie doświadczenie w pracy z uzależnioną młodzieżą (między innymi, jest psychiatrą dziecięcym). No cóż, pewnie jest omamiona przez media.

Dla mnie równie dobrze można omamionymi nazwać zwolenników drugiej strony, którzy nie mają żadnej wiedzy o uzależnieniach i walce z nimi ale na podstawie jednego-dwóch przypadków z grona swoich znajomych próbują dowodzić co jest szkodliwe a co nie. Marihuana uzależnia kilkunastokrotnie mocniej i szybciej niż alkohol. To jest fakt. Sama marycha owszem, nie jest wybitnie szkodliwa ale jest drogą prowadzącą do znacznie gorszych używek. Mało który palacz marihuany poprzestaje w życiu tylko na tym, szczególnie jeśli jest uzależniony a uzależnić się bardzo łatwo. Już Haszysz, który dla wielu palących jest "tylko taką mocniejszą maryśką" jest gros bardziej szkodliwy dla organizmu. Ecstasy i LSD to już twarde narkotyki o mocnym destrukcyjnym działaniu dla organizmu, nie wspominając o tym że są niesamowicie szybko uzależniające. O dalszych etapach typu amfa, morfina, hera już nawet chyba nie warto wspominać bo to już jest raczej miejsce z którego mało kto wraca.

I nie wmawiajcie mi, że trawa to trawa i jak ktoś nie chce to do mocniejszych rzeczy nie przejdzie. Owszem zdarzają się ludzie o silnej woli, którzy tak zrobią ale ilu ich jest? A ilu jest nastolatków, którzy żeby popisać się przed kolegami zrobią większe głupoty niż wzięcie tabletki? Okres dorastania to czas kiedy każdy z nas jest bardzo podatny na wpływy środowiskowe. Ja tu nie teoretyzuje, mam te 23 lata i swoje za uszami, aniołkiem nie byłem w LO i gimnazjum i wiem jak to jest. Jednego dnia zajara się trawę, innego kumpel zamiast trawy przyniesie hasz i powie "stary to prawie to samo, tylko lepiej wchodzi, weź zapal nie bądź pizda" no to się pali. Potem idziesz na dyskotekę i akurat znajomi mają tablety. "Stara jaka faza po tym jest, weź jedną, jedna nic nie szkodzi. To przecież nie heroina". I tak to się toczy, jedni mówią stop wcześniej, inni później a niektórzy odkrywają, ze chcieli by powiedzieć stop ale są już uzależnieni i bez profesjonalnej pomocy się nie obędą. No ale przecież nie pójdzie 17-latek do mamy i nie powie, że jest uzależniony od LSD bo się boi. No to próbuje z tym walczyć sam a z poważnym uzależnieniem nikt jeszcze sam nie wygrał, więc się pogrąża coraz bardziej i tylko od spostrzegawczości jego najbliższych zależy czy zdążą zareagować i pomóc mu na czas.

Jeśli już przytaczamy przykłady z grona swoich znajomych to mogę powiedzieć, ze miałem w LO znajomego, którego w sumie z jeszcze jednym kumplem wciągnęliśmy w palenie trawy. 2 lata później wylądował w Monarze, na szczęście udało mu się wyjść z uzależnienia ale stracił ponad rok swojego życia, nie zdał matury, powtarzał klasy. Do dziś mam wyrzuty sumienia, jeśli by się to skończyło gorzej to chyba nie umiałbym sobie wybaczyć. To jest inteligentny gość, teraz znów się uczy na studiach nieźle. Czy należało go spisać na straty bo "chciał się truć" (pomijając, że nie chciał ale go namówiliśmy). To najidiotyczniejszy argument jaki tu padł. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto będąc nastolatkiem nie zrobił czegoś idiotycznego co niekoniecznie musiało skończyć się dla niego dobrze. Czy to znaczy, że powinniśmy Was spisać na straty bo sami tego chcieliście? Jedną z funkcji państwa jest ochrona swoich obywateli, szczególnie tych młodych bo oni często z głupoty wyrastają.

Ważne pytanie jednak brzmi czy legalizacja coś zmieni? W końcu mówi się, że i tak marihuana jest ogólnie dostępna i kto chce to jara a tak przynajmniej państwo będzie zarabiać i kontrolować rynek. Złe założenie. Gdybyście sami wierzyli w to co piszecie to bylibyście największymi orędownikami braku legalizacji. Bo w końcu co oznacza legalizacja? Akcyzę i wzrost cen o prawie 100%. Czyli jednak przynajmniej część z Was nielegalność całego interesu i surowe kary odstraszają od np. wyciągnięcia jointa w miejscu publicznym i zajarania jak to często robicie np. z piwem bo za to można dostać najwyżej 100zł mandatu. Nikt mi nie wmówi, że legalizacja nie spowoduje wzrostu spożycia bo wiem jak to wygląda w Holandii np. (czy też w Belgii lub Francji, gdzie owszem trawa jest nielegalna ale kary są niskie i iluzoryczne a osobom spożywającym a nie handlującym nie grozi nic) gdzie ludzie palą trawę tak jak u nas spożywa się piwo. Na przystankach, przed szkołą, po obiedzie, wieczorem do filmu itd. U nas mimo wszystko dla wielu osób to pozostaje rarytasem, który pojawia się jedynie na grubszych imprezach a nie codzienną rutyną.

No cóż, napisałem się - niech mi ktoś teraz powie, że ciężko znaleźć argumenty przeciw legalizacji.


Re: Poglądy na kontrowersyjne tematy - matys - 12-04-2011 13:32

Lasq napisał(a):Jedną z funkcji państwa jest ochrona swoich obywateli, szczególnie tych młodych bo oni często z głupoty wyrastają.
To zabroń wszystkiego, bo młodzi piją, palą, grają w zakładach bukmacherskich, dupczą się w wieku 15 lat i jeszcze się obżerają w fast-foodach.


Re: Poglądy na kontrowersyjne tematy - panopticum - 12-04-2011 13:34

Lasq napisał(a):Mało który palacz marihuany poprzestaje w życiu tylko na tym
To znaczy ilu?
Lasq napisał(a):Ecstasy i LSD to już twarde narkotyki o mocnym destrukcyjnym działaniu dla organizmu
To znaczy jakim działaniu?
Ja bym chętnie zarzucił kwasa, który z tego co czytałem, jest mniej szkodliwy niż marihuana, a odjazd przecież niesamowity. Dlatego dziwi mnie, że zaliczyłeś to do twardych narkotyków.
Lasq napisał(a):Ważne pytanie jednak brzmi czy legalizacja coś zmieni?
Za kraty nie trafi dziewczyna, czy chłopak, z gietem w kieszeni, który chciał sobie po prostu zapalić. Obecnie jest traktowany jak diler i może trafić do więzienia. Więzienie złamało życie większej ilości osób niż marihuana.
Lasq napisał(a):Nikt mi nie wmówi, że legalizacja nie spowoduje wzrostu spożycia
A czemu miałby mi przeszkadzać wzrost spożycia.
Lasq napisał(a):tylko że moja matka ma kilkunastoletnie doświadczenie w pracy z uzależnioną młodzieżą
No to nie trafiają pewnie do niej ludzie, którzy zapalą sobie na imprezie, tylko tacy, co palą, grzeją w kanał, wciągają itp.
Ja mam doświadczenie w postaci znajomości z ludźmi, którzy brali sporo rzeczy. Grzybki, koks, marihuana, kwas, amfa, nawet te nieszczęsne dopalacze (sam zresztą popalałem artykuły kolekcjonerskie). Żadna z nich jednak nie skończyła tak smutno, jak wynika z twoich opowieści.


Re: Poglądy na kontrowersyjne tematy - matys - 12-04-2011 13:41

Jeszcze dwa zdania, mówisz, że rolą państwa jest ochrona obywateli. Czyż nie byłoby ochroną, gdybyś wiedział co palisz, miałbyś kontrole, inspekcje, sprawdzali by, czy nie wciągasz jakiejś Polleny 2000, albo czy nie sprzedają dragów nieletnim.


Re: Poglądy na kontrowersyjne tematy - robaldo - 12-04-2011 13:42

matys napisał(a):
Lasq napisał(a):Jedną z funkcji państwa jest ochrona swoich obywateli, szczególnie tych młodych bo oni często z głupoty wyrastają.
To zabroń wszystkiego, bo młodzi piją, palą, grają w zakładach bukmacherskich, dupczą się w wieku 15 lat i jeszcze się obżerają w fast-foodach.

Matys, a powiedz mi jaki jest odsetek młodocianych przestępców, którzy piją i palą, a jaki wśród młodzieży, która żre w fast foodach. Co mają ze sobą wspólnego czyny, które szkodzą tej konkretnej osobie i mogą zaszkodzić wielu innym, a jedzenie fast foodów w KFC. Dlatego nie rozpatrujmy tej sprawie tylko w kontekście osoby, która ćpa na potęgę lub tylko sobie popala, ale też szkód, które wyrządza całemu środowisku.