PL: Manchester United 3-0 Stoke City (02.02.2016)

[Ruuuuuuuuuud]

Manchester United vs Stoke City
Barclays Premier League
02.02.2016; 21:00
Old Trafford, Manchester

Poprzedni mecz:

Stoke City 2-0 Manchester United
26.12.2015; 13:45
Britannia Stadium, Stoke-on-Trent

[Kosma]

Luj na konfie stwierdził, że chce by United zagrali taki mecz jak z Derby. Skoro trener przed zawodnikami stawia za cel grę, która nie dawała pewności z drużyną z Championship, to trudno oczekiwać, by ci nagle wnieśli się na swoje wyżyny.

Znaczy to też, że pewnie Rooney strzeli gola, a Depay znów zacznie na ławce.

[allfanmu]

Po ostatnim spotkaniu tych drużyn stwierdziłem, że chciałbym, żeby United zagrali tak jak Stoke. Coś co jeszcze 3 sezony temu byłoby nie do pomyślenia. Nie będę mówił, że to spotkanie należy wygrać. Ja już naprawdę chcę tylko zobaczyć jakiś progres w tej nudnej grze. Dobrze, że mecz wczesnym popołudniem..

Ja już przestaję wierzyć, że Luj jest do zwolnienia. Jeżeli nie zwolniono go po tym co widzieliśmy dotychczas, to zostanie do końca sezonu. Jedyny cel to uciułać tych punkcików do chociaż 4go miejsca. Chociaż będzie o to coraz trudniej, bo w zasadzie każda drużyna pomiędzy miejscami 4 a 8 ma na to szanse i każda chce to osiągnąć - gier z takimi zespołami będzie jeszcze trochę. Spotkanie ze Stoke będzie między innymi jednym z takich chociaż The Potters są minimalnie poza tymi lokatami.

[robaldo]

Mecz potwierdzający, że w tym zespole w dalszym ciągu tkwi potencjał. Mam jednak zbyt mocno w pamięci mecz z Evertonem (chyba ostatni tak dobry), żeby popadać w hurraoptymizm. Wracam do nauki

[Silvan]

Mecz ze wszech miar niezwykły. Od września nie wpadł dla nas gol w pierwszej połowie meczu na Old Trafford, w końcu sporo strzałów, a do tego najniższy poziom posiadania piłki w meczach ligowych na Old Trafford i gładkie zwycięstwo 3:0 po bardzo przyjemnym dla oka meczu. To było dość niespodziewane. Nie potrafię się jednak do końca cieszyć, jak Luj uczył nas w przeszłości, takie pojedyncze "jaskółki" nie czynią wiosny. Tym bardziej, że teraz jedziemy na Stamford Bridge i trudno będzie liczyć na tyle swobody na boisku ile dały nam wczoraj Stołki.

[RedLucas]

Osobiście nie widziałem meczu z Evertonem, więc dla mnie to najlepszy mecz sezonu. Nie wiem, czy za Luja coś takiego widziałem, albo było to bardzo dawno temu. Kurwa, nie dość, że strzeliliśmy bramkę bardzo szybko. To jeszcze nie pozostaliśmy na possesion, tylko dalej byliśmy kurewsko głodni kolejnych bramek i szybkich, ofensywnych akcji. Dawno tak przyjemnie nie oglądało mi się tego zespołu.

Nie wiem, czy kogoś można zrugać choć troszkę. Nawet Fella wyglądał nieźle Nie podobało mi się wejście Herrery. Wszedł i znowu widziałem to tragiczne United grające klepkami w miejscu, gdzie trzech graczy na kwadracie 5 na 5 bawi się w berka. Nie wychodziło też Perreirze, a szkoda ;/ Bardzo dobrze życzę chłopakowi i chciałbym, żeby grał więcej, bo go stracimy. Niezłe również wejście Depaya. Chciałbym go znów zobaczyć od pierwszej minuty.

Co się stało z Januzajem, że go nie było?

[Kosma]

RedLucas napisał(a):Co się stało z Januzajem, że go nie było?

Adnan grał dzień wcześniej w rezerwach (przynajmniej tak donosił TT przed owym meczem), więc było jasne, że nie zagra ze Stoke.

----
Oczy przecierałem ze zdumienia. Ten skład, pod tym przywództwem, po takiej serii, z niełatwym przeciwnikiem nagle potrafi zagrać takie zawody. Powtarzam się, ale jest to rzecz niesłychana w tym sezonie: w pierwszej połowie oddaliśmy 12 strzałów, z czego 4 celne! Graliśmy ciekawie, ładnie dla oka, skutecznie, a zawodnicy znów cieszyli się grą. W drugiej połowie po bramce Rooneya trochę to wszystko siadło, ale jest to przy tym wyniku oczywiste i złego słowa na taką postawę nie napiszę. Brawo, brawo. Znowu trzeba wspomnieć Wayne'a - kolejna bramka (7 na 7 w 2016) i parę minut wcześniej gol nieuznany. Fakt, odepchnął obrońcę ręką, ale to była ta iskra przebojowego Anglika z najlepszych lat - nieustępliwość przy korzystnym wyniku, pojedynek biegowy, potem walka bark w bark, zwycięstwo weń i na koniec zabójcze wykończenie. On może nam jeszcze trochę z siebie dać.

Żeby nie było zbyt przyjemnie - z Evertonem w październiku (końcem września?) zagraliśmy chyba najlepszy mecz pod wodzą Luja. Po nim nadszedł Arsenal i zrobił nam trojaczki.* Uważajmy na tę Chelsea, do jasnej cholery.

E: *Poniżej przeczytacie, jaka to brednia Sorry.

[Hubson]

A między meczem z Evertonem i Arsenalem nie było przypadkiem przerwy na międzynarodówki? Bo coś mi się tak wydaje.
Mecz cieszy, zwłaszcza postawa Martiala no i Roo. Oni ciągną tą drużynę. Zadziwiające, że Mata na 10-tce + Fellaini i CARRICK wcale nie sprawiali, że jest jakaś ogromna dziura w środku. Szok, że w ogóle Fellaini i Carrick potrafili stworzyć na tyle dużo swobody, że nawet Mata zagrał dobry mecz.
Generalnie Juan miał wczoraj 3 te śmiesznie nazwane asysty drugiego stopnia, więc też trzeba mu oddać, że w końcu coś mu wyszło.

[robaldo]

Hubson napisał(a):A między meczem z Evertonem i Arsenalem nie było przypadkiem przerwy na międzynarodówki? Bo coś mi się tak wydaje.

Była, tylko, że z Arsenalem graliśmy przed Evertonem

[Kosma]

Łooooooooł, alem palnął. Byłem tego tak pewien, że aż nie sprawdzałem w źródłach
Rzeczywiście, po Toffikach była przerwa, dziwny mecz na wyjeździe z CSKA i bezbarwne derby z City.

[Intel]

No właśnie też nie do końca - przerwa była między Arsenalem a Eve, zaś z CSKA graliśmy w kilka dni po Toffikach.