CO ZA EMOCJE!
Ostatnio tak darłem mordę i tak latałem po domu chyba za gnoja, jak graliśmy o trofea. W końcu sam poczułem ten ogień, tą walkę, grę, a nie kalkulację, coś pięknego <3
Baaaaardzo dobra nasza pierwsza połowa, Eve nie istniał, a my mieliśmy naprawdę dużo okazji i mogliśmy śmiało skończyć ten mecz w pierwszej połowie. Druga połowa zaczęta jeszcze dobrze, a potem jakaś tragedia. Nie umieliśmy utrzymać się przy piłce, straty, Eve potwornie na nas siedziało, choć i wtedy wychodziliśmy z kontrami i również mogliśmy skończyć ten mecz. Eve w końcu włożyło i mecz w końcówce był bardzo otwarty, wynik mógł pójść w obie strony. Dzięki Bogu poszedł w naszą
Co do grajków, Martial MOTM. To był ten najlepszy Martial z tego sezonu. Non stop nękał ich obronę, goście nie wiedzieli jak się nazywają. Do tego dogrywał bardzo dobre piłki, ale nikt nie wykańczał tego, więc w końcu pierdolił innych i sam wykończył
Generalnie wszyscy dobrze. Szczególnie Rash, Roo, czy Fella. Naprawdę dobry mecz Belga. Było kilka głupich strat, ale potrafił podciągnąć z piłką, zastawić się, w polu karnym gała go szukała. Deff nieźle, Carrick również.
Teraz minusy. Fosu niestety nie wytrzymał całej otoczki. Od pierwszych minut to był totalnie inny zawodnik, niż ten którego znamy. No i z Lingardem mam problem. Z gry wszystko fajnie, szybki, ruchliwy. Ale ma ten wkurwiający syndrom Welbecka. Im bliżej bramki rywala tym gorzej. To on przede wszystkim powinien dziś zamknąć ten mecz. W pierwszej połowie piła od Roo i ja rozumiem sytuacja nie była najłatwiejsza. Ale gość robi najgorsze co można. Uderza w sam środek i nie, nie po ziemi licząc na dziurkę u bramkarza, tylko na wysokości brzucha...
W drugiej połowie jeszcze lepsza okazja. Tak, miał piłkę na lewej nodze, ale to po co szuka prostego podbicia zamiast passem to uderzyć po długim, bądź po krótkim? Mógł zrobić wszystko. I tak jest na przestrzeni całego sezonu. Musi chłopak coś z tym zrobić i będzie cholernie przydatnym zawodnikiem. Raczej nie czołowym grajkiem, ale wielkim jej skarbem.
No i dla sędziego również propsy. Brak czerwa dla Barkleya, brak karnego za rękę Jagielki i jeszcze pare mniejszych rzeczy by się znalazło.
Najważniejsze jest jednak tylko jedno - jebać, jak to wpłynie na posadę LVG, MARSZ PO FA CUP!