michal85 napisał(a):Obalony? Przez to, że już od drugiej minuty musieliśmy zmienić założenia na ten mecz? Ta formacja zakłada kontrole nad meczem, a my straciliśmy ją już na samym początku. Braga mogła wtedy grac na czas przerzucając piłkę z jednej strony na drugą
Nie wiem skąd te wnioski wysnuwasz, bo Braga po strzeleniu gola dalej grała swoje, stosowała wysoki pressing i starała się atakować, czego zresztą skutkiem i dowodem był gol na 0:2. Wykorzystywanie tego, że po bokach było więcej miejsca było raczej ich taktyką przedmeczową, a nie reakcją na prowadzenie. Na czas zaczęli grać dopiero pod koniec pierwszej połowy koło 40 min jak już było 1:2 i starali się po prostu dowieźć prowadzenie do przerwy. Co masz na myśli, że United zmieniło założenia na mecz po stracie gola? Ja tego nie zarejestrowałem, to że trzeba śmielej zaatakować bo przegrywa się jednym, czy dwoma golami to chyba zrozumiałem. Jakaś "zmiana założeń" o ile można to tak nazwać, nastąpiła po przerwie kiedy wszedł Nani, a Rooney przesunął się na lewo.
To czy wypaliła gra gra szerzej, to kwestia sporna. Moim zdaniem to umiejętności indywidualne i ewidentne zmęczenie fizyczne Bragi sprawiło, że udało się odwrócić losy meczu. Piłkarze Bragi nie mieli po prostu siły na wysoki pressing w drugiej połowie. Z Chelsea raczej nie liczył bym na taką swobodę gry i tyle miejsca/czasu na rozgrywanie piłki ile United mieli w drugiej połowie.
PL: Chelsea FC 2-3 Manchester United (28.10.2012)
