Re: PL: Everton FC - Manchester United (20.08.2012, 21:00)
Podpisuję się pod tym co napisał Mucha.Dorzuce jeszcze zachowanie naszych w defensywie.Piłka wisi w powietrzu, idzie na Fellainiego, wszyscy wiedzą, że on tę główkę wygra, tak jak każdą inną, a nasi i tak są wielce zaskoczeni, że on ją zgrywa do kolegi z zespołu.Trochę trzeba myśleć, nie stać jak słup soli.W tym jest największy problem, u nas w ogóle nie ma zaangażowania.Fellaini wygrywa główki, to może trzeba go czasami ostrzej potraktować.Ruchu w przodzie zero, jeden Kagawa, ale ciekaw jestem na ile mu tej ambicji starczy i kiedy się dostosuje "poziomem" do reszty naszej paczki z Rooneyem na czele.To co Wayne robi to jest mega żałosne, wszystko na alibi, byłem, chciałem, ale mi się nie udało.Biegnie do tego obrońcy nie wiadomo po co, bo napewno nie po to, żeby mu odebrać piłkę, truchta sobie obok nich.I cały czas truchtanie, jakby to kurwa była 37 kolejka.Kibice Evertonu moga byc dumni ze swoich zawodników, którzy ostatnimi siłami schodzili z boiska.
Zero pomysłu na grę, wszyscy stoją, no tak się nie wygra żadnego meczu w którym rywal stawia bardziej wymagające warunki.
Mecz z gatunku tych, które mi się zajebiście podobają.Dużo walki, trybuny żyją meczem, tylko jak zwykle w takim spotkaniu to nasi przeciwnicy dyktowali warunki, narzucili je nam, a my nie potrafiliśmy się dostosować.
Brawo De Gea i Kagawa.
"Saha looks lively, Rooney is always a danger, Giggs is evergreen, and Scholes is linking it all up... Chelsea? Who are they?"
|