Redcafe.pl - Manchester United Forum
Premier League 2009/2010 - Wersja do druku

+- Redcafe.pl - Manchester United Forum (https://redcafe.pl)
+-- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Archiwum tematów (/forumdisplay.php?fid=27)
+---- Dział: Sezon 2009/2010 (/forumdisplay.php?fid=38)
+---- Wątek: Premier League 2009/2010 (/showthread.php?tid=730)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29


Re: Premier League 2009/2010 - marouane - 02-02-2010 23:24

Dokladnie, sluchalem relacji w BBC i też podkreślali, że Chelsea mogła ten mecz przegrać i grała słabo.. ale Myhill w końcówce wybronił podobno jakas swietna okazje Sturrige'a. Najwazniejsze, że teraz jest dobra okazja wskoczyc na pierwsze miejsce.. mamy teoretycznie łatwe zadanie grajac u siebie ze słabym Porstmouth.. ale lepiej sie wstrzymać narazie z optymizmem.. oby Arsenal sfrustrowany po ostatnim meczu z nami rozniósł Chelsea Wink Mimo wszystko też myśle ze te problemy Terrego maja jakiś wpływ na atmosfere w drużynie.. to wkońcu nie codzienna sytuacja i chłopaki w szatni sie pewnie zastanawiają czy aby napewno John nie miał romansu takze z ich kobietami <hahaha>


Re: Premier League 2009/2010 - ryszard - 02-02-2010 23:27

Chelsea, wherever they may be,
Don`t leave your bird with John Terry !



Re: Premier League 2009/2010 - branka - 03-02-2010 00:16

Moim zdaniem Chelsea zagrała dziś słabiej jak z Birmingham. Owszem mieli moment, w którym dominowali na boisku, przeprowadzili wtedy kilka szybkich, dobrych akcji i oddali pare strzałów, ale tak naprawdę większość prosto w bramkarza - może 2 strzały były trudne. Z kolei Hull też stwarzało zagrożenie, głownie ze stałych fragmentów gry i mieli swoje momenty. Czelsea wyglądała rzeczywiscie na zmęczoną, nie było takiego pressingu jak zwykle z ich strony, podania nie dochodziły gdzie miały dojść, mieli mase strat, wiele słabych dośrodkowań... Dlatego ja uważam, że puchną i mogą stracić więcej punktów w najbliższych meczach - szczególnie, ze piłkarze którzy byli w Afryce prawdopodobnie złapią lekki kryzys(tak jest zazwyczaj z tymi co wracają z mistrzostw z RPA).
Ale my też mamy kilka trudnych meczy przed sobą i szczerze mówiąc nie wierzę, że nie zaliczymy choć jednego remisu czy porażki - i wolę już by stało się to w lidze, bo to można nadrobić w tym sezonie(jak widać wszyscy tracą punkty ), niż w meczu z Milanem....


Re: Premier League 2009/2010 - Tomek91 - 03-02-2010 09:30

Strata punktów Chelsea z broniącym się przed spadkiem Hull. Jeszcze jakiś czas temu nie przypuszczałbym, że to się stanie, a tu jednak taka miła niespodzianka. Chelsea zagrała co najwyżej przeciętnie, ale Hull zagrało też mądrze.

Wydawało mi się na początku 2. połowy, że jak w obronie Tygrysu nie popełnią żadnego poważnego błędu to gola nie stracą i nie popełnili, ponadto przy jednej kontrze byłem pewien, że gola stracą (z tym jak wychodził ktoś sam na skrzydle i jedynie Terry został, a w pole karne wchodziło 2 graczy Hull, tyle że ten z piłką się nie rozejrzał:/). The Blues razili pasywnością w obronie, ostatnie minuty, rywale przy piłce to oni nawet pressingu nie zastosują. W ataku jakoś nie mieli pomysłu, choć kilka okazji mieli, jak te dwa strzały po rożnym, których oglądający transmisję na C+ nie zobaczyli Wink

A już w weekend Chelsea-Arsenal i po meczu na Emirates myślałem, że Arsenal nie ma prawa tego wygrać, ale po wczorajszym meczu zmieniłem zdanie. Oba zespoły bardzo potrzebują zwycięstwa i sam Ferguson apelował do graczy Wengera, żeby roznieśli Chelsea. Wink W sumie uważam, że remis jest prawdopodobnym wynikiem i z niego będę się najbardziej cieszył, choć gdyby ktoś miał wygrać to oczywiście lepiej, żeby uczynili to kanonierzy Wink


Re: Premier League 2009/2010 - Foster - 03-02-2010 22:31

Zajebisty weekend w Premier League się szykuje! Smile

Liverpool vs Everton - sobota 13:45
ManUtd vs Portsmouth - sobota 16:00
Tottenham vs Aston Villa - sobota 18:30
Chelsea vs Arsenal - niedziela 17:00

Nic tylko się cieszyć i liczyć na korzystne wyniki dla nas Smile


Re: Premier League 2009/2010 - Breakthru - 04-02-2010 20:01

Tak jak myślałem, dogadali się i Chelsea bana na transfery mieć już nie będzie:

sport.pl napisał(a):Trybunał arbitrażowy ds. sportu (CAS) orzekł, że zakaz transferów nałożony przez FIFA na Chelsea musi zostać zniesiony

CAS ogłosił, że Chelsea i Lens doszli do porozumienia w sprawie przenosin nastoletniego Gaela Kakuty do Anglii w 2007 r.

Kluby ustaliły, że Kakuta nie miał ważnego kontraktu z Lens, nie mógł więc złamać żadnych przepisów, dołączając do Chelsea.

We wrześniu ubiegłego roku, po wniesieniu skargi przez francuski zespół, FIFA nałożyła na Chelsea karę rocznego zakazu transferów

Cas ostatecznie orzekł, że kara musi zostać zniesiona.

Ciekawe co Roman obiecał Lens za "porozumienie" ;]


Re: Premier League 2009/2010 - panopticum - 04-02-2010 20:04

Więc nie umrą ze starości. Sad


Re: Premier League 2009/2010 - Lukas - 07-02-2010 16:00

Jakoś cicho w tym temacie, a warto powiedzieć, że dzisiaj bardzo ciekawy mecz się zapowiada: Chelsea-Arsenal. Ważny nie tylko dla tych dwóch zespołów, ale wielce istotny również dla nas, bo jeśli goście urwą punkty Smerfom to pozostajemy liderem.
Czy jest na to szansa? Myślę, że tak. Jeśli oczywiście młode wilki Wengera wyciągnęły wnioski po ostatniej porażce z nami i postarają się zagrać dużo lepiej. Mam nadzieję, że gracze Arsenalu zmobilizują się i nie dadzą sobie złoić skóry jak to miało miejsce w pierwszej części sezonu w meczu z Chelsea. Mają niebywałą okazję pokazać, że mogą powalczyć z najlepszymi i że są w stanie wygrać majstra w tym sezonie.
Trzymam za nich dzisiaj kciuki, ale mimo wszytko obstawiałbym zwycięstwo The Blues.


Re: Premier League 2009/2010 - ryszard - 07-02-2010 16:38

Powiem tak: jeśli Arsenal wyjdzie ze środkiem Diaby - Song - Fabregas, to mają spore szanse na wygraną. Najbardziej martwi mnie przewaga fizyczna graczy Chelsea - tutaj może znajdować się klucz do zwycięstwa w tym spotkaniu. Dla mnie, na chwilę obecną, faworytem jest Arsenal. Myślę, że o godzinie 19, nadal będziemy mogli cieszyć się pozycją lidera.

EDIT: Chłopcy Wengera chyba się nigdy nie nauczą obrony przed kontrami. Clichy po raz kolejny dał niesamowicie ciała. I on coś niby przebąkiwał o wypchnięciu Evry z reprezentacji Francji?


Re: Premier League 2009/2010 - sir_matt - 07-02-2010 19:59

Taaa, Evrę to on może cmoknąć. Długo nie nacieszyliśmy się pozycją lidera PL. jednak trzeba przyznać, że Chelsea była zespołem zdecydowanie lepszym od Arsenalu i wygrała zasłużenie. Dzisiejszym meczem pokazali,iż remis z Hull był jedynie wypadkiem przy pracy.


Re: Premier League 2009/2010 - Hotwarty - 07-02-2010 20:02

No i po derbach...

Bardzo przyjemnie się to oglądało, szczególnie w pierwszej połowie, spotkanie stało na dużo wyższym poziomie niż wczorajsze derby Liverpoolu. Dużo szybkiej gry, mało rzeźni, warto podkreślić dobrą prace sędziego, który nie gwizdał po aptekarsku, dał zawodnikom grać, przez co mecz był płynny i dynamiczny.

Co do wyniku, to bez niespodzianki. Arsenal po raz kolejny dostał srogą lekcje futbolu, Wenger nie wyciągnął chyba żadnych wniosków z poprzednich spotkań na szczycie. Cały czas uparcie chcieli wejść z piłką do bramki, Arshavin sam na szpicy nie dał sobie rady, pewnie dlatego, że nie miał absolutnie żadnego wsparcia ze strony Nasriego i Walcotta.
A Chelsea zagrała dokładnie to samo co zagrali na Emirates. Wykorzystali zdecydowaną przewagę fizyczną w środku pola, bez zbędnych ceregieli przedostawali się pod pole karne Arsenalu, wykorzystując żenującą grę w obronie Kanonierów i spokojnie ich wypunktowali.


Re: Premier League 2009/2010 - paolo - 08-02-2010 11:29

tvn24.pl napisał(a):Anglia jest stawiana za wzór kraju, który znakomicie poradził sobie z problemem przemocy na stadionach. Tym smutniejsze wieści napłynęły ze Stoke: w sobotę uderzony koszem na śmieci kibic z Blackburn zmarł w szpitalu. Miał 30 lat.

Wydawało mi się, że w Anglii nie ma szans na takie coś - ostre przepisy, wielu porządkowych i ogólnie dbanie o bezpieczeństwo. A jednak, to już drugi taki przypadek w obecnym sezonie.


Re: Premier League 2009/2010 - sebos_krk - 08-02-2010 13:09

Hotwarty napisał(a):Wykorzystali zdecydowaną przewagę fizyczną w środku pola
Arsenal pod względem siły fizycznej prezentuje się bardzo kiepsko. To jest jeden z głównych problemów do rozwiązania dla Wengera, bo my czy Chelsea ich po prostu tłamsimy na boisku. Sama technika nie wystarcza do zdobywania tytułów.

Hotwarty napisał(a):Wenger nie wyciągnął chyba żadnych wniosków z poprzednich spotkań na szczycie
Znów Arsenal grał, ale to rywal zdobywał bramki. Mają problemy z kontratakami, przecież tydzień temu to United dwukrotnie w ten sposób ukuło Kanonierów.


Re: Premier League 2009/2010 - axid - 08-02-2010 13:29

Hotwarty napisał(a):Co do wyniku, to bez niespodzianki. Arsenal po raz kolejny dostał srogą lekcje futbolu, Wenger nie wyciągnął chyba żadnych wniosków z poprzednich spotkań na szczycie. Cały czas uparcie chcieli wejść z piłką do bramki, Arshavin sam na szpicy nie dał sobie rady, pewnie dlatego, że nie miał absolutnie żadnego wsparcia ze strony Nasriego i Walcotta.

właśnie było dokładnie odwrotnie i dlatego przegrali. arsenal jest wspaniały, jeśli chodzi o rozgrywanie piłki na małej powierzchni. potrafi sprokurować akcje na przestrzeni 5m, włączając w nią zawodników i jednym podaniem posyłając napastnika sam na sam z bramkarzem. TO jest ich najmocniejsza strona - grać na linii pola karnego i szukać prostopadłych zagrań dla szybkich, niskich i zwinnych graczy z dobrym uderzeniem. jednak ostatnio Wenger chyba zapomniał, jakich ma zawodników w składzie i uparcie gra skrzydłami. 90% akcji szło przez skrzydła w obu ostatnich meczach arsenalu i ze wszystkich tych akcji w obu meczach padły może ze 3 strzały. arsenal nie ma graczy grających głową (oprócz Bendtnera na ławce), a ostatnio uparcie tak próbują grać i to się mści. Wenger mówił, że po meczu z nami, w którym może chciał nas zaskoczyć, ok, wyciągnął wnioski i z CFC zagrają swój futbol. nie zagrali i dostali po dupie. nie rozumiem, co się stało Wengerowi, że nagle wydaje mu się, że Walcott, Nasri, Arshavin czy Fabregas zaczną strzelać głową, szczególnie przy defensywie CFC. zupełnie nietrafiona taktyka i zupełnie sprawiedliwie zostali ukarani.


Re: Premier League 2009/2010 - Hotwarty - 08-02-2010 14:16

axid napisał(a):właśnie było dokładnie odwrotnie i dlatego przegrali. arsenal jest wspaniały, jeśli chodzi o rozgrywanie piłki na małej powierzchni. potrafi sprokurować akcje na przestrzeni 5m, włączając w nią zawodników i jednym podaniem posyłając napastnika sam na sam z bramkarzem. TO jest ich najmocniejsza strona - grać na linii pola karnego i szukać prostopadłych zagrań dla szybkich, niskich i zwinnych graczy z dobrym uderzeniem. jednak ostatnio Wenger chyba zapomniał, jakich ma zawodników w składzie i uparcie gra skrzydłami. 90% akcji szło przez skrzydła w obu ostatnich meczach arsenalu i ze wszystkich tych akcji w obu meczach padły może ze 3 strzały.

Nie do końca mogę się z tym zgodzić. W moim odczuciu Arsenal zgubiło to, że gdy już rozegrywali piłkę przed polem karnym Chelsea, nie mieli specjalnie pomysłu jak zakończyć akcję. Rozgrywali to w nieskończoność i obrońcy gospodarzy w odpowiednim momencie zabierali im piłkę, bądź też, na pałę wybijali do przodu, licząc że Drogba z Anelką coś z tego wykombinują. Zabrakło uderzeń zza pola karnego i dobrych, prostopadłych piłek. A najgroźniejsze okazje stworzyli sobie, gdy porzucili plany od ciągłym klepaniu wszerz (okazja Arshavina po crossie, bodajże, Cesca i sam na sam Nasriego, po akcji rozpoczętej na skrzydle).
A z tym graniem skrzydłami też kompletnie się nie zgadzam, bo gdyby komentatorzy w pewnym momencie nie podjęli wątku Walcotta, nie wiedział bym nawet, że wyszedł wczoraj na boisko.

Zresztą, dyskusje co do tego jak grał Arsenal, są trochę jałowe, bo mecz tak naprawdę skończył się po drugiej bramce Drogby. Arsenal grał to, co Chelsea chciała aby zagrał. Bo im głębiej Kanonierzy zapuścili się na połowę The Blues, tym większe szanse gospodarze mieli na wyprowadzenie skutecznej kontry; dlatego im na to pozwalali, widząc że siła ognia gości w tym meczu byłą mizerna. Chelsea rozegrała to po mistrzowsku, zresztą podobnie jak my tydzień wcześniej.

A jeszcze tak trochę nawiązując do następnej kolejki, to po obejrzeniu w ten weekend obu spotkań derbowych, nie wierzę, aby Everton mógł pokusić się o jakąkolwiek niespodziankę w meczu z The Blues. Jestem też dużo spokojniejszy o efekty naszej wizyty na Goodison Park.