Hiszpania znów zagrała bezbłędnie. Torres iście angielski napastnik. Chyba wszystkim zaimponował, po tym EURO 2008, zdanie o Torresie muszę zmienić. Zagrał bardzo dobrze w całych rozgrywkach. Zabrakło Villi, a szkoda. Wyszło na to, że Fabregas lepiej sobie radzi w reprezentacji kiedy wchodzi z ławki. Ballack po raz czwarty mocno zdeterminowany i znów to samo. 4 porażka w finale. w 2002 roku przez Zidane'a, w 2002 przez Ronaldo, w 2008 przez Krystka Ronaldo, a ponad miesiąc później przez Torresa
EURO 2008 była świetne, bramek nie zabrakło, Turcja stworzyła motto imprezy: Gramy do końca ofensywnie". Za 4 lata Hiszpania broni tytułu na polsko - ukraińskich boiskach.