Kto najbardziej przydałby się w Manchesterze United

[Under]

Cytat: PS Bayern ma mocniejszych zawodników na ławce niż my w podstawowym składzie... mam na myśli skrzydłowych i środkowych pomocników. Sad, but true.

Boli, ale celne spostrzeżenie...

[michal85]

A my na ławce mamy lepszych środkowych obrońców

Zresztą, mało kto w Europie nie wypada blado przy takim porównaniu. Bayern doszedł jednak do takiej pozycji ciężką pracą w ostatnich latach. Jeszcze bodaj 4 lata temu otrzymali ciężkie lanie od Barcy by w tym pięknie się im odpłacić. My dopiero budujemy nową drużynę, wszystko przed nami.

Thiago poszedł do lepszej drużyny, do trenera którego zna od lat. Jego wybór. Nam wypada skupić się na innych celach.

[Silvan]

michal94klb napisał(a):Thiago w Bayernie, czyli tak jak mówiłem-za szybko te wszystkie analizy taktyczne na redlogach, zdecydowanie za szybko...

Analiza taktyczna, była tłumaczeniem oryginalnego artykułu (włącznie z tytułem) z http://www.thebusbybabe.com i biorąc pod uwagę kaliber zawodnika, warto się było zastanowić jak mogłoby to wyglądać, a wiele pracy mnie to nie kosztowało.

Zawodnik dokonał wyboru i czynnikiem decydującym był raczej sam Guardiola, który obiecał mu częstą grę mimo naszpikowanej świetnymi zawodnikami pomocy Bayernu. Niestety David Moyes nie jest takim magnesem dla piłkarzy jak sir Alex i w gruncie rzeczy, nie dziwię się, że młody reprezentant Hiszpanii miał wątpliwości czy dołączyć akurat teraz do United. Niestety zerowe doświadczenie na arenie Europejskiej i nie oszukujmy się wyspiarski/toporny styl Evertonu w poprzednich sezonach, może skutecznie zniechęcić zawodników z poza Wysp Brytyjskich, dla których rozgrywki europejskie są ważniejsze niż krajowa dominacja. Nie jest to w żadnym razie atak na Moyesa, nadal uważam, że trzeba zaufać Fergusonowi, który sam wskazał go na swojego następcę i dać mu czas. Po prostu David Moyes będzie musiał coś udowodnić, zanim topowi zawodnicy z kontynentu i nie tylko zdecydują się na grę pod jego skrzydłami.

[michal85]

Cytat:Niestety David Moyes nie jest takim magnesem dla piłkarzy jak sir Alex i w gruncie rzeczy, nie dziwię się, że młody reprezentant Hiszpanii miał wątpliwości czy dołączyć akurat teraz do United. Niestety zerowe doświadczenie na arenie Europejskiej i nie oszukujmy się wyspiarski/toporny styl Evertonu w poprzednich sezonach, może skutecznie zniechęcić zawodników z poza Wysp Brytyjskich, dla których rozgrywki europejskie są ważniejsze niż krajowa dominacja.

Hazard czy Luca i niejden inny zawodnik odmawiali nam, jak Fergie był za sterami. Nie sądzę, żeby to postać MOyesa miała jakiekolwiek znaczenie w tej sytuacji. Bardziej chodziło zapewne o trenera Bayernu.

Trudno również nazwać Thiago topowym zawodnikiem, bo takim na chwilę obecną na pewno nie jest. Ja od początku miałem wątpliwości do jego osoby i za bardzo nie wierzyłem w ten transfer, więc zbytnio rozżalony nie jestem.

[michal94klb]

To już pokazała sytuacja z Hazardem który miał do wyboru jeden z Manchesterów a w ostatniej chwili wpadli ruscy z ofertą

[Under]

Cytat: A my na ławce mamy lepszych środkowych obrońców Tongue

Smalling/Jones lepsi od Dante i Boatenga? Ciekawe.

[Hubson]

Hmm. Podobnie jak Tito to Guardiola też raczej miał 12-13 góra 15 zawodników którymi grał. Thiago wśród nich nie było i nie grał u niego za często w Barcelonie. Z resztą ostatni sezon Guradioli kiedy Jose wygrał ligę była przynajmniej moim zdaniem efektem tego, że Pep zbytnio poorał tymi zawodnikami i po prostu wyszedł taki sezon, po 3 kapitanych latach. Dlatego bym nie przesadzał, że poszedł do Bayernu bo tam jest jego trener.

Nie zgodzę się także ze stwierdzeniem, że Moyes odrzuca swoim nazwiskiem topowych graczy. Wyspiarski styl Evertonu... proszę, przestańmy przyrównywać pracę Moyesa w Evertonie do tego co będzie u nas i przestańmy mu ujmować atutów w postaci kiepskiego stylu gry. Sir Alex równie dobrze mógł odpychać jak i przyciągać swoim sposobem bycia, więc to trochę argument wyssany z palca. Poza tym jeżeli ktoś jeszcze patrzy nie tylko na płacę to ważniejsze dla niego jest nazwa klubu niżeli osoba trenera, chyba, że wcześniej ze sobą razem pracowali.

[samcro]

Hubson napisał(a):Nie zgodzę się także ze stwierdzeniem, że Moyes odrzuca swoim nazwiskiem topowych graczy.

Odrzuca nie odrzuca ale na pewno nie przyciąga. Gotze czy Thiago poszli za Guardiolą, na Moyesa by nawet nie spojrzeli

[Silvan]

Hubson napisał(a):proszę, przestańmy przyrównywać pracę Moyesa w Evertonie do tego co będzie u nas i przestańmy mu ujmować atutów w postaci kiepskiego stylu gry. Sir Alex równie dobrze mógł odpychać jak i przyciągać swoim sposobem bycia, więc to trochę argument wyssany z palca.

W ogóle co ma styl bycia do czegokolwiek? Nie wiem jak można nie rozumieć, czy pomijać fakt, że Sir Alex był zwycięzcą, postacią legendarną i potrafił wygrywać w Europie. Już kiedy Ferguson obejmował United - klub z poza ścisłej czołówki 26 lat temu, miał za sobą triumf na arenie europejskiej w PZP z Aberdeen, gdzie pchnął Real. Argument wyssany z palca? A co ma do zaoferowania np. młodym Hiszpanom czy Włochom David Moyes, który obejmując najlepszy klub na wyspach miał bardziej ubogie CV, niż Ferguson obejmujący lata temu co najwyżej solidnego ligowego średniaka? Moyes ma zerowe doświadczenie w Europie i prawda jest taka, że zyskał jako taki szacunek jedynie na Wyspach, przy czym na kontynencie mało kto o nim słyszał. Jeżeli już zawodnik zainteresowany grą w United zadał sobie trud i obejrzał parę meczów Evertonu, zobaczył styl jaki prezentowała ta drużyna (bo jak inaczej miał wyrobić sobie opinię?) to raczej go to nie zachęciło... Nie wszystko można wytłumaczyć brakiem funduszy, co świetnie pokazuje choćby przykład Swansea. Po raz kolejny, bo chyba nie wszyscy zrozumieli - nie atakuję Moyesa, w pełni go akceptuję, a nawet popieram, ale trzeba rozumieć, że są też negatywne aspekty przejęcia przez niego sterów Manchesteru United. Skoro nie jest sprawdzonym zwycięzcą to będzie musiał wiele udowodnić nie tylko kibicom United, zanim topowi zawodnicy z poza Wysp zrozumieją, że warto dla niego grać.

[michal85]

Cytat:Smalling/Jones lepsi od Dante i Boatenga? Ciekawe.

Vidić/Evans a owszem.

@Silvan
Wydaje mi się, że przeceniasz negatywny wpływ Moyesa na ewentualny transfer Thiago. Już pomijając to, że to nie jest topowy grajek. Naprawdę sądzisz, że gdyby nadal na stołku trenerskim siedział Fergie to by coś zmieniło? Odrzuciłby propozycje pracy dla kogoś kogo bardzo dobrze zna ? Przecież taki Hazard podziękował nam, a poszedł do niedoświadczonego Di Matteo. Reputacja managerów ma IMO drugorzędne znaczenie.

[Silvan]

michal85 napisał(a):@Silvan
Wydaje mi się, że przeceniasz negatywny wpływ Moyesa na ewentualny transfer Thiago. Już pomijając to, że to nie jest topowy grajek. Naprawdę sądzisz, że gdyby nadal na stołku trenerskim siedział Fergie to by coś zmieniło? Odrzuciłby propozycje pracy dla kogoś kogo bardzo dobrze zna ? Przecież taki Hazard podziękował nam, a poszedł do niedoświadczonego Di Matteo. Reputacja managerów ma IMO drugorzędne znaczenie.

Nie wiem co siedzi w głowie Thiago i czy zdecydowałby się grać dla sir Alexa, kosztem Guardioli, który włączył go do pierwszej drużyny Barcelony. Może skończyłoby się tak samo, a może nie. Wiem natomiast, że wybór Moyes czy Guardiola nie mógł być z gatunku tych trudnych i magia Hiszpana przebiła nawet perspektywę zaciętej rywalizacji o miejsce w składzie Bayernu. Szkoda, że Thiago miał akurat taki wybór, bo porównywanie tych trenerów jest trochę niesprawiedliwe, a powiedziałbym nawet, że nie na miejscu. Na szczęście nie każdy perspektywiczny piłkarz, będzie postawiony przed tak oczywistym wyborem, ale AKURAT w tym przypadku Moyes po prostu nie miał zbyt wiele do zaoferowania w porównaniu do Guardioli. Uważam jednak, że przynajmniej na początku swojej kariery w United, D.M. nie może być atrakcyjną opcją, dla zawodników mających zadatki na światowy top lub już prezentujących taki poziom. Nazwij to negatywnym wpływem jeśli chcesz, ale taka jest prawda. Reputacja managerów może nie ma dużego znaczenia, ale styl gry ich drużyny owszem. To od trenera zależy, czy wystawi zawodnika i jaką będzie pełnił rolę na boisku.

[Hubson]

michal85 napisał(a):Reputacja managerów ma IMO drugorzędne znaczenie.

No właśnie. Najważniejszy jest klub, i to co on może osiągnąć. A praca w jednym klubie od pracy w drugim klubie jest zupełnie czymś innym. Mało świetnych trenerów było którzy radzili sobie kapitalnie w jednym klubie by potem w drugim zepsuć pracę poprzednika? Kiepski styl może być też magnesem dla zawodnika, że dzięki niemu klub może grać lepiej, inaczej. Więc to co było w Evertonie wg mnie nie ma kompletnie znaczenia. Nie w przypadku takiego klubu.

[daniel]

michal85 napisał(a):Wydaje mi się, że przeceniasz negatywny wpływ Moyesa na ewentualny transfer Thiago. Już pomijając to, że to nie jest topowy grajek.

Na nasz obecny stan środka pola, to byłoby jak topowy transfer. Gość z najlepszej szkółki piłkarskiej ostatnich lat, wybrany MVP Mistrzostw U21, który ostatecznie trafił do najlepszego klubu Europy... kwestia nazywania tego transferem topowym lub nie jest drugorzędna, pierwszorzędny jest z kolei sam zawodnik i chcę wierzyć, że zrobiliśmy wszystko by go pozyskać, a nie że w ogóle się nim nie interesowaliśmy. Dziś pojawiła się oferta za Fabregasa ~25 mln Ł i rzeczywiście dziwnie się póki co patrzy na to jak działamy na rynku transferowym. Cóż, trzeba wierzyć że ktoś ma na to jakiś plan z wieloma alternatywami.

[Intel]

Pierwszym strzałom w przypadku transferów "dopieszczających" skład nie ma co ufać. Weźmy takie okienko sprzed 5 lat - Wenger sprzed nosa sprzątnął nam Ramseya, później na panewce spaliły się plany kupna Benzemy, a na transfer Berby czekaliśmy do ostatnich godzin i tak przedłużonego o jeden dzień okienka. Zeszły rok - wiadomo, odmawiały nam wszelakie Hazardy i Moury, a suma sumarum przyszedł do nas wszech miar topowy grajek, RVP. Odejście Thiago z Barcy do Bayernu, jak już zostało powiedziane, bardziej niż o domniemanej nieudolności naszych działań świadczy o rozpoczęciu nowej ery, FC Hollywood-bis, detronizującego - przynajmniej tymczasowo - Barcelonę. Do końca okienka pozostało półtora miesiąca, trudno stwierdzić, czego i kogo na OT się spodziewać, ale ja wierzę, że pozostajemy taką marką, że stać nas na ściągnięcie co najmniej jednego sensownego grajka do środka pola. Wygraliśmy mistrzostwo Anglii? Mamy kasę? O ile nie trafimy na zawodnika, który "ma marzenie" - gry w Barcy, w Realu, zdobycia LM w przyszłym sezonie, którego gwarantem wydaje się przejście do Bayernu - nie wyobrażam sobie, by na świecie był klub, z którym nie możemy o niego konkurować jak równy z równym.

Trudno mi wskazać, kogo można by wyjąć. Jeszcze pół roku temu liczyłbym na Modricia, który jednak pod koniec sezonu jakby wreszcie odpalił, teraz widziałbym tego Fabregasa, który ma przecież powody, by odejść (zaryzykowałby swój docelowy wiekowo Mundial dla miejsca w Barcelonie? IMO zbyt duża stawka), niektórzy przebąkują o zawodnikach z ligi niemieckiej - Benderze czy Xhace, który imponował, gdy Basel wyrzucało nas z LM, w sprawie Strootmana wciąż nic nie zostało ostatecznie zadecydowane, ale mam wrażenie, że na ostateczny werdykt jeszcze poczekamy, bo priorytety przy sięganiu po środkowego pomocnika IMO są ściśle powiązane z "być albo nie być" Rooneya w naszym zespole. Cieszy za to, że pierwszy sparing zdaje się pokazywać, że nie w myśl nam kupowanie skrzydłowego - mamy na kogo stawiać i tym razem chyba drugiego tak słabego sezonu nasi pomocnicy, wsparci przecież Zahą i dojrzewającymi młodzianami pokroju Januzaja, nie zanotują.

[El Polako]

michal85 napisał(a):Thiago poszedł do lepszej drużyny, do trenera którego zna od lat. Jego wybór.

Żeby do takiego wniosku jak Thiago doszedł i podobnego wyboru dokonał Fellaini

Silvan napisał(a):Przecież taki Hazard podziękował nam, a poszedł do niedoświadczonego Di Matteo. Reputacja managerów ma IMO drugorzędne znaczenie.

Jeżeli dobrze pamiętam to Hazard doszedł do Chelsea po tym jak klub wygrał LM właśnie z DiMatteo, a jeśli doszedł wcześniej to nie do Di Matteo, a do Villas'a Boas'a który prowadził Chelsea od początku sezonu, a został zwolniony mniej więcej w połowie rozgrywek. Także jeden czy drugi mieli za sobą jakiś europejski sukces tuż przed transferem- DiMatteo w LM a AVB triumf z Porto w LE.

Intel napisał(a):a suma sumarum przyszedł do nas wszech miar topowy grajek, RVP

Nie wszyscy gracze chcą grać w PL. RVP marzył o mistrzostwie Anglii chyba najbardziej ze wszystkich tytułów dlatego zdecydował się przejść do nas. Po drugie ogromne znaczenie ma wiek. Większość chce ściągać dobrych graczy w bardzo młodym wieku (patrz Thiago, Hazard, Moura i inni) a wiek za RVP nie przemawia. Natomiast nie podlega dyskusji że RVP to klasa sama w sobie.