Jakiej muzyki słuchacie?

[SquizZz]

No ja ogolnie wszystkiego co dobre ;] z naciskiem, duzym naciskiem na rocka zreszta co tu duzo mowic...
http://www.lastfm.pl/user/gr0chu

[Roxer]

Ram Jam "Black Betty" - Zajebiaszcza Nuta .

[radzio]

Dzisiaj natrafiłem w odmętach laptopowego dysku:

http://pearljamka.wrzuta.pl/audio/a952P ... _of_thorns

Cytat:Mother Love Bone to amerykański zespół grunge’owy ze Seattle aktywny od 1988 do 1990 roku. Grupa zapisała się w dziejach muzyki głównie przez frontmana Andrew Wooda którego osobowość oraz kompozycje wzniosły zespół na szczyt sceny Seattle. Niestety przed wydaniem ich pierwszej płyty - arcydzieła Apple, Andrew zmarł z powodu przedawkowania heroiny. Po jego śmierci koledzy z innych zespołów ze Seattle m.in. Green River, Soundgarden oraz Alice in Chains napisali utwory dla pamięci zmarłego muzyka (Temple Of The Dog).

Historia:

Mother Love Bone powstało z inicjatywy byłych członków zespołu Green River - Stone’a Gossarda, Jeffa Amenta i Bruce’a Fairweathera, ex-wokalisty Malfunkshun - Andrew Wooda oraz ex-perkusisty Ten Minute Warning i Skin Yard Grega Gilmore’a. Grupa bardzo szybko uzyskała popularność w miejscowych klubach Seattle.

W 1989 zespołem zainteresowała się wytwórnia Polygram. Dzięki temu wydali swoją pierwszą EP Shine, która była jednym z pierwszych wydawnictw wśród zespołów z Seattle wydanych przez poważną wytwórnię płytową. Płyta sprzedała się bardzo szybko oraz znacznie podniosła poziom zainteresowania zespołem.

Pod koniec roku 1989 grupa nagrała swoją pierwszą płytę Apple. Która z niewiadomych przyczyn została wydana dopiero w marcu 1990. Kilka dni przed wydaniem, frontman Andrew Wood zmarł z powodu przedawkowania heroiny, po bardzo długich problemach z narkotykami. Wraz z jego śmiercią rozpadło się również Mother Love Bone.

Po śmierci Wooda, Gossard i Ament przyłączyli się do frontmana Soundgarden Chrisa Cornella który stworzył tribute band Temple of the Dog.

Skubańce mieli to coś :O... Matys znasz ich??

[matys]

Mother Love Bone kurywaaaaa!!!

Miszczostwo nad miszczostwami. Po Alicji dla mnie najlepszy zespół ze Seattle, może na równi z Soundgardenem. Ludzie, Apple to jest jakiś kurwa kosmos, co tam za utwory są, to się w głowie nie mieści. Na początek taneczne This is Shangrila, które rozbujałoby nawet Maćka z Klanu, Bone China z przejebanym refrenem, Stargazer z niszczącą końcówką ('Dream on me and Julie Ann, ohh Xana come back again'), po której ciężko się pozbierać, no i przede wszystkim MAN OF GOLDEN WORDS, jak dla mnie to cały album mógłby składać się tylko z tego jednego kawałka. Brazylijka wśród piosenek.

No i Andrzejek na wokalu :* Miód kurwa! Miód! Wokal w Man of golden words :shock: .

Radzio, pozazdrościć poznawania Matki Miłości Kości. No i EP-ka Shine też obowiązkowo, z Chloe Dancerem na czele.

Co do ciekawostek, to tak jak w notce powyżej, Cornell po śmierci Wooda, założył kapele Temple of the dog(nazwa pochodzi z piosenki Man of Golden Words: 'Seems i've been i living in the temple of the dog...'). Obaj byli najlepszymi kumplami, mieszkali ze sobą, stąd to zaangażowanie Cornella w projekt Temple of the dog. Piosenki Say Hello 2 Heaven i Reach Down, są skierowane bezpośrednio do Andrew, a Chris napisał je w tą samą noc kiedy dowiedział się o śmierci kumpla.

Alice In Chains też nagrało kawałek poświęcony Wood'owi, Would?

No i jeszcze należy wspomnieć, że MLB to byli prawdziwi showmeni, może nawet trochę pozerzy. Przebierali się w jakieś śmieszne ciuszki na koncerty itp.

Trzeba znać.

[radzio]

O i moje następne odkrycie tym razem dzięki Last.fm:

Muse - Space Dementia
[flash=425,355]http://www.youtube.com/v/WsLf0V0qJCA[/flash]

Gościu od klawiszy rządzi :O i nie wiem czy dobrze wyłapałem, ale słyszę trochę znajomych nut z muzyki klasycznej, ale nie jestem wstanie powiedzieć czy to inspiracja Mozartem czy innym Bachem, a może Vivaldim, ale na 99% coś zaczerpnęli od jednego z nich. Ale dla mnie kawałek wymiata ;D takie dosyc ciekawe połączenie paru stylów muzycznych :O

Cytat:Muse - Brytyjska alternatywna grupa rockowa, utworzona w 1994 roku w miejscowości Teignmouth, w hrabstwie Devon.

Zespół zadziwia krytykę niesamowitym brzmieniem, różnorodnością utworów i doborem instrumentów.
Głos wokalisty jest dość nietypowy, często dochodzący aż do falsetu. Równie nietypowe są aranżacje piosenek. Tu forma nie ogranicza się tylko do typowej ABA’B. Okalające ritornele, technika przeimitowana i częste zmiany modus (najczęściej transpozycja modus doryckiego w plagalnej odmianie) to typowy rodzaj wypowiedzi tych młodych muzyków.

Muse łączy rock alternatywny, rock progresywny, muzykę klasyczną i elektronikę, określając nowy podgatunek.
Grupa jest znana ze swych energetycznych występów koncertowych oraz ekscentrycznych zainteresowań frontmana Matthew Bellamy’ego teoriami globalnej konspiracji, psychodelikami, teologią oraz apokalipsą. Wydali 4 albumy studyjne. Ostatni, „Black Holes and Revelations”, został przyjęty najgoręcej i przyniósł zespołowi nominację do Mercury Prize, dostał też tytuł trzeciego albumu roku NME w liście rocznej dla 2006.


HISTORIA:

W czasie studiów na Teignmouth Community College we wczesnych latach 90, członkowie Muse grali w osobnych zespołach. Tworzenie zespołu rozpoczęło się po tym, jak Matt z powodzeniem spróbował sił jako gitarzysta w zespole Dominica Howarda, Altostrata.
Po tym, jak ich drugi gitarzysta, Phys Vandit, zdecydował się opuścić zespół, zostali pozostawieni z dylematem, który został rozwiązany przez Chrisa Wolstenholme’a, perkusistę innego lokalnego zespołu zwanego Fixed Penalty, którego poprosili, aby nauczył się grać na gitarze basowej.

[matys]

Apocalypse Please posłuchaj, jak tam Bellamy zamiata na początku na klawiszach...

[Lucas]

To Ty Muse nie znasz?! :shock:

[radzio]

Lucas napisał(a):To Ty Muse nie znasz?! :shock:

No na dysku ich nie miałem ;D

[radzio]

Moje następne odkrycie muzyczne:

Skillet - Rebirthing
[flash=425,355]http://www.youtube.com/v/Y6obINPvZtg[/flash]

Skillet - Comatose
[flash=425,355]http://www.youtube.com/v/gablEKsjlWg[/flash]


Skillet - Whispers In The Dark
[flash=425,355]http://www.youtube.com/v/9kfi3rN0C50[/flash]

[Lasq]

No Skillet jest genialny

Polecam jeszcze szczególnie "I Can", "The Real Thirst Is Taking Over" i z takich trochę mocniejszych kawałków "Eating Me Away", "Earth Invasion" czy "Kill Me Heal Me". No i oczywiście całą resztę ich dyskografii.

[Burżuj]

Jak zapewne zdążyliście zauważyć słucham muzyki rockowej (i pochodne). Nie obce jest mi również reggae (jakby nie było mocno powiązane z tym gatunkiem, więc chyba zalicza się do "i pochodne"), blues, jazz ( chociaż tu ograniczam się z reguły do twórczości Armstronga), country / folk. No ale, największą tolerancję i przyswajalność mam zespołów takich jak m.in. Kult (Kazik/KNŻ/etc), Jimi Hendrix, Bob Dylan, Black Sabbath (Ozzy Osbourne), Bob Marley. Jeno to tak wymieniać ciężko bo takiego kategorycznie ulubionego bezwzględnie zespołu to nie mam, a raz człowiek ma zajawke na The Clash czy Sex Pistols i słucha ich przez cały tydzień, a innym razem ma zajawke na Johnny'ego Casha, a jeszcz jeszcze innym na Indios Bravos. No tam, ale tak to chyba każdy ma, więc co ja będę się Wam tłumaczył.

Ostatnio szperając po wczesnych piosenkach Kultu natrafiłem na kilka ( niesłusznie ) lekko zapomnianych pozycji, którym się muszę Wam pochwalić, gdyż przez ostatnie miesiące/tygodnie nadzwyczaj często gościły w moich głośnikach:

http://www.youtube.com/watch?v=H7zhGcHtBtE
http://www.youtube.com/watch?v=-rh19DVDHLg
http://www.youtube.com/watch?v=pAP2ByLZf0c
http://www.youtube.com/watch?v=CJFmgGYBI04
http://www.youtube.com/watch?v=QeVR_WnhR6Q

No ogółem to taką potrzebę miałem dania Wam tego tutaj. Aaa i bardzo polecam "Kult Kazika", dołączanego do książki o tym samym tytule.

[Lucas]

Widzę, że burżuazja to wolną i pozytywną muzykę wybiera.





I dobrze.

[zyga18]

Ja słucham metalu i troche polskiego rocka. Bez obrazy, ale uważam, że reggae, hip-hop, rap, techno itp to szajs.

[dsw_MUszyna]

a w jaki sposób łączysz reggae z techno?
kocham te wszystkie ledwo nastoletnie dupeczki z osiedla które słuchają tylko korna, nie łaskawe nawet aby spróbować posłuchać czegoś innego, ponieważ twierdzą koneserki że to szajs.

[Lasq]

Ja słucham dobrej muzyki, uważam, że zła muzyka to szajs

Głównie Rock (wszystkie odmiany od Classic po Punka), trochę Metalu ale nie gardzę dobrą elektroniką (akurat techno to nie jest dobra elektronika ), reggae czy hip-hopem.