Legendy piłki nożnej, piłkarscy idole

[Adis]

Cytat:Celtic remisował z Hibernianem 1:1, a przy linii bocznej ustawił się gotowy do wejścia Larsson. Szwed, zakupiony kilka dni wcześniej z Feyenoordu, miał odmienić losy tego spotkania. I tak też się stało. 25-latek zagrał piłkę pod nogi zawodnika rywali, który po chwili zdobył zwycięskiego gola dla Hibernianu. - Takie rzeczy się zdarzają. W następnym meczu na pewno pójdzie mu lepiej - uspokajał na konferencji menedżer Wim Jansen. Nie miał jednak racji. W czasie swojego debiutu w europejskich pucharach Larsson skierował piłkę do własnej siatki. - Ten Szwed to jeden wielki żart - mówili między sobą kibice Celticu. Mylili się, ale nim się o tym przekonali, upłynęło nieco czasu.

Od złamanej nogi po Złotego Buta. Historia szwedzkiego króla nad królami

Dobry artykuł o genialnym piłkarzu i świetnym człowieku. Jedynie szkoda, że jakże nam bliski wątek United w karierze Henki został podsumowany jednym zdaniem.

[Hubson]

O taaak. Nawet Zlatan powinien się przed nim kajać.

Aż mi głupio. Trochę zapomniałem o nim w obliczu końców kariery takich tuzów jak Del Piero, Ronaldo, Figo czy Nedved czy Zidane. A przecież Larsson to jeden z TYCH piłkarzy dla których się wybierało słabsze kluby, tylko po to, żeby móc go poprowadzić w fifie czy pesie.

Dzięki wielkie za przypomnienie o nim.

[Mata]

Pozytywna postać kojarzona z dredami i Celticiem, nigdy nie schodził z pewnego poziomu. Grywał z najlepszymi, był jednym z nich. Legenda. Stanowił o realnej sile Celticu, a wtedy przedstawiciele szkockich drużyn nie byli utożsamiani jak obecnie z chłopcami do bicia. Niech świadczy o tym batalia w finale Pucharu UEFA z Porto prowadzonym przez Mou.

Cóż za łatwość zdobywania goli
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=mLsz_FtT5r4&feature=fvwrel[/youtube]

[Ruuuuuuuuuud]

Powiedzmy, że kiedyś za nim nie przepadałem Natomiast teraz aż się łezka w oku kręci na wspomnienie tamtych czasów. Poza tym bardzo fajny materiał. Polecam! Poza tym niedawno spełniło się jego marzenie, został trenerem Milanu.