michal85 napisał(a):Cytat:Te wyniki są bardzo, ale to bardzo mylące. W tym czasie wygraliśmy z Arsenalem i dwukrotnie z Chelsea, a więc zespołami z naszej rodzimej ligi, z którymi tak jak pisałem potrafimy sobie radzić świetnie. Poza nimi pokonaliśmy jeszcze słabiutki Milan, starą Barcelonę, no kiedyś jeszcze Inter, który też nie błyszczał. A reszta zwycięstw...no cóż trzeba sobie powiedzieć, że odprawialiśmy europejskich średniaków, bo szczęście w losowaniach ostatnich edycji Ligi Mistrzów mieliśmy niebywałe. No a teraz z kim przegraliśmy, dwukrotnie z Barceloną i Milanem, który wtedy był kapitalnym zespołem. Właściwie tylko te zespoły, wyłączając z zestawienia drużyny angielskie, były w swoim czasie naprawdę mocne, więc nie przesadzałbym z tą naszą siłą w Europie.
OMG! :shock: Przepraszam, ale większych głupot dawno nie słyszałem. Wyniki mylące? Przesadzamy z naszą siłą w Europie? Że co?! Na przestrzeni ostatnich 5-ciu lat jesteśmy drugą siłą w Europie, zaraz za plecami boskiej dla wielu Barcelony. To nie jest subiektywna opinia, to są fakty, z którymi nie polemizują nawet nasi najwięksi przeciwnicy.
Moment, zaraz, bez paniki
Moim bardzo skromnym zdaniem w Europie w tej chwili lub niedalekiej przeszłości do potęg zaliczyć można Barcelonę, Real Madryt, Manchester United, Chelsea Londyn, czasami Arsenal Londyn, był okres, że także Liverpool, Milan, hmm Inter przez jeden sezon i na tym byłby koniec. I teraz wszystko na spokojnie, po kolei...Jak widać 3 na 7 zespołów (wyłączając nas), to drużyny angielskie, z którymi jak pisałem- w odniesieniu do nieco innego wątku- radzimy sobie zawsze i wszędzie kapitalnie i jesteśmy wręcz stworzeni do rywalizacji z nimi.
4 zespół to Barcelona, która tak jak napisałeś jest przed nami, mniej lub więcej, ale jest. Z tym, że bardzo nie lubię poglądu, że kogo byśmy nie mieli w zespole, to z nimi nie wygramy. Nie mówię, że Ty go wyznajesz, ale niektórzy na pewno...
Zostały jeszcze trzy zespoły. Milan, z którym za czasów jego świetności jednak mimo wszystko odpadliśmy w nie najlepszym stylu, co oczywiście nie musi świadczyć o naszej jakiejś niemocy. Jeden mecz, przypadek, pierwsze spotkanie w końcu wygraliśmy, co prawda dość szczęśliwie, ale jednak.
Przejdźmy więc dalej. Inter- pogromca wielkiej Barcelony, z którym gdyby nie strasznie pechowa wpadka z Bayernem pewnie spotkalibyśmy się w finale. Niestety ominął nas kolejny ogromny sprawdzian naszej siły :|
No i pozostał Real Madryt, który po ogromnych zakupach w ostatnim sezonie wreszcie spisywał się naprawdę bardzo dobrze, z tym, że tutaj na drodze do naszej potyczki stanęła Barcelona. A taki finał na Wembley, to mógłby być niebagatelny egzamin jakości naszego zespołu.
Teraz czas na zespoły, które pokonaliśmy w ciągu ostatnich 5 sezonów w fazie pucharowej: Lille, dwukrotnie Roma, Olympique Lyon, Barcelona ( z tym, że ta poprzednia, więc kilkakrotnie słabsza od tej obecnej), dwukrotnie Chelsea, Inter Mediolan, Porto, Arsenal Londyn, Milan, Olympique Marsylia, Schalke.
Te zespoły wyłączając z nich angielskie drużyny, to nie są europejskie potęgi, a nawet jeśli nazwą je przypominają, to w danym okresie przeżywały często duże kryzysy. Powiedzmy sobie jasno, los w ostatnich latach jest dla nas wyjątkowo łaskawy i nie jest to żaden zarzut. Po prostu ta drużyna wbrew pozorom w ciągu ostatnich kilku lat nie miała zbyt wiele takich naprawdę szczytowych sprawdzianów. Nie tego jednak czy jest potęgą, bo to jest Manchester United i tego można być pewnym, ale tego, czy na klubowym wierzchołku znajdują się tylko za Barceloną, a może w tym momencie także za Realem. Nie patrzcie proszę ślepo w wyniki, bo one nie zawsze wszystko wyjaśniają do końca.
A ja jedynie chcę wyrazić delikatną obawę, czy rzeczywiście w spotkaniach z tymi przykładowo dwoma najlepszymi zespołami danego sezonu albo tym teoretycznie najsilniejszym będziemy mieli zawodników, którzy będą w stanie wykrzesać z nas pełnię potencjału, a żeby wygrywać Ligę Mistrzów często jest to niezbędne