RE: CL: Manchester United 3-2 Sporting Club Braga (23.10.2012)
Kolejne spotkanie, kolejne problemy w obronie i kolejne plusy w ofensywie. Z jednej strony naprawdę mamy się czego cieszyć (ofensywa), a z drugiej strony mamy spore zmartwienie (defensywa). Myślę, że wpływ na fatalną grę w defensywie, szczególnie na początku ma wpływ wiele czynników, jednak najważniejszym jest brak odpowiedniej koncentracji i indywidualne błędy. Do tego dochodzi także nieodpowiednia bądź brak asekuracji. Mam nadzieję, że Ferguson coś z tym zrobi, bo inaczej kiepsko to widzę.
Co do diamentu, to od początku nie jestem jego zwolennikiem, jednak w ostatnim czasie trochę przychylniej spojrzałem na ten system. Po wczorajszym meczu znów wracam do punktu wyjścia. Czasem mam wrażenie, że nasi zawodnicy nie wiedzą co grać i gdzie się poruszać. Niejednokrotnie bowiem, wczoraj i we wcześniejszych meczach także były sytuacje w których 3-4 zawodników stało bardzo blisko siebie, niemal w jednym miejscu i po prostu nie było jak rozegrać akcji. Widać także, że ciągnie naszych do gry przez skrzydła.
Co do samych zawodników:
De Gea mecz bez błędu niestety u niego nie przejdzie... Rafael wygląda coraz lepiej, ale czasem w ogóle nie asekuruje, jak przy drugiej bramce. Carrick słabo, ale nie jego wina, że grał tam gdzie niezbyt potrafi. Evans wygląda ostatnio bardzo fajnie i mnie to cieszy. Jeszcze bardziej mnie cieszy, że Jonny w końcu zaczął strzelać bramki. Buttner słabo... wczoraj mieliśmy odpowiedź, na pytanie dlaczego gra tak rzadko. W o fensywie fajnie, ale w obronie słabo, sporo błędów - pierwsza bramka na jego konto.
Jeśli chodzi o drugą linię to Fletcher przyzwoicie (najwięcej kontaktów z piłką i najwięcej podań, ponad 100 przy 94% celności), Cleverley... w pierwszej połowie nieźle, jednak widać było że się męczył, w drugiej połowie poszedł na swoją pozycję i od razu zaczął królować. Praktycznie każda akcja przechodziła przez niego, a do tego kapitalna asysta. Beckham by się nie powstydził. Kagawa słabo, ale po pierwsze długo grał z kontuzją, a po drugie widać, że gra na boku nie jest dla niego. Shinji się tam męczy i nie może nam pokazać pełnię talentu.
Rooney fajnie, aczkolwiek momentami irytował, van Persie czasem zbyt indywidualnie, no i Chicharito. Brawo! Dokładnie takiego Javiera chce oglądać, cały czas czyhał na szansę, ładnie rozgrywał (tak akcja w środku pola przy linii bocznej ;o), a do tego strzelił dwie bramki. Wczoraj widziałem Hernandeza, którym się tu wszyscy zachwycaliśmy.
Nani tak nijak... znów parę głupich strat, jedna dobra okazja, ale zmarnował.
Jeszcze trzy punkty w rewanżu i w ostatnich dwóch spotkaniach dawać młodych.
<ONE CLUB> <MANCHESTER UNITED> <ONE LOVE>
Mój Blog: Pod presją czasu
|