RE: PL: Manchester United 2-3 Tottenham Hotspur (29.09.2012)
Skończył się fart, niestety. To cud, że z taką grą wygraliśmy ostatnich 6 spotkań, ale w końcu musiało się to tak skończyć. Brak zaangażowania, koncentracji, samozadowolenie, albo nie wiem jak to inaczej nazwać, jest przerażający. Pierwsze połowy w naszym wykonaniu są tragiczne, dopiero odpierdol w szatni działa na nich mobilizująco, Ferguson musi się z tym uporać i to jak najszybciej, bo patrząc na rozkładówkę na najbliższy miesiąc, to przy takiej grze nie będzie czego zbierać.
Nie wiem co w wyjściowym składzie robił wczoraj Giggsy i czemu Fergie boi się postawić na młodzież, z czym wcześniej nie miał problemów. Ryan powinien już być tylko rezerwowym, bo od półtora roku nic tej drużynie nie daje, a SAF cały czas uparcie na niego stawia i to zwykle w tych meczach z najtrudniejszymi rywalami i za każdym razem chuja z tego jest.
To powinny być pewne 3 pkt, bo jak pokazaliśmy w drugiej połowie, jak chcemy to takie Spuds wciągamy nosem, ale to, kurwa, trzeba od początku meczu przycisnąć rywala i odebrać ochotę do gry, a nie pozwolić im mijać nas jak pachołki.
Fergie musi zareagować, Rooney do pierwszego składu, na lewym skrzydle Danny albo Kagawa, Naniemu bym dał ze 2-3 mecze na prawej stronie, do środka Tom i zapierdalać za tydzień z Newcastle jak nie zapierdalali jeszcze nigdy.
E: Co do karnych, to dla mnie 3 jedenastki, choć jeszcze raz bym musiał zobaczyć sytuację z tą ręką. Jestem pewny, że gdyby nie cyrki sprzed tygodnia Halsey'a, to dzisiaj Foy by przynajmniej jednego karnego gwizdnął.
My mate told me that I just don't understand irony.
Which was ironic because we were at a bus stop at the time.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-09-2012 11:53 przez matys.)
|