RE: COC: Chelsea FC - Manchester United (31.10.2012; 20:45)
Mimo porażki w tym spotkaniu, uważam że możemy być zadowoleni z gry naszych zawodników, oczywiście nie wszystkich. Chelsea musiała wystawić niemal wszystkie swoje ofensywne armaty, by pokonać zespół, który składał się z młodzieży i zawodników, którzy nie mieszczą się w pierwszym składzie.
Nie widzę powodu do rozpaczy. Jedynym minusem tej porażki jest to, że młodzi stracili parę spotkań, w których z pewnością mieliby szanse zaprezentowania swoich umiejętności.
Przez większa część spotkania graliśmy jak równy z równym, a nawet byliśmy lepsi (w pierwszej połowie). Jednak zmiana przeprowadzona przez Fergusona w przerwie spotkania "zabiła" naszą dobrą grę. Jak dla mnie zmiana, której dokonał SAF w przerwie spotkania jest sporym błędem. Nie można dwóch młodych, niedoświadczonych stoperów zostawić bez żadnego wsparcia, jakim w tym spotkaniu był Fletcher. Do tego doszły niepotrzebne przetasowania. Darren przeszedł na prawą obronę, Rafael musiał grać lewego obrońce. Po co to wszystko? Na ławce siedział Brady, który od Buttnera, do którego zaraz przejdę, słabiej na pewno by nie zagrał. Nie potrafię zrozumieć tej decyzji i uważam, że miała ona kluczowe znaczenie w kontekście wyniku spotkania.
Kto zawiódł? Z całą pewnością Buttner, który grał okropnie słabo. Nie dość, że sprezentował rywalom "11" to był jeszcze notorycznie mijany przez gospodarzy. Nic dziwnego, że SAF tak rzadko w ostatnim czasie na niego stawiał. Nie popisał się także Wootton, który podobnie jak jego kolega sprokurował rzut karny. A jakby tego było mało zaliczył także asyste przy bramce Sturridge'a. Ogólnie nie jestem przekonany co do Scott'a. Nie jest zbyt szybki, gra niepewnie (nie mówię tylko o tym spotkaniu) - na chwile obecną nie widzę go w pierwszym składzie.
Najlepszym zawodnikiem dla mnie był Anderson, który grał dzisiaj bardzo dobrze i mądrze. Nie tracił, nie posyłał jakiś głupich piłek. Zaliczył trzy asysty, a do tego brał udział w niemal każdej akcji. Niezwykle dynamiczny i pewny siebie. Brazylijczyk po raz kolejny upomina się po kolejną szansę, którą mam nadzieję szybko dostanie. Chłopak po prostu sobie na nią zapracował swoją naprawdę dobrą grą. Ach gdyby takie występy były regułą...
Bardzo ładnie także Chicharito, który w końcu wrócił do swojej wysokiej formy. Bardzo dobrze gra w ostatnich spotkaniach i pozostaje nam się cieszyć, że mamy tyle opcji w ataku. Fajnie także Welbeck, bardzo mądrze. Świetna technika i szybkość - trochę więcej opanowania i doświadczenia, a będzie z niego mega grajek.
Podobał mi się także Keane, który poza głupią żółtą kartką (powinna być czerwona) zagrał fajnie. Wyglądał o wiele pewniej niż jego partner, nie popełniał prostych błędów, nie przegrał zbyt dużo pojedynków z ofensywnymi zawodnikami Chelsea. Mam nadzieję, że częściej będzie otrzymywał szansę, bo widać, że może być z niego bardzo dobry grajek. Możemy mieć super obrońcę, bez konieczności wydawania grubej kasy.
Mój Blog: Pod presją czasu
|