Początek jak z nut - efektywność strzelania w tak krótkim okresie czasu można przyrównać do finału z Camp Nou w 99'. Fenomenalne uderzenie Heinze! Co prawda bramkarz nieco zawinił, bo piłkę już miał w rękach, ale widocznie Gaby kopnął wystarczająco silnie, żeby niemal wgnieść "goalie" do bramki

Szczerze mówiąc, spodziewałem się trudnej przeprawy - remis na OT w pierwszym meczu wydawał mi się być zwiastunem nadchodzącego nieszczęścia. A tu proszę, zagrała ławka i jak się okazało rezerwowi nie odstawali wcale poziomem od pierwszego składu. Końcówka niestety to już zupełnie inna bajka, jednak najważniejszy jest awans. Jak w 93 minucie rywale trafili w poprzeczkę, to mnie zgięło w pół. Teraz M'Boro.