PL: Manchester United 2-0 Queens Park Rangers (08.04.2012)

[Jaroldz]

Mecz, w którym mieliśmy wielką przewagę, bardzo duże posiadanie piłki, ale nic z tego nie wynikało. Aż przypominało mi się spotkanie z Fulham. Dopiero drugi gol zdobyty przez Scholes'a spowodował, że mogliśmy odetchnąć.

Szkoda, że pierwsza bramka dla nas padła po takiej sytuacji. Young zachował się słabo, padając na murawę, a jeszcze gorzej sędziowie, którzy najpierw nie zobaczyli spalonego, a następnie tego, że faulu w ogóle nie było, a na sam koniec jeszcze piłkarz QPR dostał czerwoną kartkę.

Na plus za ten mecz znów Valencia, który ma niesamowitą formę. Evans był bardzo ważnym punktem naszej defensywy, raz fantastycznie naprawiając błąd Rafaela, który z kolei z QPR zagrał mało skoncentrowany, niepewny. Bardzo dobry występ Scholes'a.

Cieszą trzy punkty i zwiększenie przewagi nad City, ale liczę w następnych meczach na lepszą grę i skuteczność, szczególnie u Welbecka, którego indolencja strzelecka i to przewracanie się mnie irytuje.