Polskie drużyny w europejskich pucharach

[matys]

Podpisuje się obiema ręcami pod tym co naskrobał sebos, ale jeszcze swoje muszę dołożyć.

Otóż, w Anglii awansując do Premiership, tak napychasz portfel, ze w duzej mierze(zakładając, ze kupiłeś klub z niższych lig i nie wybuliłeś na zakup owego klubu kosmicznych pieniędzy) zwraca ci sie to co na tą ekipę wydałeś. I choćby miał zespoł tak chujowy jak Derby albo i połowę gorszy to kasa i tak będzie sie zgadzać. A w Polsce? Choćby nie wiem kurwa co, to nie zarobisz na futbolu! Przynajmniej z takim podejściem, jak prezentują nasi prezesi. Taki Filipiak, szkoda gadać. Przecież z tej Cracovii nie będzie nic za rok, za dwa, ani za pięć, jak on dalej będzie tam rządził, będzie sobie taki ligowy średniak, z dziadowskimi kopaczami. Cupiał juz też wyraźnie ma dość.

maju1309 napisał(a):A kto pompuje w Reading? Jeśli sięnie mylę to Islandczyk.

John Madejski, gość z polskimi korzeniami. Choć kiedyś coś się mówiło, że może sprzeda klub.

sebos_krk napisał(a):Był Wrocław, był Szczecin, Warszawa.

Teraz, podobno ma wyruszyć na podbój Ukrainy. A tam to się pewnie dogada, bo z władzami miasta wypije 0,7 i już interes ubity. I nikt nie będzie mu patrzył w papiery, na czym on się tej fortuny dorobił, czy na tych pieprzonych fotelikach, czy na handlu murzynami. A w Polsce chyba jak Kulczyk junior sie interesował Lechem, to były jakieś obiekcje, czy on te pieniądze na legalu zarobił. Nie mówie, żeby brać mafiosów, ale City ma Shinawatre a Chelsea Abramowicza(nie mam żadnych dowodów, ani nawet linków do informacji o jego oszustwach itd, ale w uczciwego oligarche to ja nie wierze) i tam się nikt nie przejmuje tym, że maja grubo za paznokciami.

I żadne stadiony, monitoringi i ośrodki treningowe nas do LM nie zaprowadzą. To wszystko ten awans ułatwi, ale bez dobrych graczy, których nei kupimy z zagranicy, dalej będziemy(o narodzie ogólnie mówie) jarali się CL tylko w telewizji.

Amen.