Gracz miesiąca - sierpień

[Intel]

1. Shinji Kagawa - dobrze w obu meczach (a na tle zespołu z Evertonem nawet znakomicie, choć też operował w strefie, gdzie linia obrony Tofików broniąca linii pola karnego zostawiła trochę miejsca, a co należało wykorzystać strzałami z dystansu), do tego bramka (choć takie sępienie aż niepodobne wydaje się do ogółu jego gry ) - czego chcieć więcej? Do tego debiutuje dopiero, więc i wymagania są nieco mniejsze, a do zespołu wprowadził się znakomcie.

2. David de Gea - klasa światowa, dająca pewność, że nie powtórzy się sytuacja z poszukiwaniami bramkarza w erze po Schmeichelu. Jedynie błąd z Fulham (i tak połowiczny, w dodatku bez konsekwencji) i fakt, że zdobył dla mnie mało punktów w FPL (dla takich sytuacji powinna istnieć opcja skreślenia wypowiedzi ) uchroniły go od zwycięstwa, ale prezentując taką formę w końcu się go doczeka.

3. Robin van Persie - z Evertonem już wyglądał całkiem nieźle mimo braków w przygotowaniach, natomiast tydzień później pozbawił kibiców Arsenalu nadziei, że do poziomu prezentowanego w ostatnim sezonie się nie zbliży - to wciąż klasa światowa. Jak grał w jeszcze następnej kolejce, wiemy dobrze, ale to już był wrzesień. Jedno jest pewne - dobrze widzieć Holendra po tej stronie barykady.

Poza tym wyróżnić można Rafaela (ale i opieprzyć za niedbalstwo w defensywie, poza tym z Evertonem nie zagrał), Vidicia (choćby za to, że znów jest), Cleverleya (w pewnych środowiskach znanego jako Clevuś :* ) i Naniego za znaczną poprawę w meczu z Fulham w stosunku do starcia z Evertonem.