Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PL: Manchester United 4-4 Everton (22.04.2012)
Foster Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 5,912
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 70
Post: #15
Re: PL: Manchester United 4-4 Everton (22.04.2012)
Dramat - to pierwsze co przychodzi mi na myśl po obejrzeniu spotkania. Przegrać wygrany mecz, przed własną publicznością w okresie, który decyduje o tym kto zostanie mistrzem Anglii. Nie pojęte jest dla mnie to co się w ostatnim czasie dzieje. Mieliśmy dzięki doświadczeniu dowieść przewagę do końca, a tymczasem..z. no właśnie, walczymy o tytuł frajerów roku, choć już wystarczająco się w tym sezonie upokorzyliśmy.

Nie rozumiem co się dzieje z tym zespołem. Przyjeżdża przyzwoita drużyna, ze środka tabeli i strzela nam na Old Trafford 4 bramki? Przecież to jest niepojęte... dzieje się tak nie po raz pierwszy w tym sezonie, że dajemy klepać rywali na własnym terenie.

Kluczowy moment spotkania? 81 minuta i słupek po uderzeniu Evry, to powinna być bramka i ostateczne zakończenie spotkania. Jak to się mówi? Niewykorzystane sytuacja lubią się mścić? Dokładnie tak, i właśnie dzisiaj mieliśmy tego przykład.

Nie pojmuję tego co się dzieje z naszą defensywą. Co jakiś czas słyszę, przecież mamy młodych zawodników w obronie, oni muszą się dotrzeć nabyć doświadczenia. Kiedy my nie przez nich tracimy bramki. To ci doświadczeni, którzy mają być dla nich ostoją dają ciała. Przy ogromnej sympatii dla Evry mam już serdecznie dość jego gry w tym sezonie. Dzisiaj był tragiczny. Przecież on w ogóle nie trzyma się swojej pozycji, wychodzi sobie gdzie chce, jak chce i kiedy chce. Później inni muszą za niego łatać dziurę na boku i się robi dziura w środku. Dwie pierwsze bramki straciliśmy po akcjach właśnie ze strony Francuza.
Zawsze się mówiła, że Rooney to święta krowa, tymczasem to Evra nią jest. Ile razy już w tym sezonie po jego błędach traciliśmy bramki? Ile jeszcze musimy stracić by ktoś w końcu przejrzał na oczy? Po jaką cholerę w drużynie jest Fabio? Przecież w tym sezonie już nie jest taki kruchy, a okazji do wystawienia do kosztem Pata było mnóstwo, ale nie, lepiej jechać wypalonym zawodnikiem... bo co, bo jest kapitanem?

Trzecia bramka, to efekt nieporozumienia Rio i Evansa, a przy 4 zaspał Rafael, który odpuścił Pienara, a ten ze spokojem zrobił to co do niego należało. Nie podobał mi także środek pola, który zostawiał zbyt wiele swobody gościom (gdzie zmiany? Scholes od 60 minuty dychał rękawami).

Na pochwałę i to nie mała, zasługuje atak, w szczególności Welbeck, który rozegrał kapitalne zawody. Dzisiaj pokazał pełnię swojego talentu, mam nadzieję, że jak najszybciej ustabilizuje formę i regularnie będziemy mogli oglądać Anglika w takiej dyspozycji. Podobał mi się także Nani, który zrobił dziś dużo dobrego.

Cóż, mieliśmy komfortową sytuację, do dziś. Teraz trzeba zapierdalać i nie przegrać na Etihad, co nie będzie łatwym zadaniem. Wciąż wszystko w naszych rękach i nie pozwólmy tego zmienić.

P.S. Może trochę zbyt ostro pojechałem po Evrze, ale strasznie irytuje mnie jego gra.

<ONE CLUB> <MANCHESTER UNITED> <ONE LOVE>


Mój Blog: Pod presją czasu
22-04-2012 22:44
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Wiadomości w tym wątku
Re: PL: Manchester United 4-4 Everton (22.04.2012) - Foster - 22-04-2012 22:44

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości