Jakiej muzyki słuchacie?

[michal85]

Koncert Illusion we Wrocławiu po prostu mnie zmiażdżył, powalił na łopatki. W sali ludowej pewnie ok 7-8 tys. ludzi, którzy praktycznie przez cała koncert śpiewali wraz z Lipą. Wszystko zaczęło się od kultowego już kawałka Nóż - energia aż kipiła ze sceny ;p
Trudno nawet opisać to, co się działo w sobotę. Szkoda tylko, że to póki co nie zapowiada się na kolejny koncert gdańskiej grupy, ale jeszcze kilka miesięcy temu nawet nie marzyłem o tym, że zobaczę w akcji zespół, którego koncerty w latach 90-tych przeszły do legendy.

[Szymcio]

Ludzie złoci! Proszę o pomoc.

24 stycznia wybieram się na osiemnastkę do najlepszego przyjaciela. Jako że postanowiłem mu pomóc w zorganizowaniu imprezy, toteż moim zadaniem jest skomponowanie muzyki na ów bankiet. Proszę zatem o wypisywanie tutaj wszelkich możliwych fajnych, starych polskich przebojów. Coś chwytliwego, tanecznego, jak np. "Piąty bieg" Budki Suflera.

[Lucas]

Jakie to będzie towarzystwo? Technowcy?

[Szymcio]

Nie, nie technowcy Fajna ekipa ceniąca dobre kawałki, bez Feelów, Cerekwickich czy innych Goś. To mają być party w stylu retro. I dlatego potrzebuję tytułów starych, fajnych polskich utworów, bo sam niewiele mogę wymyślić. Mogą być nawet jakieś hiciory disco polo Jak wszyscy już będą mieli ee... w czubie, to w sam raz

[panopticum]

Z polskich to średnio, więcej zagranicznych kawałków bym ci podał.
"Stokrotka", "Banalny", T. Love
"Płonie Stodoła" Czesław Niemen
"Czerwony jak cegła" Dżem

Kurczę, też sobie wymyśliliście. W życiu nie komponowałem plejlisty z takimi ograniczeniami.

[Lucas]

Oddział Zamknięty - Party,
Wilki - Son of The Blue Sky, Nie stało się nic, Baśka, N'avoie,
Various Manx - Zanim zrozumiesz,
Breakout - Gdybyś kochał, hej,
Kobranocka - Kocham Cię jak Irlandię,
Aya Rl - Skóra,
Sexbomba - Hallo, to ja,
Wanda i Banda - Hi - Fi,
De Mono - Kolory, Statki na niebie,
Renata Przemyk - Babę zesłał Bóg,
Chocolate Spoon - Jestem wolny,
Anita Lipnicka & John Porter - Bones of Love,
Grejfrut - Gaj,
Patrycja Kosiarkiewicz - Jak ja wierzę,
Reni Jusis - Nic o mnie nie wiecie,
Kayah i Bregovic - Prawy do lewego,
T.Love - Ajrisz, Chłopaki nie płaczą, I love you,
Sami - Lato 2000,
O.N.A. - Kiedy powiem sobie dość,
Myslovitz - Peggy Brown, Blue Velvet, Z twarzą Marylin Monroe, Scenariusz dla moich sąsiadów, Miłość w czasach popkultury, Acidland,
happysad - Ja do ciebie, Wszystko jedno, Zanim pójdę, Łydka,
Hey - Teksański, Cisza, ja i czas,
Piersi - O Hela, Całuj mnie,
Lady Pank - Zostawcie Titanica,
Kult - Gdy nie ma dzieci,
Mr. Zoob - Mój jest ten kawałek podłogi,
Elektryczne Gitary - Co Ty tutaj robisz?, Ona jest pedałem, Koniec.

Jakieś tam powybierałem najlepsze polskie. Byłoby więcej, ale reszta to same smutasy. Polecam się na przyszłość.

[radzio]

Serj Tankian Lie Lie Lie - imo bardzo fajne

[flash=425,355]http://pl.youtube.com/watch/v/zd7yyJLQHVk[/flash]

[hadaszyszek]

Uwielbiam słuchać Hip-Hopu, a i rockiem (ale ciekawym...) nie pogardzę. Gatunki muzyczne, których nie znoszę to te muzy z remizy "ala" disco-polo i remisteiny (chyba tak się to pisze). Ogólnie uważam język niemiecki za dosyć śmieszny (ba! co o nas oni maja myśleć! Już nie wspomnę o Rosjanach czy Czechach ;P) , te końcówki "ich, dich, das" i jeszcze w ciężkim rocku, jeżeli nie metalu? No wybaczcie, mizerne połączenie.

Z klasyki polecam Paktofonikę. Jestem Bogiem, utwór fajny i daje do myślenia. Tak na drugim brzegu to ta muza Coolio z "Młodzi Gniewni", bodaj Gangsta's Paradise. Jednak szybko mi się znudziła, bo 3-4 odsłuchaniach tegożto kawałku.

Z rocka... to mi potrzebny tylko Nickelback. Nic więcej . Utwory takie jak "Hero" , "How You Remind Me", "Someday", "Far Away", tudzież "Rockstar" są bardzo świeżymi legendami tego gatunku. :-)

[panopticum]

Rammsteina uwielbiam. Zazwyczaj jeśli ktoś nie lubi tego zespołu, to dodaje że nie lubi języka niemieckiego. Jak byłem mały to siedziałem oglądając Vivę i czekałem aż poleci np. Du riechst so gut. Jeśli chodzi o niemieckie zespoły czekałem też na klipy Die Ärzte i Die Toten Hosen. Ale najbardziej na Rammstein. Zajebiści wymiataczowie.

[Tomassen]

A propos disco polo. Ostatnio nasz nauczyciel od wosu stwierdził, że to "pornografia szeptana" :lol: "bo któraż piosenka nie traktuje o 'tym'?"

[hadaszyszek]

pan_opticum - Cóż, są różne gusta i guściki. Ale naprawdę, nienawidzę kolesi, którzy myślą, że są "zajecool" i śpiewają w tonie metalu : "Ich libe dichhhhhh!!!!! Arrrhhhh!! Was is daaaas!?!" . Jakoś mi to nie podchodzi. Owszem, brzmienia jako-takie mają fajne, ale chyba morderca wpadł na to, żeby połączyć to z niemiecką muzyką xD

[panopticum]

Chyba językiem, bo wychodzi na to że tylko język ci nie podchodzi. A mnie się podoba, takie kawałki jak "Mein Herz Brennt" miażdżą. W ogóle dzięki za przywołanie Rammsteina, zacząłem sobie przypominać ich piosenki, bo dawno nie słuchałem.

[Janczar]

Ja najczęściej słucham Polskiego rapu, Peji, Paktofoniki (wogóle ślaskiego rapu), Afront, Inespe, HST, Fokus, O.S.T.R. Z zagraniczego rapu lubie tylko Eminema. Francuzki rap jest bardzo fajny, ale go nie słucham ponieważ nie rozumiem słów

[matys]

A ja dalej osłuchuje się z grandżem i zaczynam żałować, że nie urodziłem się 30 lat temu w Seattle. Niesamowita muzyka, niesamowite zespoły, choć nie znam ich zbyt dużo, niesamowity klimat, niesamowici muzycy.

Zaczęło się od Nirvany, a jakże by inaczej. Na początek może być, ale dość szybko się znudziło i trzeba było poszukać czegoś nowego. Aczkolwiek czasami do Cobaina lubię sobie wrócić. Potem okryłem coś, czego nie da się opisać, ALICE IN CHAINS. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek jakiś zespół mnie tak wkręcił w ziemie. Przez miesiąc nastukałem 1500 odtworzeń Alicji, oczywiście na kompie, bo tak ogólnie, licząc odtworzenia w aucie i na telefonie, to myślę, że koło 4000 razy by było. Cudo, doprawdy coś nie z tej ziemi. Najlepszy album? Dirt. Facelift również bardzo dobry, choć jeszcze nie tak dopracowany jak właśnie drugi album. Jar of Files też można słuchać bez końca, zwłaszcza dwóch pierwszych kawałków. Do tego kapitalny 'bezprądowy' koncert i mamy obraz zespołu genialnego.

Potem skusiłem się na Mad Season, głównie z powodu Layne'a. I co? I odpłynąłem. Jak pierwszy raz usłyszałem 'Wake Up' to kurwa, normalnie szok :shock: Rewelacyjne River of Deceit, rozjebujący na łopatki November Hotel, ogólnie cała płyta wymuskana do granic ludzkich możliwości. Polecam z całego serca, gwarantuje, że się nie zawiedziecie. Klimat was zabije, już nie mówiąc o wokalu kochanego Layne'a.

Teraz czas na Soundgarden. Płytkę Superunknown pochłonąłem w dwa dni, świetna, muszę przyznać. Teraz męczę Badmotorfinger, fajne ostrzejsze granie. Jestem jak na razie pod dużym wrażeniem.

[Miko]

Ja ostatnio przesłuchałem 250 razy wg Last.fm -> Relient K.

Podoba mi się brzmienie tego zespołu, wokal też niczego sobie, od razu od pierwszej piosenki wpadło mi to w ucho.

System of a Down to kolejny zespół na mojej liście...

macie coś do zaproponowania :-)?