Koncerty

[Tomassen]

Cytat:Wczoraj byłem na Comie w Palladium i powiem krótko, kurwa takiego czadu to ja nigdy nie słyszałem, do dziś jestem podekscytowany i pewnie zostanie mi to na parę dni jeszcze. Na supporcie byli Dr Miś. Ot, spłynął po mnie ich wykon, nic porywającego, Jakubik jedynie nadrabiał żartem. Gdy weszła Coma zaczęło się piekło. Na początku techniczni sprawdzali sprzęt, ale już słychać było spore skandowanie tłumu " Coma, Coma!", czy " Kurwa mać, Coma grać! ". I weszli, jakie ja kurwa miałem ciarki, to jest głowa mała. Już nawet nie pamiętam jaką piosenką zaczęli. Stare kawałki przeplatali nową płytą, ogółem, to były kawałki ze wszytkich płyt. Pogo też było, było przez prawie cały koncert w środku, jako, że to był mój pierwszy koncert taki, to w pogo wszedłem tylko raz, a później tworzyłem kółko, trochę posiniaczony, ale warto było !

To był Twój pierwszy koncert Comy?

A zaczęli... Ekhartem? ;>

Ja ostatnio byłem na Comie w Rzeszowie. Generalnie koncert przeciętny, od początku połowa setu identyczna jak w Studio, w tej samej kolejności, gdzieś od połowy koncertu mieszali kolejność i zagrali jakieś 3 kawałki inne niż w Studio. NIE ZAGRALI "WODY"...

Stwierdziliśmy z moim kolegą, że musimy sobie zrobić przerwę od koncertów Comy, bo już to nie jara nas i nie rusza tak jak wcześniej, pewna rutyna się wyrobiła. Co za dużo, to niezdrowo.

Na ogromny plus to, że wybawiłem się nieziemsko. Ludzie w Rzeszowie wiedzą, co to znaczy "wziąć kogoś na falę", bo w Krakowie to niestety żółtodzioby. Jeszcze na żadnym koncercie mnie tak długo nie nieśli na rękach, zrobiłem takie kółeczko po całej publice i wróciłem pod scenę

kojot napisał(a):Pogo też było, było przez prawie cały koncert w środku, jako, że to był mój pierwszy koncert taki, to w pogo wszedłem tylko raz, a później tworzyłem kółko, trochę posiniaczony, ale warto było !

Ja zawsze jak grają "Święta" (a grają prawie zawsze) to na samej końcówce robię sobie pod sceną kółeczko i głowa lata we wszystkie strony Do dziś mnie kark boli.