sport.pl napisał(a):Radosław Matusiak za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z holenderskim SC Heerenveen i postanowił zakończyć karierę - poinformował ojciec 26-letniego piłkarza - Janusz.
- Mój syn w tej chwili wyklucza powrót na boisko i zamierza zająć się biznesem - powiedział Janusz Matusiak. - Radek nie chce rozmawiać z dziennikarzami, bo ma żal za niektóre teksty. Za to, co zrobił dla reprezentacji, nie zasłużył sobie na takie traktowanie.
Radosław Matusiak w reprezentacji Polski wystąpił piętnaście razy i zdobył siedem bramek. Pierwszego gola w barwach "biało-czerwonych" zdobył w swoim debiucie, 6 września 2006 roku, w meczu eliminacji mistrzostw Europy z Serbią, zakończonym remisem 1:1. Trener drużyny narodowej Leo Beenhakker powołał Matusiaka do szerokiej kadry na finały ME, jednak ostatecznie go do Austrii nie zabrał.
W 2006 roku Radosław Matusiak przeszedł do Palermo z GKS Bełchatów za 1,7 mln euro. We włoskiej lidze rozegrał jednak tylko trzy mecze i strzelił jedną bramkę. Po roku pobytu we Włoszech, w sierpniu 2007 r. przeszedł do holenderskiego klubu za 3 mln euro.
Jednak w Heerenveen również nie mógł wywalczyć miejsca w podstawowym składzie, a przez ostatnie pół roku był wypożyczony do krakowskiej Wisły. Po powrocie do Heerenveen, nowy trener zespołu Trond Sollied poinformował zawodnika, że nadal nie widzi go w podstawowym składzie i będzie lepiej dla niego, jeżeli znajdzie sobie nowy klub.
I tak się kończy kariera wielkiego gwiazdora polskiej piłki, jakim okrzyknięto go po strzeleniu 9 bramek w Bełchatowie w słabej OE i kilku (ważnych co prawda) goli w reprezentacji. Palermo było chyba początkiem jego końca. Jakbym widział drugiego Sebastiana Milę. Aczkolwiek szkoda talentu - włoscy dziennikarze sami przyznawali, że jego problemem nie jest kondycja, technika ale indolencja taktyczna.
26 lat i koniec kariery? Poważne problemy na horyzoncie i od razu ogłasza kapitulację. To najlepiej oddaje mentalność polskich piłkarzy. Podobno ma się zając biznesem - już od kilku lat gra na giełdzie, ale jeśli chce osiągnąć coś więcej w interesach musi wykazać się większym samozaparciem niż w futbolu.
sport.pl napisał(a):Jak podaje "The Bolton News" Ebi Smolarek ma zostać nowym zawodnikiem Boltonu. Polak miałby trafić do klubu na zasadzie rocznego wypożyczenia.
Napastnik reprezentacji Polski ma spotkać się władzami Boltonu, aby sfinalizować kontrakt, który ma również zawierać możliwość wykupu zawodnika po okresie dwunastomiesięcznego wypożyczenia..
Klub z Santander od dłuższego już czasu chce pozbyć się Smolarka. Prezes Racingu Francisco Pernia ma dość reprezentanta Polski. W lipcu próbował go sprzedać do Toulouse. Ustalono nawet kwotę odstępnego (4,5 mln euro) i czekano tylko na zgodę Ebiego. Polak chciał jednak zarabiać w 17. zespole Ligue 1 tyle samo co w Hiszpanii (1,2 mln euro rocznie) i negocjował trzy tygodnie. W tym czasie zmienił agenta, co jeszcze rozmowy przeciągnęło. Gdy w końcu się zdecydował, Toulouse kupiło Sorena Larsena. Oferta Boltonu może być więc ostatnią okazją do sprzedania Polaka, jako że okno transferowe wkrótce zostanie zamknięte.
Ebi nie byłby pierwszym Polakiem w Boltonie. Wcześniej swoich sił próbowali tam Grzegorz Rasiak, a w szkółce drużyny przebywali Błażej Augustyn i Jarosław Fojut. Ten drugi niby jest w drużynie, ale nie może przebić się do składu.
Decyzji w sprawie Smolarka możemy spodziewać się w najbliższych dniach. Dziś Ebi przebywa na testach i jeżeli wszystko pójdzie dobrze, zostanie zawodnikiem Boltonu.
Jutro chyba przeczytamy, iż Ebi jest na testach w Carrington i Sir Alex szykuje go do ataku lub na skrzydło. Ferguson chyba niedawno wspominał coś o zaskakujących transferach
A tak na poważnie, to sytuacja Smolarka skłania raczej do ponurych refleksji na temat kondycji polskiej piłki nożnej. Najlepszy (umownie) polski piłkarz (co prawda wyszkolony w Holandii) jest podrzucany przez Racing innym klubom. Działacze z Santander chcą się go koniecznie pozbyć i tych klubów o których miał wylądować Ebi w tym okienku transferowy było chyba kilka, lub nawet kilkanaście.
Co do jego ewentualnej gry w Premier League to średnio widzę jego szanse na zaistnienie. Smolarek jest wątłej budowy ciała, trafi na pierwszego lepszego obrońcę i się od niego odbije. Wszystko mi mówi, że prędzej podzieliłby los Rasiaka w Boltonie niż zdziałał coś więcej.