Kto najbardziej przydałby się w Manchesterze United

[rav10]

Właściciel Palermo rzucił njusem w mediach, że dajemy za Pastore 45 mln... niestety. Oczywiście podzielam zdanie Daniela

[RedLucas]

Bo te ceny takie to się kiedyś rzucało, żeby pokazać iż za nic w świecie klub nie chce oddawać swojej gwiazdy. Wówczas 50 mln za jakiegoś dobrego (ale nic poza tym) zawodnika wywoływało uśmiech na twarzy i dawało jasno do zrozumienia "tego gościa nie kupimy". A teraz takie Realy, Citowcy po prostu wykładają taką kasę lekką ręką.

Żeby nie offtopować, Pastore? Nie, dla mnie sytuacja idealna co z Nasrim, czyli gość dla którego nie znajdziemy miejsca w obecnej taktyce. A jeśli już mielibyśmy zmieniać taktykę pod jakiegoś zawodnika, to wolę, aby nim był Francuz, a nie Argentino.

[daniel]

Foster napisał(a):Daniel ale dziwisz im się? Kluby nie chcą tracić swoich najlepszych zawodników, szczególnie te, których nie stać na wielkie transfery. Oczywiście, również mnie denerwują te ceny z kosmosu, ale z drugiej strony nie dziwie się trenerom i działaczom tych zespołów. Real nakręcił rynek, a oni z tego korzystają.

Zgadza się, że kluby w ten sposób odstraszają potencjalnych kupców, ale już nie raz nie dwa kluby podobne do Palermo krzyczały sobie milion milionów za gościa, który suma sumarum często opuszczał klub za mniej niż połowę żądanej ceny. W obecnych czasach szejków i multimilionerów jest im o tyle łatwiej sypać takimi cenami wiedząc, że jakiś łoś się znajdzie. Co innego wycenić realnie zawodnika za duży hajs, tak jak zrobiliśmy to my z Ronaldo (wówczas najlepszym zawodnikiem na świecie, który siepał brame za bramą) a czym innym jest krzyczeć za jakiegoś młokosa grubych baniek bo pokazał troche joga bonito. Sprawa też wydaje się prosta w sytuacji kiedy dany gracz nie chce odejść, wtedy zaporowa cena daje komfort psychiczny klubowi i samemu zawodnikowi, gorzej jeśli zawodnik chce odejść a kluby zainteresowane pukają się w czoło widząc kwotę odstępnego. Niestety powoli musimy przyzwyczajać się do czasów gdzie gracz ma tak na prawdę niewiele do powiedzenia, no może mieć jedynie wymagania co do swojej tygodniówki, staję się najemnikiem a lody kręcą głównie agenci.

[matys]

Kurwa, jak tak nam zależy/żało na przywróceniu normalnych cen na rynku za graczy, to trzeba była sprzedać Ronaldo za 30 mln Ł, a nie teraz płakać, że there's no value for money. Sami żeśmy spierdolili rynek, krzycząc tyle pieniędzy za Rona. Teraz nie jeden bierze ten transfer jako wyznacznik ceny do jakości.

Po drugie, kiedy się ludzie pogodzą z tym, że czasy się zmieniają. 30 lat temu kupiliśmy Robsona za 1,5 mln Ł, co było wtedy rekordem transferowym w UK, potem płaciło się po kilkanaście baniek za piłkarzy, teraz po kilkadziesiąt, a za 20 lat 100 mln nikogo pewnie nie będzie dziwić. Move the fuck on!

A Modric spotka się z Levym, żeby pogadać o swojej przyszłości, z Carrickiem nie było podobnie?

[ZasadKG]

+1 do Matysa, od siebie dodam że naprawde nie rozumiem oburzeń na ceny piłkarzy, póki własciciele chcą płacić nawet po 4 miliardy to niech sobie płacą, nie rozumiem oburzania się jakby to były nasze pieniądze.

[daniel]

ZasadKG napisał(a):póki własciciele chcą płacić nawet po 4 miliardy to niech sobie płacą, nie rozumiem oburzania się jakby to były nasze pieniądze.

I ja w to nie wnikam i nikomu do portfela nie zaglądam. Wyrażam jedynie swoje krytyczne zdanie (mogę?) wobec niezrozumiałego windowania cen głównie za młodocianych latino (pomijam angielskie podwórko bo tu wiadomo czemu ceny są zawyżane), nawet jeśli to ma odstraszać kogokolwiek. Bo wart jest ten Pastor 50 kafli, o którego taka sraka? Poza tym mój post bardziej tyczył się coraz bardziej znikomemu wpływowi piłkarza na to gdzie chce grać, teraz transfery bardziej zależą od cwelowatych agentów i konkretnie to mnie wrukwia! A czy my zepsuliśmy rynek? Nie powiedziałbym, a już na pewno nie przyklasnąłbym temu żeby (ówcześnie) najlepszego gracza globu i bardzo ważne ogniwo zespołu sprzedawać do innej liczącej się na arenie międzynarodowej drużyny za 30Ł. Myślę, że realnie ten transfer mógłby wynieść coś koło 60-70 Ł, ale że Real miał wielkie parcie by go w końcu kupić to ich ogoliliśmy z jeszcze kilkunastu dodatkowych kafli. I jak już to właśnie w Realu upatrywałbym przyczyny psucia rynku, to oni pierwsi złamali barierę 50 mln euro za piłkarza i to oni kupowali Rona, Kakę, Zidana i Figo za ładny hajs.

[matys]

Nie mówię, że tylko my wywindowaliśmy ceny za piłkarzy tak wysoko, ale żeśmy się do tego przyłożyli. Zresztą w ciągu ostatnich 16 lat, 3 razy biliśmy brytyjski rekord transferowy. A skoro Real ma pieniądze, to czemu miałby ich nie wydawać, w taki sposób, jaki im odpowiada.

A czy Pastore jest wart 50 mln? Jeśli ktoś tyle za niego zapłaci, to widocznie jest.

Jeszcze co do tych kwot za transfery, to płaci się dzisiaj więcej za piłkarzy, bo też się zarabia więcej dzięki nim. Proste.

[robaldo]

daniel napisał(a):A czy my zepsuliśmy rynek? Nie powiedziałbym, a już na pewno nie przyklasnąłbym temu żeby (ówcześnie) najlepszego gracza globu i bardzo ważne ogniwo zespołu sprzedawać do innej liczącej się na arenie międzynarodowej drużyny za 30Ł. Myślę, że realnie ten transfer mógłby wynieść coś koło 60-70 Ł, ale że Real miał wielkie parcie by go w końcu kupić to ich ogoliliśmy z jeszcze kilkunastu dodatkowych kafli. I jak już to właśnie w Realu upatrywałbym przyczyny psucia rynku, to oni pierwsi złamali barierę 50 mln euro za piłkarza i to oni kupowali Rona, Kakę, Zidana i Figo za ładny hajs.

A co to za różnica, czy 50 mln euro, czy 80 mln funtów, czy 60-70 mln funtów? Rynek piłkarski jest zepsuty od niemal samego początku, bo za piłkarzy płaciło się, płaci się i będzie płacić setki razy więcej niż ich miarodajna wartość. Bo jak piłkarz, który dajmy na to jakoś potrafi kopać piłkę, lepiej, czy gorzej...bez znaczenia, może być więcej wart niż praca przeciętnego człowieka przez choćby i tysiąc lat :!: :?: No zwyczajnie nie może. A czy to jest 10 mln w tą, czy w tą, to już żadna różnica. Rynek transferowy nigdy nie był zdrowy i żadna choćby najmniejsza cena za piłkarza nie będzie ceną właściwą :|

P.S. Człowiek zarabiający 3000 tys. euro miesięcznie po 1000 latach zarobiłby 36 mln euro, a kluby płacą takie pieniądze, żeby piłkarz pograł sobie w ich zespole kilka lat...to tak dla porównania :!:

[matys]

robaldo napisał(a):Bo jak piłkarz, który dajmy na to jakoś potrafi kopać piłkę, lepiej, czy gorzej...bez znaczenia, może być więcej wart niż praca przeciętnego człowieka przez choćby i tysiąc lat :!: :?: No zwyczajnie nie może.

To działa też w drugą stronę. Praca przeciętnego człowieka przez tysiąc nie przyniesie firmie takich korzyści, jak praca takiego Ronaldo Realowi może w rok.

[robaldo]

matys napisał(a):

robaldo napisał(a):Bo jak piłkarz, który dajmy na to jakoś potrafi kopać piłkę, lepiej, czy gorzej...bez znaczenia, może być więcej wart niż praca przeciętnego człowieka przez choćby i tysiąc lat :!: :?: No zwyczajnie nie może.

To działa też w drugą stronę. Praca przeciętnego człowieka przez tysiąc nie przyniesie firmie takich korzyści, jak praca takiego Ronaldo Realowi może w rok.

Czyli w tym momencie dochodzimy do wniosku, jak nasz świat jest przewrócony do góry nogami.

Żeby nie robić off-topicu, to odnośnie tematu działu, tylko i wyłącznie SNEIJDER :lol:

[kojot]

Cristiano Ronaldo mógł nie być taki dobry , wtedy nie było by problemu, że to gwiazda i musi tyle kosztować :? .

[daniel]

robaldo napisał(a):A co to za różnica, czy 50 mln euro, czy 80 mln funtów, czy 60-70 mln funtów? Rynek piłkarski jest zepsuty od niemal samego początku, bo za piłkarzy płaciło się, płaci się i będzie płacić setki razy więcej niż ich miarodajna wartość. Bo jak piłkarz, który dajmy na to jakoś potrafi kopać piłkę, lepiej, czy gorzej...bez znaczenia, może być więcej wart niż praca przeciętnego człowieka przez choćby i tysiąc lat :!: :?: No zwyczajnie nie może. A czy to jest 10 mln w tą, czy w tą, to już żadna różnica.

Napisz to prezesom tych biedniejszych klubów. Poza tym chyba nie piszemy o tym samym albo nie do końca się rozumiemy. Ja staram się zrozumieć, że nie tyle normalną co naturalną rzeczą staja się wymagania finansowe wobec zainteresowanego klubu chcącego kupić tego czy innego zawodnika (wiem, że to nie do końca trafne porównanie ale: chleb jakieś 10 lat temu kosztowal koło złotówki, teraz kosztuje 2,50 albo i lepiej). Niestety wszystko staje się droższe, w tym piłkarze (jeśli podejść by do tego w sposób bardzo przedmiotowy), a im piłkarz droższy tym więcej kapsiurki skapuje do agentów i to konkretnie boli mnie (czyt. wkurwia) najbardziej.

matys napisał(a):Zresztą w ciągu ostatnich 16 lat, 3 razy biliśmy brytyjski rekord transferowy.

Z czego przynajmniej dwa razy w sposób uzasadniony.

matys napisał(a):Jeszcze co do tych kwot za transfery, to płaci się dzisiaj więcej za piłkarzy, bo też się zarabia więcej dzięki nim.

True. Teraz kupując piłkarza wielu właścicieli klubu bierze pod uwagę nie tylko jego zdolnosci czysto piłkarskie ale także potencjał marketingowy.

[El Polako]

A co myślicie o Hamsiku na miejsce Paula?
A co do zawodników przyszłościowych to po obejrzeniu sporo meczów MŚ U-17 z wielką chęcią zobaczyłbym w barwach MU S. Coulibaly. Koleś ma 16 lat ale po tym co prezentował(bo WKS już niestety odpadło) jestem pod wrażeniem. W grupie strzelił wszystkie bramki(tj 8) jakie strzeliło WKS :shock: takie coś zdarza się niezbyt często. A z tego co mówili komentatorzy eurosportu to chłopak gra w Sienie ale nie ma nawet zawodowego kontraktu więc nie było by kłopotu by go wyciągnąć.

[rav10]

Ponoć następca Eto. Oceniając po skrótach to radził sobie bardzo dobrze, mimo że przy 2 bramkach bramkarze to tragedia. Ale nasze akademia ma swoje gwiazdki, które w przyszłości naprawdę mogą miażdżyć system i to na nich należy się skupić.

[El Polako]

W ekipie U17 Anglii nie słyszałem o graczach(tych co grali w meczach) z Manchesteru Utd więc jakoś ta akademia chyba nie ma takich gwiazdek na miarę kadry u17, a oglądałem sporo meczów MŚ u17 m.in WKS, Anglię i inne ekipy. Tak samo jak w podstawowym składzie Manchester United jest coraz mniej wychowanków co też o czymś świadczy...Dlatego jeśli jest szansa wyrwać Afrykański brylant(słyszałem że następca Drogby a wiemy jak on wymiatał w PL) to małego oszlifowania za małe pieniądze to dlaczego nie skorzystać??