Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PL: Blackpool 2-3 Manchester United (25.01.2010)
kojot Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 674
Dołączył: Oct 2010
Reputacja: 3
Post: #16
Re: PL: Blackpool - Manchester United (25.01.2010; 20:30)
dlatego dodałem " :roll: " .

I cannot put my finger on it now
The child is grown
The dream is gone
And I have become comfortably numb.
25-01-2011 19:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika
allfanmu Offline
Obserwator
*****

Liczba postów: 908
Dołączył: Jul 2010
Reputacja: 31
Post: #17
Re: PL: Blackpool - Manchester United (25.01.2010; 20:30)
Normalnie staram się pisać długie posty coś wnoszące do dyskusji. Dzisiaj się wyłamię z mojej zasady.

Panowie pokazali jaja i po dzisiejszym wieczorze jestem pewny, że idziemy na mistrza. Dziękuję, dobranoc. Big Grin
25-01-2011 22:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Foster Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 5,912
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 70
Post: #18
Re: PL: Blackpool - Manchester United (25.01.2010; 20:30)
Potrafią wkurwić jak mało kto i co, jednak za te 15 minut, które rozstrzygnęło to spotkanie właśnie ich kocham. Ocena spotkania na spokojnie jutro, bo dziś za dużo emocji i nie chciałbym się nimi kierować przy ocenach.



Mój Blog: Pod presją czasu
25-01-2011 22:34
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
kojot Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 674
Dołączył: Oct 2010
Reputacja: 3
Post: #19
Re: PL: Blackpool - Manchester United (25.01.2010; 20:30)
"Nie do wiary. Nie do wiary. Piłka nożna. Cholera jasna!" !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

I cannot put my finger on it now
The child is grown
The dream is gone
And I have become comfortably numb.
25-01-2011 22:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika
RedLucas Offline
Haxballowy supersnajper
*****

Liczba postów: 3,132
Dołączył: Jul 2008
Reputacja: 80
Post: #20
Re: PL: Blackpool - Manchester United (25.01.2010; 20:30)
KOCHAM TEN KLUB! Niesamowite emocje, po pierwszej połowie byliśmy w ciemnej dupie, żeby po wejściu Chicharito odwrócić losy meczu na swoją korzyść i zainkasować kolejne trzy punkty. Wielkie słowa uznania dla naszych grajków. Widać było ogromne zaangażowanie, charakter w przeciwieństwie do tego co mieliśmy okazje oglądać z początku sezonu. O samym meczu, to zaczęliśmy dobrze, wydawało mi się, że bramka/bramki są kwestią czasu, jednak potem przyszedł pierwszy rożny, gra trochę się posypała, przyszedł drugi rożny i 0:2 do przerwy. O drugiej połowie nie ma co pisać, każdy wie Wink

Ja od siebie tylko dodam, że czas najwyższy, aby Wazza zasiadł na ławce. W chwili obecnej Hernandez bije go na łeb, na szyję. Nieprawdopodobne wejście Meksykanina. Genialnie balansuje na linii spalonego, do tego przydatny w grze kombinacyjnej, ahh :* Zaś Roo... coraz częściej przydarzają się proste błędy techniczne, sprawie wrażenie strasznie ociężałego. Myślę, że jak ławeczka pogrzeje w pupcie, to dobrze mu to zrobi.

Jakoś nie mam dziś weny na indywidualne oceny na +: Vida, Rafael (aczkolwiek ustawiać się przy słupku chyba nigdy nie nauczy, poza tym mam nadzieję, że nic poważnego, bo nie wyglądało to dobrze), Scholes, Giggs, Berba (druga połowa) no i Chica. Generalnie świetne zmiany. A żeby tak słodko nie było, to trza sprawiedliwie dodać, że masakryczna pierwsza część gry, mimo niezłego początku.

"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
25-01-2011 22:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika
sadzio Offline
Member
***

Liczba postów: 137
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #21
Re: PL: Blackpool - Manchester United (25.01.2010; 20:30)
Pierwsza połowa ? brak słów, praktycznie nic nie wychodziło
Druga połowa ?
Ryan, który śmiga jakby miał nie zliczę już którą młodość na nowo, i napędza każdą akcję
Chicharito, który gdyby był minimalnie skuteczniejszy miałby hat-tricka
i najlepszy był ten zryw na początku drugiej połowy, suszarka była na 100%

no i najbardziej szkoda Rafaela, mam nadzieję, że ten kołnierz i tlen to tylko środki ostrożności

Glory Glory MANCHESTER UNITED!
United fan since 1996
25-01-2011 22:44
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
michal85 Offline
diabeł wcielony
*****

Liczba postów: 2,667
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 41
Post: #22
Re: PL: Blackpool - Manchester United (25.01.2010; 20:30)
Nie wiem czemu, nie wiem co mi podpowiadało, że będzie dobrze, ale jakoś ta pierwsza połowa mnie bardzo nie zdenerwowała. Wiedziałem, że jesteśmy w stanie odmienić losy meczu. Olbrzymia w tym zasługa Giggsa. Nie mam słów. 8-)

VdS - ładna interwencja w I częsci [ 6.5 ]

Rafael - oby szybko wrócił do gry ;/ Dzisiaj dobrze w ofensywie, ale podobnie jak koledzy z defensywy - bez przekonaniu w obronie [ 6 ]
Smalling/Vidić - jakoś niepewnie dzisiaj [ 6 ]
Evra - ok [ 6 ]

Gibson - nie grał źle, ale wiadome było, że musi ustąpić miejsca Giggsowi [ 5.5 ]
Fletcher - bez przekonania [ 6 ]
Scholes - niezbyt aktywny, nie miał za dużo miejsca [ 6.5 ]

Nani - kilka ładnych akcji [ 6.5 ]
Rooney - na OT wygląda dobrze, na wyjazdach tragicznie. Becks i Ronaldo potrafili sobie radzić z grą przy buczeniu kibiców przeciwnika, a Wazza najwyraźniej nie potrafi. Bo inaczej nie potrafię wytłumaczyć jego niedyspozycji na wyjazdach [ 5 ]
Berbatov - Player of the year 8-) [ 9 ]

Giggs - :shock: [ 9 ]
Ando - kiepska zmiana [ 5.5 ]
Hernandez - zasługuje na grę w pierwszej "11" [ 7.5 ]

Ignorowani:
  • under

Programuję w codeigniter przede wszystkim dla strony internetowe brzesko, ale również dla innych
25-01-2011 22:47
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
daniel Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,744
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 6
Post: #23
Re: PL: Blackpool - Manchester United (25.01.2010; 20:30)
Jeszcze głowa zbyt gorąca ale na szybko - Roo to parówa, dzisiaj dramat nad dramaty. Na miejscu Javiera po sezonie dopraszałbym się tygodniówki na poziomie 100 tysi. Ryan do sklonowania, nie wiem jak to zrobią ale jakoś muszą. Fletch? Może na zasadzie 'Kosmicznego meczu' przyleciały jakieś kreskówkowe stworki z kosmosu i skradły mu wszelkie umiejętności.

Będzie Majster!

Too weird to live, too rare too die

http://www.dzwiekumaniak.pl
25-01-2011 22:49
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
mucha Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 2,322
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 3
Post: #24
Re: PL: Blackpool - Manchester United (25.01.2010; 20:30)
Coś niesamowitego. Grając taką padakę w pierwszej połowie i na początku drugiej liczyłem tylko na cud. Emocje nie do opisania i ciężko mi jakoś ocenić poszczególnych piłkarzy. W drugiej połowie wzięliśmy się do roboty, postawiliśmy na atak i opłaciło się. Wiedziałem, że powrót Scholesa zrobi różnicę. Tacy zawodnicy są nieocenieni. Nikt tak nie potrafi z głębi pola dyrygować grą jak Anglik (tylko Xavi). Giggs kolejny, który po wejściu ruszył naszą grę. Widać, że bardzo mu zależało i w konsekwencji wspaniała asysta do Hernandeza. Skoro jesteśmy przy Hernandezie to warto o nim wspomnieć, bo również zasłużył na pochwały. To niesamowity talent i tutaj nie trzeba obserwować go długo, żeby wyciągnąć taki wniosek. Chicharito ma dar do piłki i musi dostawać więcej okazji do gry. To urodzony snajper, jego umiejętność gry bez piłki jest niesamowita. Mógł strzelić więcej, ale ważne, że chociaż raz wpadło. Kolejny Berbatow - również słowa uznania, znowu dwie bramki. Nie wiem, co się z nim dzieje :mrgreen: Przy golu na 3:2 byłem pewien, że nie strzeli, bo on ma tendencję do marnowania takich okazji, a tu proszę 8-) Już jak zacząłem od chwalenia to znajdę jeszcze kogoś, kto na to zasługuje. Rafael! Ależ to jest przekozak. Oby nic mu się nie stało. Niesamowity walczak, pomimo przeciętnego wzrostu wygrywa pojedynki główkowe z wyższymi o głowę przeciwnikami. W ofensywie wspaniale współpracuje z Nanim. Tak jak Hernandez, Rafael ma dar do gry w piłkę i mam nadzieje, że w takim tempie będzie się rozwijał cały czas.

No to chyba tyle jeśli chodzi o pozytywne strony. Na minus Rooney, którego we wcześniejszych meczach chwaliłem. Tym razem tragedia. Piłka mu odskakiwała, zero rytmu. Nie chce mi się wymieniać wszystkich minusów, ale zagrał beznadziejnie i dobrze, że go Fergie zdjął z boiska. Nani na trochę słabszym poziomie niż dotychczas, ale nie mam mu nic do zarzucenia. To zawodnik, bez którego nasza gra wyglądałaby dużo gorzej. Fletcher. Fajnie, że miał spory udział przy bramce na 1:2, ale ogólnie znowu niezbyt dobrze, choć w drugiej połowie się trochę ogarnął. Ale żeby mi ten come back nie przesłonił jego ogólnej postawy, w pewnym momencie (gdy jeszcvze przegrywaliśmy) pomyślałem sobie, żę wrócił Fletcher z dawnych lat - to drewno, którego każdy (prawie) chciał się pozbyć z tego klubu. Środek obrony dzisiaj już gorzej. I Vidić i Smalling popełniali błędy. Na ostatku został Evra, który zagrał tak jak nas do tego przyzwyczaił. Aktywny w ofensywie, potrafił utrzymać się przy piłce - czyli standard.

I z takich innych refleksji. Lubiłem Hollowaya, gość ma świetny styl wypowiedzi, ale dziś mnie wkurwiał niemiłosiernie z tym chapaniem do sędziów. Tym bardziej cieszy zwycięstwo w takich okolicznościach.

No i jako wisienkę na torcie zostawiłem sobie taką myśl. Po co nam jakieś Bejle, Snajdery czy inne wynalazki. Najlepszym transferem byłoby odmłodzenie Scholesa i Giggsa. Ci piłkarze są chyba nie do zastąpienia Sad

Zapomniałem jeszcze o Gibsonie. Przeciętny mecz, jak jeszcze grał na środku pomocy to jakoś to wyglądało, ale na skrzydle tragedia. Ale oczywiście nie winię go za to Smile

Oceny:

van der Sar - 6,5

Rafael - 7,5
Vidić - 6,5
Smalling - 6,5
Evra - 7

Nani - 7
Scholes - 9
Fletcher - 6,5
Gibson - 6

Rooney - 5,5
Berbatow - 8

Giggs - 8,5
Hernandez - 7,5

A i jeszcze zapomniałem. Jak zaczynali drugą połowę, na shoucie napisałem - "Do zobaczenia za trzy bramki". Aj em soł prałd of majself 8-)

Take me home,
United Road,
To the place I belong,
To Old Trafford,
To see United,
Take me home, United Road.
25-01-2011 22:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika
ryszard Offline
Member
***

Liczba postów: 151
Dołączył: Dec 2009
Reputacja: 0
Post: #25
Re: PL: Blackpool 2-3 Manchester United (25.01.2010)
Znajomy, fan Chelsea, blisko 40 roku życia, zadzwonił w przerwie z pytaniem "jak zdrówko? dobrze się ogląda mecz?". Powiedziałem tylko, że pogadamy po ostatnim gwizdku i się rozłączyłem. Jeszcze przed końcem spotkania (ale już przy stanie 3-2) dostałem telefon od tego samego gościa z rozpoczynającym rozmowę zdaniem "Nieeee, no kurwa, zawsze to samo....". To tyle, bo zbyt wiele emocji mam jeszcze w sobie, aby napisać coś na chłodno.

THAT'S WHY WE'RE CHAMPIONS !
25-01-2011 23:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika
fasol Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 291
Dołączył: Jun 2009
Reputacja: 0
Post: #26
Re: PL: Blackpool 2-3 Manchester United (25.01.2010)
Emocje rzeczywiście niesamowite, szkoda Rafaela - oby wszystko było ok. Berba w gazichu niesamowitym, Giggs jakieś prochy bierze czy jaki chuj , obrona trochę niepewna dzisiaj ale najważniejsze 3 pkt.
P.S. Panowie, jak widzicie atak coś w 50 którejś min Rafaela w polu karnym, bo dla mnie ewidentny faul Brazylijczyka i nie wiem w jakich humorach bysmy teraz byli jakby Mandaryny wapno wykorzystały i 3-0 by było.
25-01-2011 23:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika
sebos_krk Offline
Szeryf
*******

Liczba postów: 3,982
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 42
Post: #27
Re: PL: Blackpool 2-3 Manchester United (25.01.2010)
Jakoś byłem spokojny w przerwie. Powiedziałem sobie, że niby kiedy jak nie na takim terenie ma mi ten zespół pokazać, że mają jednak jaja.
Zmiany Fergusona spodziewane i zarówno Giggsy, jak i Chicharito mnie nie zawiedli. To są piłkarze z diabelskim charakterem, a takich cenię. O Ryanie wiemy to od dawna, o małym groszku przekonujemy się, choć ja coraz częściej widzę w nim nowego Ole Solskjaera. Również w podejściu do futbolu, co dla mnie jest tak samo ważne, a czasem ważniejsze od umiejętności.


Fan United od 1992 roku
25-01-2011 23:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika
ryszard Offline
Member
***

Liczba postów: 151
Dołączył: Dec 2009
Reputacja: 0
Post: #28
Re: PL: Blackpool 2-3 Manchester United (25.01.2010)
fasol napisał(a):P.S. Panowie, jak widzicie atak coś w 50 którejś min Rafaela w polu karnym, bo dla mnie ewidentny faul Brazylijczyka i nie wiem w jakich humorach bysmy teraz byli jakby Mandaryny wapno wykorzystały i 3-0 by było.
Pół na pół - podejrzewam, że gdyby kontakt był z kimś pokroju Lennona tj. wątłej postury, karny mógłby zostać podyktowany. Typowe wejście barkiem, po którym jednak można się utrzymać na nogach, jeśli się chce. Dodatkowo, Rafael do gigantów nie należy, więc sędzia mógł uznać, że skoro sam się utrzymał na nogach to i zawodnik drużyny przeciwnej mógł to zrobić. Sytuacja dwuznaczna, ale nie kontrowersyjna (IMO).

Btw. podobnie jak niektórzy użytkownicy (chyba Michał coś na ten temat pisał), również byłem jakoś dziwnie spokojny po przerwie. To nie był mecz a'la ten z West Bromem, gdzie graliśmy totalny piach. Powiedziałbym nawet, że nie zasługiwaliśmy na wynik 2-0. Widać było np. że Nani bardzo ładnie sobie radził na skrzydle. Wynik do przerwy był nieco mylący (nie odmawiając jednak Mandarynkom waleczności i tego, że stwarzali sobie dobre okazje bramkowe) a jeśli dołożymy do tego fakt, że kondycyjnie zazwyczaj nie wyrabiają (o czym wspomnieli również komentatorzy na Canale plus, podając statystyki dotyczące straconych bramek w ostatnich 15 minutach) to można było liczyć na zwrot o 180 stopni.
25-01-2011 23:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika
daniel Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,744
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 6
Post: #29
Re: PL: Blackpool 2-3 Manchester United (25.01.2010)
Fakt faktem gdyby się zamurowali byłoby gorzej z bramkami a tak grali otwarty futbol do końca co, nie oszukujmy się, nieco nam pomogło. No i chyba drugi raz w życiu spotkałem się z sytuacją doliczenia aż 10 min do regulaminowego czasu (choć doliczenie tych 600 sekund było w pełni uzasadnione).

Too weird to live, too rare too die

http://www.dzwiekumaniak.pl
25-01-2011 23:31
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Lukas Offline
Posting Freak
*****

Liczba postów: 1,737
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 9
Post: #30
Re: PL: Blackpool 2-3 Manchester United (25.01.2010)
:shock: dawno United nie wywołało u mnie takich emocji jak podczas dzisiejszego spotkania. Z piekła do nieba- tak można krótko podsumować to co się dzisiaj wydarzyło. O pierwszej połowie należy jak najszybciej zapomnieć- wręcz tragiczna w naszym wykonaniu, nic nie wychodziło, a gospodarze czuli się bardzo pewnie i z bezwzględnością wykorzystywali naszą nieporadność. Z niecierpliwością zarówno ja jak i pewnie sami piłkarze oczekiwali na przerwę, po której nie mogło być już gorzej a musiało być lepiej. Co prawda po cichu myślałem że się uda te 3 punkty wygarnąć Blackpool ale jako bardziej realny scenariusz przewidywałem kolejny remis... a tutaj proszę jaka zmiana: od razu widać było inne nastawienie i wolę walki i co jak co ale walki to nikt nam nie może odmówić- sprężyć się to my potrafimy jak mało kto, za to wielkie brawa.
Odnośnie zawodników to za pochwałę zasługuje zdecydowanie Berbatow, za kolejne trafienia, Bułgar w 2 połowie niemal kompletnie niewidoczny, ale na szczęście w odpowiednim momencie był gdzie trzeba i zrobił co do niego należało.
Giggs- jest nieoceniony, brak mi już określeń by powiedzieć ile dla nas znaczy i jak wielkim jest piłkarzem. Składam mu wielki hołd. Niech mu Krzysio Ibisz podeśle swój eliksir młodości.
Złoty chłopak Hernandez- piekielnie szybki, szukający piłki, aktywny, niedający odpocząć obrońcom i przede wszystkim skuteczny. Jak na razie znakomicie sprawdza się jako joker. Ciekawe jakby to wyglądało jakby grywał od początku?
Rafael po raz kolejny pokazał, że prawa strona obrony należy do niego, skuteczny w defensywie i aktywny z przodu. Mam nadzieję że szybko wróci do gry i nic poważnego mu się nie stalo.

Nikt i nic na świecie nie wywołuje u mnie tyle emocji co Manchester United.
I za to kocham ten klub.
25-01-2011 23:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości