Mój komentarz do dotychczasowych transferów:
Aleksandyr Tonew z Lecha Poznań do Aston Villi: Przemyślany ruch klubu z Birmingham. Wzmocni to na pewno konkurencję w linii pomocy w klubie. Bułgar będzie musiał przekonać do siebie trenera, choć wątpię czy wystąpi w pierwszych meczach w podstawowym składzie.
Maarten Stekelenburg z AS Romy do Fulham FC: Dla mnie hit. Schwarzer podobno ma odejść, o czym mówiło się od dawna, bo chce jeszcze wystąpić na Mistrzostwach Świata w Brazylii, a Stekelenburg może być numerem "1" przez najbliższe kilka lat.
Fernando Amorebieta z Athletic Bilbao do Fulham FC: Drużyna z Londynu w zakończonym niedawno sezonie straciła 60 bramek w 38 meczach co daje średnią ok. 1,6 straconej bramki na mecz. Jest to jeden z najgorszych wyników w lidze. A to wszystko przez kulejącą defensywę zespołu. Fernando jest w idealnym wieku, by przenieść się na Wyspy i obok Hangeland, który był chyba jedynym obrońcą w tym sezonie w ekipie "The Cottagers" zasługującym na pochwały, stać na środku linii obrony.
Kolo Toure z Manchesteru City do Liverpool'u FC: No tego to się nie spodziewałem.
Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej za wiele w tym sezonie nie pograł, bo tylko 15 meczów, z czego pięć razy wchodził z ławki. Jak wyliczyłem, w tych piętnastu spotkaniach w Premier League, City straciło 11 goli. To dobry wynik. No, ale to oczywiście nie tylko od Kolo zależało. Tak czy siak w Liverpoolu może pograć, szczególnie że Carragher kończy karierę.
Fernandinho z Shachtaru Donieck do Manchesteru City: Czy ja wiem? Za wiele o nim nie mogę powiedzieć, bo nie śledzę ukraińskiej ligi, ale wg
Soccerway w tym sezonie zagrał tylko 23 mecze. O ile w Lidze Mistrzów sezon wcześniej się ładnie pokazał, o tyle nie jestem pewien, czy on w Manchesterze ma grać czy tylko grzać ławkę i być "Jokerem".
Wilfried Zaha z Crystal Palace do Manchesteru United: O tym transferze było wiadomo od dawna i nie ma się co rozpisywać. Zaha to świetny zawodnik, ostatni transfer Fergusona. To on poprowadził swój poprzedni klub do awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii. Za nim bardzo ciężki sezon, gdzie zagrał w 46 meczach, strzelając niby jedynie 8 bramek. Ale to on wypracował wiele goli najlepszemu strzelcowi, Murray'owi. Ja widzę w nim drugiego Welbecka, który miał być "sępem", a teraz gra najczęściej na skrzydle.
Ricky van Wolfswinkel ze Sportingu Lizbona do Norwich City: Niestety, ale ekipa z Lizbony się rozpada. Długi, długi i jeszcze raz długi zabiły klub. I tak Ricky. który kilka lat temu wymiatał w Eredivisie w ekipie Utrechtu, teraz musi przechodzić do "Kanarków". Niech odbuduje formę i strzela, ale Norwich to ja życzę spadku...
Jose Canas z Betisu Sevilla do Swansea City: Ciekawy ruch Walijczyków. Canas zagrał 26 meczów w Primera Division w tym sezonie, ale nie strzelił ani jednej bramki, co nawet jak na cofniętego pomocnika jest dziwnym wynikiem. Bardzo dobrze jednak rozgrywa piłkę i myślę, że taką rolę przypisze mu trener w Swansea.
Adrian z Betisu Sevilla do West Ham United: Kolejna mocna strata Betisu. Tym razem jednak ich byłemu bramkarzowi skończył się kontrakt i West Ham za darmo go przygarnął. Sądzę, że Jääskeläinen będzie od teraz grzał ławkę rezerwowych, a do Hiszpan przybierze trykot z pierwszym numerem. Za nim bardzo dobry sezon, gdzie dwa razy został nawet wybranym zawodnikiem meczu i o wiele więcej ratował skórę obrońcom drużyny.