Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PL: AFC Bournemouth 2-1 Manchester United (12.12.2015)
Intel Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 1,880
Dołączył: Aug 2008
Reputacja: 46
Post: #1
PL: AFC Bournemouth 2-1 Manchester United (12.12.2015)
[Obrazek: 2wpp27o.png][Obrazek: m9rm0p.png][Obrazek: 1zn0jye.png]

AFC Bournemouth vs Manchester United
Barclays Premier League
12.12.2015; 18:30
Vitality Stadium, Bournemouth

Smoka pokonać trudno, ale starać się trzeba.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-12-2015 10:58 przez Intel.)
12-12-2015 18:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika
RedLucas Offline
Haxballowy supersnajper
*****

Liczba postów: 3,132
Dołączył: Jul 2008
Reputacja: 80
Post: #2
RE: PL: AFC Bournemouth - Manchester United (12.12.2015)
Miałem w końcu "przyjemność" obejrzeć United. Jako, że bramkę straciliśmy na dzień dobry i potem nasza gra wyglądała bardzo żywo, nawet nieco niekonwencjonalnie, to pomyślałem, że wyszliśmy w końcu z filozofii. Ofc nic z tych rzeczy, strzeliliśmy gola, proces wrócił, druga połowa to już gówno takie, na które nie da się patrzeć. Po drugiej bramce nie stworzyliśmy sobie PÓŁ OKAZJI. Nie wiem, oddaliśmy chociaż strzał?

Obie stracone bramki to też patologia. DDG ośmieszył się, jakby dysponował doświadczeniem Jacksona, a Blinda tradycyjnie przestawili, jak szmatę. Swoją drogą Blind po raz kolejny objeżdżany, jak amator. To też jest patologia, że marnotrawimy na środku obrony gościa, który passa ma, jak Carrick, a musi się jebać w obronie, do której za Chiny ludowe nie jest stworzony.

Cały nasz deff dziś to śmiech, ale trzeba było się tego spodziewać i tyle. Jackson to potworny kloc. Wolny, niezwrotny, o słabej technice. Mega się zdziwię jeśli coś z niego będzie. McNair po raz kolejny pokazuje, że trzeba się z nim pożegnać. I to nie chodzi o to, że dziś zagrał słabo, ale on po prostu nie robi żadnych postępów. To jest dokładnie ten sam Paddy, co w debiucie, albo gorszy.

Memphisowi przynajmniej zależało, szarpał, starał się. Niezła pierwsza połowa, w drugiej zgasł, jak wszyscy. Mata, to kolejne nieporozumienie. Go NIE MA w meczu. Gość z największym dorobkiem, doświadczeniem spośród wszystkich na boisku, a go nie ma, w ogóle nie bierze na siebie ciężaru gry, nie prowadzi tej gry, po prostu nieobecny.

Chyba Carras tylko na poziomie i suma sumarum plus dla Felli, że jako jedyny znajdował się często w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie. Mógł ustrzelić nawet hat tricka.

I na koniec tak ogólnie, teoretycznie ciężko oczekiwać cudów od składu, jakim dziś graliśmy. Ale do chuja! Wszyscy wiedzieli, że plaga kontuzji u nas, co rok, wszyscy, każdy manager chociażby okręgówki wie, że kurwa do gry na 4 frontach potrzeba minimum 24 równorzędnych zawodników, ale nie Luj! Zawężył kadrę do granic możliwości i teraz kurwa zdziwiony, że musi wyciągać do pierwszego składu ludzi, którzy pierwszego naszego zespołu na oczy nie widzieli, ba! Nawet seniorskiej piłki nie powąchali. Przecież my nawet na ławkę nie mamy kogo posadzić. Siadają na niej niezdolni do gry Jones i Morgan. Jeszcze trochę i Shaw będzie siadać.

"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
12-12-2015 21:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Tomassen Offline
Linguistics Llama
*****

Liczba postów: 1,768
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 8
Post: #3
RE: PL: AFC Bournemouth - Manchester United (12.12.2015)
Meczu oglądać nie mogłem (stety czy niestety?), ale przeczytawszy shoutboxa, spodziewam się wypowiedzi w stylu: "Oczywiście, że są plusy. Chociażby Nick Powell. Rozegrał bardzo dobre 20 minut, podczas których pokazał, że potrafi biegać bez przewracania się".

I tak będę skakać po tapczanie
I nigdy szare życie mnie nie złamie
Na podłodze leżą klocki rozsypane
Ja poukładam je

I tak swoich marzeń wam nie oddam
Póki w żyłach krew nigdy się nie poddam
Będzie trzeba to bałagan swój posprzątam
Ja poukładam się
13-12-2015 09:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Silvan Offline
Judge-mental
*****

Liczba postów: 1,029
Dołączył: Oct 2008
Reputacja: 55
Post: #4
RE: PL: AFC Bournemouth 2-1 Manchester United (12.12.2015)
Znowu po meczu United musiałem sobie wziąć dwa dni przerwy zanim byłem w stanie napisać jakikolwiek komentarz. To się w pale nie mieści, żeby dostać baty od Bouremouth w takim stylu. Wystarczy spojrzeć na sposób w jaki padały bramki dla beniaminka i kilka ich wyśmienitych sytuacji, żeby stwierdzić, że praktycznie nie istnieliśmy w tym meczu. Oba gole to komedia, rogal do bramki z rożnego, bo De Gea bardziej skupiał się na przepychaniu napastnika niż na kontrolowaniu lotu piłki, druga spokojne dostarczenie piłki na 6m(?) po ziemi, gdzie nie było nikogo, poza chłopakiem z Bournemouth, który urwał się Blindowi. Normalnie gol rodem z okręgówki.

O stylu nie napiszę, za wiele, bo po prostu się nie da. To nie jest styl, to jest rozpaczliwa i chaotyczna próba stworzenia jakiegokolwiek zagrożenia. Nikt kurwa nie wie co ma grać. Fakt, że niektórzy jak Mata są w katastrofalnej formie, niewiele lepiej było z Martialem, ale do cholery, tu nie było widać nawet jakiejkolwiek ambicji i tylko przez to + komediowe bramki rywali nie udało się wywieźć choćby punktu. Chylę czoła przed Bournemouth, jakościowo/indywidualnie wcale nie byli lepsi, ale zagrali zespołowo, na dużej koncentracji, z ambicją i gryźli trawę, ba! ryli ją dupami! wznieśli się na wyżyny swoich możliwości i życzę im jak najlepiej. Nikt tam nie narzeka, że na ławce mają może 2-3 wartościowych zawodników, a reszta to statyści. Wszyscy stanowią drużynę, walczą za siebie nawzajem. Jakaś taka fajna aura wznosi się nad tym klubem. Gdyby taka atmosfera panowała na Old Trafford łoilibyśmy wszystkich.

Wracając do United, nawet biorąc pod uwagę kontuzje coś złego dzieje się z tą drużyną. Luj wygląda, jakby całkowicie akceptował to, że do powrotu 5-6ciu z kontuzjowanych zawodników nie będzie filozofii skutkiem czego będziemy seriami tracić punkty. Po prostu jakby uważał, że w 2-3 meczach trzeba wystawić tyłki i dać się zgwałcić komu popadnie, zagryźć zęby i jakoś wytrzymać. Nie dziwię się, że Giggs w końcu się wkurwił i zaczął żyć przy linii. Od samego Luja bija jakaś taka negatywna energia, nie widzę w nim żadnej pasji, chyba każdy jest w stanie wyczuć, że to jest tyran, a nie lider i dowódca. Jestem bardzo ciekawy jak wyglądają jego pogadanki, odprawy i przygotowania do meczu. Większość zawodników wygląda jakby była zaszczuta. Dramat.

"And UNSTOPPABLE SHOT from PAUL SCHOLES !"
14-12-2015 10:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Ruuuuuuuuuud Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,083
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 48
Post: #5
RE: PL: AFC Bournemouth 2-1 Manchester United (12.12.2015)
Żałość. Tak jak zauważył Silvan - stracone bramki rodem z okręgówki. To akurat można zrzucić na barki niedoświadczonej, młodej defensywy. Bardziej boli oczywiście nasza nieporadność w przodzie. Obrońcy Bournemouth prezentowali niewiele lepszy poziom niż nasi zmiennicy, trzeba było tylko dać im szansę do pomyłek. My oczywiście po bramce wyrównującej spowolniliśmy grę i takich okazji było coraz mniej.

Najbardziej boli to, że my, podobnie jak za Moyesa, wychodzimy na drugą połowę i gramy jeszcze gorzej niż w pierwszej części. Straszne, serce mi pękało jak widziałem zrezygnowanie, zero wiary, zaangażowania. Po pierwszej połowie miałem pochwalić Jacksona, ale po tym co pokazał w drugiej to zasłużył na co najwyżej poprawną notę. Wyglądał jakby po pierwszej połowie w której kilka razy fajnie podłączył się do ataku stracił kompletnie siły. Varela trochę nieporadny w defensywie, kanciastogłowy jeszcze gorzej. Ofensywa nie istniała, Martial znowu rozczarował.

Naprawdę, trzeba czym prędzej pożegnać się z Lujem.

"Saha looks lively, Rooney is always a danger, Giggs is evergreen, and Scholes is linking it all up... Chelsea? Who are they?"
15-12-2015 19:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości