Foster26 napisał(a):Najbardziej denerwował mnie wczoraj Ballack, który tak samo jak w finale LM zachowywał się jak jakiś psychol
Dziwisz mu się? Przegrał wszystko, co mógł przegrać z Chelsea, to logiczne, że chociaż chciał zdobyć mistrzostwo ze swoją reprezentacją, które było na wyciągnięcie ręki [ podobnie jak CL ]. Frustrat i tyle.
Mi osobiście to zwisało i powiewało, kto zdobędzie mistrzostwo, bo liczyłam na Holandię. Przyznam, że bardzo podobała mi się gra Hiszpanów, to jak walczyli o każdy kawałek boiska [ np. Ramos i Torres ], widać było taką zaciętość w ich grze. Ale przyznam, że beznadziejnie się oglada finał jakichś rozgrywek nikomu nie kibicując. Nieporównywalnie większe emocje jak ma się swoich faworytów, a tak to zupełna kiszka.
No i tym razem nie sprawdziło się żadne z popularnych powiedzeń:
do Hiszpanów: " Grali jak nigdy, przegrali jak zawsze".
do Niemców: " Piłka nożna to taka dyscyplina, w której 22 facetów przez 90 minut biega za piłką, a na końcu i tak zawsze wygrywają Niemcy".
Podsumowując, jestem w miarę zadowolona z takiego obrotu sprawy. :lol: