United w sezonie 2014/2015

[Hubson]

Nie ciągnie gry. Ostatni okres który pamiętam to początek tamtego sezonu. Wtedy faktycznie Rooney był zdecydowanie najlepszy i ciągnął tą drużynę i dlatego nie sądzę by decyzja Moyesa o przedłużaniu z nim kontraktu była błędna. Dodając do tego, że wtedy nie było ani Falcao, ani Maty ani Di Marii to obok van Persiego był nasz najlepszy graczy który był zdrowy a Holender się połamał.

Ale to był jedyny moment jaki pamiętam. Po podpisaniu kontraktu Rooney wyraźne zgasł. Może poczuł się zbyt pewny swojego bytu i uznał, że nie musi się więcej starać. Ewentualnie sezon po odejściu Ronaldo kiedy Rooney był w kapitalnej formie i kiedy grał tam gdzie powinien, ale tutaj odwołując się do poprzedniego postu znowu trafiła się kontuzja, zbyt szybki powrót co spowodowało nawrót kontuzji. Z resztą... Skoro Ronaldo zaczynał na skrzydle a Rooney w ataku a z czasem to Ronaldo był w ataku a Rooney musiał hasać na skrzydle bo więcej jakości w przodzie dawał Ronaldo. Dopiero po jego odejściu Rooney mógł pokazać pełnię talentów.

Tak to raczej ciężko mówić, że Rooney ciągnie tą drużynę. Miał momenty, ale nawet wtedy przytrafiały mu się przestoje, które z czasem robiły się co raz dłuższe, kontuzje i sprawy poza sportowe, którym Rooney sam sobie jest winny także miały swój udział. Ronaldo pracował i pracuje ciągle. Rooney zaczął stroić foszki i widać różnicę.

[Under]

Cytat: On ma takie okresy, gdzie potrafi grac wybornie, ale wysokiego poziomu nie jest w stanie utrzymać na dłużej niż kilka meczów.

Eee a co z całym sezonem 11/12?

Cytat:W moim mniemaniu, naprawdę świetni piłkarze, liderzy drużyny, potrafią sprawić, że partnerze wokół nich potrafią grać nawet powyżej swoich możliwości. Przy takim Rio nawet Silvestre przez pewien czas wyglądał jak klasowy stoper, a O'Shea przy Giggsie jak niezwykle solidny DM.

Poczekajmy, aż zagramy kilka meczów z rzędu jedną, sensowną taktyką z Rooney'em na nominalnej pozycji.

[samcro]

Rooney to gość który ciągnie ekipę odkąd tylko tu jest, nawet grając w pomocy strzeli przez sezon więcej bramek niż Welbeck w 4 sezony.
.
obecnie przyczynił się do 12 goli, najwięcej w ekipie mimo że gra na środku pola. sezon temu gol lub asysta na każdy mecz w jakim grał. Rzeczywiście nie ciągnie MU.
2 sezony temu tylko Robin wyciągnął lepsze staty mając 11 meczów więcej na koncie, kolejny sezon wcześniej Rooney znów zmiażdzył konkurencje. wcześniej 3 miejsce poza berbą i sezonem życia Naniego, kolejny sezon wcześniej znów Rooney najlepszy, reszta w tyle

Under nie wiem jak można mówić ze ADM nie jest problemem, ale to też kolejny fajny kwiatek tego forum, zawsze tu się jedzie Rooneya jak źle gramy, ADM gra od października taką kaszanę jak Rooney bez formy nawet nie gra ale ma spokój. Pewnie dlatego że nie robił problemów z kontraktem jak Wazza

[Ruuuuuuuuuud]

michal85 napisał(a):wszystko inne, ale to może nie jest przypadek, że wszystkie drużyny, których liderem był Roo nie odnosiły większych sukcesów (klub,reprezentacja)?

Że co? Chyba się trochę w tym hejcie zagalopowałeś.

[samcro]

Anglia to jest jedna z najbardziej przereklamowanych reprezentacji świata, to że nic nie wygrali to nic dziwnego.
Portugalia też dawno nic nie wygrała, Ronaldo jest słabiutki.

[Hubson]

No to chyba napisałem wyraźne, że w tamten sezon był jedyny w ostatnich latach gdzie Rooney grał świetnie, ale był to tylko JEDEN sezon i nie był cały bo złapał kontuzje gdzieś w lutym (??) i ledwo wrócił na rewanż z Bayernem gdzie kontuzja mu się odnowiła. Być może GDYBY nie ta kontuzja to zagrałby cały sezon na takim poziomie.

Tylko wtedy Rooney grał w ataku sam, samiutki. Ciężar zdobywania bramek spoczywał głównie na nim i też odejście Ronaldo spowodowało, że w końcu on był najważniejszy w tej drużynie. No i warto dodać, że sezon życia miał Valencia, który zaliczył kupę asyst, tak dobrych, że Rooney sobie strzelał z bani. Potem nie grał już tak wysoko i to skutkowało wahaniami formy i zatracaniem pewności siebie. I to głównie przez te przestoje nie można powiedzieć, że Rooney ciągnie naszą grę. Na pewno zdarza mu się to w paru meczach, ale nie jest to ciągła stała forma a tylko sporadyczne mecze.

No i można dodać początek sezonu pod wodzą Moyesa, gdzie jako jedyny grał na swoim poziomie, ale to zdecydowanie za mało.

A Di Maria też gra słabo, wręcz tragicznie, ale chyba nikt nie wątpi w to, że czysto piłkarsko jest o głowę lepszy niż Roo, poza tym miał dość poważną kontuzję. Ogólnie do każdego można by się przyczepić z formą i to zrozumiałe, ale ciągłe robienie z Rooneya najlepszego na boisku mimo, że wcale nim nie był nie przejdzie.

I jeszcze słówko o statystykach, akurat Rooney ma tą tendencję, że te statystyki zawsze ma w miarę przyzwoite, bo nawet gdy gra tragiczny mecz może coś strzelić lub zaliczyć asystę, dlatego to jego przykład chyba jest dość dobry jeżeli chodzi o stwierdzenie, że statystyki nie zawsze pokazują prawdę.

[samcro]

Hubson napisał(a):I jeszcze słówko o statystykach, akurat Rooney ma tą tendencję, że te statystyki zawsze ma w miarę przyzwoite, bo nawet gdy gra tragiczny mecz może coś strzelić lub zaliczyć asystę, dlatego to jego przykład chyba jest dość dobry jeżeli chodzi o stwierdzenie, że statystyki nie zawsze pokazują prawdę.

To tylko pokazuje jak klasowym jest graczem że zawsze swoje strzeli

Hubson napisał(a):A Di Maria też gra słabo, wręcz tragicznie, ale chyba nikt nie wątpi w to, że czysto piłkarsko jest o głowę lepszy niż Roo, poza tym miał dość poważną kontuzję.

To też fajne, że wypomina się kontuzje Roo w kontekście że nie potrafi utrzymać zdrowia, nie można na niego liczyć a jak mowa i Di Marii to jest usprawiedliwianie zawodnika bo miał kontuzję.
Rooney po prostu zawsze należał do czołowych graczy w ekipie jak teraz mam nadzieję Di Maria dołączy do oczekiwanego poziomu, Tutaj Van Gaal trochę miesza i niepotrzebnie wg mnie go rusza ze środka i przesuwa go wyżej gdzie marnuje jego zalety

[Hubson]

To nie pokazuje, że jest klasowym graczem. Ale masz prawo do swojej oceny. Jednak sugerowanie się tylko suchymi statystykami jest zgubne.
Tu chodzi o regularność. A póki co to Rooneyowi bliżej do regularnej słabej gry niż do regularnej dobrej gry. Ale tak jak mówię, każdy ma prawo do swojej oceny, skoro uważacie, że Rooney gra świetnie, ok. Ale jeżeli ktoś oczekuje od Rooneya więcej bo stać na to gościa a on tego w większości meczów nie daje to nikt nie da sobie wmówić, że wśród najsłabszych był najlepszy i tak bo to Rooney i tylko dlatego jest najlepszy. I mówienie, że zagrał słabo bo potrafi lepiej nie jest jego hejtowaniem. A skoro gra dobrze jak drużyna gra dobrze a jak drużyna gra słabo i Rooney nie potrafi tego pociągnąć to dowód, że klasowym graczem nie jest. Kiedyś może oscylował wokoło takiego poziomu ale teraz nie jest na tak wysokim poziomie i już na niego nie wejdzie.

I przecież pisałem, że Rooneyowi też sporo zabrały kontuzje, które później dodatkowo wywoływały sprawy pozasportowe przez co wolniej wracał do formy. Di Maria także gra słabo, co w sumie nie dziwi jak van Gaal chce z niego robić drugiego Robbena. Nie wiem do czego pijesz z tymi kontuzjami.

[Under]

Cytat:Under nie wiem jak można mówić ze ADM nie jest problemem, ale to też kolejny fajny kwiatek tego forum, zawsze tu się jedzie Rooneya jak źle gramy, ADM gra od października taką kaszanę jak Rooney bez formy nawet nie gra ale ma spokój. Pewnie dlatego że nie robił problemów z kontraktem jak WazzaWink

Gra kaszanę, ale gra za wysoko a do tego jest po kontuzji, ma u mnie lekkie fory związane z tym faktem .

Cytat:Anglia to jest jedna z najbardziej przereklamowanych reprezentacji świata, to że nic nie wygrali to nic dziwnego.

No jak cały kraj 20 lat dyskutował jak zmieścić Gerrarda i Lamparda, nie widząc takiego typa co ich wciąga nosem a nazywa się Scholes to cieżko sie dziwic .

Cytat:że sezon życia miał Valencia, który zaliczył kupę asyst, tak dobrych, że Rooney sobie strzelał z bani.

Już 10 razy udowadnialem, że LAV w tamtym sezonie rozgrywał dobre mecze tylko przeciwko Arsenalowi(raz) i beniaminkom.

Cytat:I jeszcze słówko o statystykach, akurat Rooney ma tą tendencję, że te statystyki zawsze ma w miarę przyzwoite, bo nawet gdy gra tragiczny mecz może coś strzelić lub zaliczyć asystę, dlatego to jego przykład chyba jest dość dobry jeżeli chodzi o stwierdzenie, że statystyki nie zawsze pokazują prawdę.

LOL

[Hubson]

Lol to jaki argument...? Mało było takich meczów? Od bramka z przewrotki z City to też do tego momentu Rooney w tamtym meczu nie istniał.
Statystki są tylko do pomocy ale na ich podstawie daleko idących wniosków nie ma co wyciągać. Jeżeli statystyki Rooneya są wystarczające by mówić, że jest najlepszy w danym meczu to mogę napisać tylko... lol

[Foster]

Under napisał(a):Jak można pisać, że Rooney jest za słaby na grę w ataku?

To bardziej było przedstawienie tego jak to widzi LVG niż moja opinia. Bo osobiście uważam, że tylko na pozycji napastnika Wayne jest w stanie dać coś więcej United i czasem pociągnąć ten zespół kiedy nie idzie.

Nie chce mi się odnosić do poszczególnych wypowiedzi poszczególnych osób, więc dodam od sobie to co uważam.
Najdziwniejsze w tej całej tutejszej dyskusji jest, to że nikt nie zrobił Rooney słabego zawodnika, a czytając niektóre oburzenia mam wrażenie jakby tak rzeczywiście było. To, że dla kogoś Rooney nie jest tak wybitny jak twierdzi parę osób, nie oznacza od razu że traktuje się go jako słabego zawodnika. Rooney jest bardzo dobrym piłkarzem i mimo całej mojej antypatii do niego nie ma takich sił by móc z tym dyskutować. Problemem jest jednak to, że opłacamy go niemal jak Ronaldo czy Messiego, a co mamy? Zawodnika przynajmniej o klasę gorszego, który w dodatku w wysokiej formie w ostatnich latach jest maksymalnie przez 1/2 sezonu. I to jest największy problem... bo przecież to niby on ma być/jest liderem tego zespołu i ma go ciągnąć.

Wracając teraz już do tematu United w sezonie 14/15. Wczorajsze wypowiedzi LVG brzmią trochę jak mało śmieszny żart i nie napawają optymizmem. Doprawdy zachodzę w głowę jakimi kryteriami oceny kieruje się nasz trener... Herrera musi poprawić swoją grę, ale poziom Rooneya jako pomocnika jest cacy Ja nie twierdzę, że Ander grał wybitnie i jest ogólnie genialny. Ma swoje mankamenty, jak każdy, ale na pozycji pomocnika jest przynajmniej o dwie klasy lepszy od wystawianego tam Rooney'a czy Maty. Z nim na boisku nasza gra wygląda płynnie, a co więcej jest miła dla oka. Hiszpan podejmuje ryzyko, którego nie jest w stanie podjąć Wayne, bo Anglik po prostu nie ma takich umiejętności. Widać niestety, że LVG woli w środku pola zachowawczych zawodników (o czym pisał gostek z Guardiana bodaj), których większość podań to podania na alibi do najbliższego zawodnika.

A już tekst o przywilejach Rooney'a jako kapitana przegiął wszystko. Ja rozumiem, że kapitana można traktować nieco łaskawiej, ale mówienie o przywilejach i o tym, że inny zawodnika ma ciężko, bo kapitan ma przywilej grania jest czymś czego nie jestem w stanie pojąć. Przecież jaki taki Herrera ma to odebrać? Fajnie chłopaku, staraj się się staraj, ale wiesz Rooney to kapitan i nie ważne jak słabo będzie grał, możesz liczyć jedynie na miejsce na ławce rezerwowych... Dodatkowo mówienie o zawodniku że ten ma przywileje, podczas gdy on do wybitnych profesjonalistów nie należy jest fantastycznym zagraniem.

A co jeszcze najgorsze, LVG niemalże powiedział, iż Rooney'a jako napastnika możemy już nie zobaczyć... wszystko fajnie, tylko szkoda, że wiążę się to z tym, iż będziemy zmuszeni oglądać jego mizerną grę w środku pola.

[Under]

Cytat:A już tekst o przywilejach Rooney'a jako kapitana przegiął wszystko. Ja rozumiem, że kapitana można traktować nieco łaskawiej, ale mówienie o przywilejach i o tym, że inny zawodnika ma ciężko, bo kapitan ma przywilej grania jest czymś czego nie jestem w stanie pojąć.

Najśmieszniejsze jest to, że w Tottenhamie Pochettino, czyli trener teoretycznie mniej doświadczony stwierdził jasno, że opaska opaską, ale grają Ci którzy są w formie i kapitan Spurs, Kaboul siedzi od długiego czasu na ławie.

[Foster]

Bo tak powinno być. Kapitan może mieć pewne przywileje np. zabierać głos, wtedy kiedy "zwykli" zawodnicy nie mogą itp. Jednak nie może być tak, że kapitan gra tylko dlatego że jest kapitanem. Jeśli popatrzymy wstecz to widzimy, że LVG nie miał oporów by wywalać największe gwiazdy zespołu, także to co się obecnie dzieje w United brzmi jak mało śmieszny żart...

[Kosma]

Kapitan kapitanem, ale stawiam, że gdyby Rooney grał zamiast RvP bądź Gargamela, wyglądałby dużo lepiej od nich.

[michal85]

Ostatni raz grał chyba z Southampton(wyjazd) i lepszy od swojego partnera w ataku z pewnością nie był.