Po meczu ze Stoke Ferguson mówił, że musimy lepiej wchodzić w mecz... no i tak dobrze weszliśmy, że po 20 minutach przegrywaliśmy 0-2. Jak słusznie zauważył allfanmu
Cytat:Może wprowadźmy zasadę, że już przed meczem przegrywamy 0:1 to może od początku zaczną grać.
Wprawdzie zestawienie obrony było nieco eksperymentalne, ale nawet mimo tego to nie powinniśmy dopuścić do straty tych goli w takich okolicznościach - nie było odpowiedniego krycia i asekuracji. To jest naprawdę niepokojące to ile bramek już straciliśmy w tym sezonie. Gorzej poszło dzisiaj Rafaelowi, Carrickowi i Buttnerowi. Solidnie wyglądał za to Evans, kilka razy skutecznie przecinał kluczowe podania i czysto odbierał piłkę.
Wyjście w formacji diamentu tym razem się nie sprawdziło- goście mieli dużo wolnej przestrzeni na skrzydłach i skrzętnie to wykorzystywali, a dodatkowo Kagawa nie bardzo mógł się odnaleźć na boisku (w bocznym sektorze), nie będąc na swojej pozycji i nie wyróżnił się niczym specjalnym w tej pierwszej połowie.
Klasę za to znowu pokazała formacja z przodu. Bardzo podobała mi się gra strzelca dwóch bramek- Chicharito, ciągle w ruchu, niepokojący obrońców, świetnie wychodzący na pozycję, dobrze przyjmujący piłkę(!) no i przede wszystkim skuteczny. Rooney to drugi z bohaterów- uwielbiam jego zaangażowanie w grę, to jak się stara, walczy i myśli na boisku. RVP nieco gorzej, ale też zrobił swoje.
Wielkie brawa dla Cleverley'a za to co pokazał w tym meczu. O ile pierwsza połowa była zagrana poprawnie tak w drugiej pokazał klasę, fajnie rozdzielał piłki i regulował tempo gry, to przez niego musiała przejść każda piłka.
Dobrze pokazał się także Nani, zdecydowanie ożywił naszą grę i stwarzał zagrożenie na prawym skrzydle.
Wygrana cieszy, ale chciałoby się zobaczyć wreszcie mecz, w którym oprócz chwalenia ataku będziemy mogli to samo powiedzieć o grze obronnej.
Jeszcze jedno- uwielbiam patrzeć jak Rio cieszy się, jak przeżywa każdą strzeloną przez nas bramkę, nawet jak go nie ma na boisku. Widać, że to nasz prawdziwy Diabeł!