Kółko wzajemnej adoracji

[vtg87]

Mnie budzi "Glory Glory" i już jako opowieść nieco legendarną powiem, że jak słyszę tę muzyczkę z komórki to chwilę leżę, próbuję to znieść po czym cholernie zniecierpliwiona krzyczę "Erghhhhhhhh ZAMKNIJ SIĘ!" i pizg w telefon Ale pomaga mi to wstawać, bo o ile jestem wnerwiona, o tyle zawsze śmieję się sama z siebie ;-)
Ale jaką masz Nokię? Bo na niektóre można dawać takie tapki, jak na SE, wystarczy podać rozmiar ekranu, to może coś dla Ciebie fajnego znajdę

Co do kościoła, to ja od dziecka opuściłam może jedną mszę przez chorobę. Ale chodzę nie dlatego, że muszę, a dlatego, że chcę. Rodzice nigdy mi nie mówili, że MUSZĘ iść. Po prostu twierdzę, że skoro modlę się do Boga o pomyślność, dziękuję mu za to, co mi daje, to fajnie jest tak naprawdę w pełni poświęcić nie 7-8 min na wieczorną modlitwę i ze 2 min rano, ale całą godzinkę na kościół raz w tygodniu (chyba, że są święta czy rekolekcje, to wtedy częściej). To tak, jak z przyjaciółmi - z nimi też chcę się widywać i staram się to robić raz w tygodniu. Tak samo jest u mnie z kościołem.