Polska na EURO

[Intel]

Szczęsny IMO zawalił już przy pierwszej bramce (na spółkę z Boenischem, który dał się ograć - do Wasyla pretensji bym nie miał, bo piłkę wybił i gdyby Szczęsny nie rzucił się do przodu, mógłby sytuację opanować, a gdyby Greka nie krył, istniałoby zbyt duże zagrożenie utratą bramki), a sytuacja z karnym (gdzie niektórzy usiłują wykazać słuszność jego zachowania, bo przecież byśmy stracili gola, jakby nie sfaulował, a tak pozostał remis - tylko ciekawe, skąd Wojtuś miałby mieć pewność, że Tytoń wybroni, poza tym nie była to sytuacja jak Solskjaera z Newcastle, bo wynik nas nie satysfakcjonował, a rywale przez to mieli nie wolnego, a karnego) była już ukoronowaniem jego gry we wczorajszym meczu. Nie wiem, czy przypadkiem nie był najsłabszy z naszych, ale na pewno był tego bardzo blisko. Zawiedli też nieco Perquis (pod kątem ofensywnym także, miał dobrą okazję do strzelenia bramki) i wspomniany Boenisch (choć tutaj przynajmniej z przodu wyszło dobrze, błędy nie były rażące, a i rywali miał lepszych niż choćby Piszczek po drugiej stronie boiska). W przypadku tych dwóch alternatyw nie mamy, Szczęsny wykluczył się sam, a jeżeli chodzi o zmiany w składzie, chętnie zobaczyłbym na murawie Grosickiego i kogoś za Polanskiego (choć w drugim przypadku byłbym ostrożny z takim posunięciem przed meczem z Rosją). Szkoda jeszcze szansy Obraniaka, gdzie nie wiedzieć czemu wymuszał karnego. A plusy? Na pewno Lewy potwierdził swój talent (choć przy odrobinie szczęścia i sprytu mógł pokusić się o drugie trafienie), źle nie było też z naszą prawą stroną (choć było aż za dużo momentów przestoju, spowodowanych chyba nie tylko zasunięciem dachu). Ogólnie szkoda remisu z najsłabszym zespołem naszej grupy, a patrząc na to, jak wczoraj grali i Czesi, i Rosjanie, obawiam się, że awans zapewni nam tylko wspięcie się na sam szczyt talentu naszej kadry i Franza Smudy - więcej wątpliwości budzi w tym wypadku ten drugi.