RE: PL: Manchester United 3-1 Queens Park Rangers (24.11.2012)
Mecz z gatunku tych, o których warto dyskutować. Graliśmy fatalnie do momentu strzelenia wyrównującej bramki. Co było tego powodem? Przede wszystkim brak walki o każdą piłkę. Nasi zawodnicy wyszli chyba z założenia, że to tylko QPR, więc na stojąco uda nam się wygrać mecz. Tyle, że to nie przystoi tak doświadczonemu zespołowi. Zabrakło energii w środku pola. Z całym szacunkiem, ale Scholes chyba powinien zakończyć karierę po sezonie. Niby w niczym nie przeszkadza, a czasem potrafi zagrać znakomicie, ale Ferguson za bardzo przywiązuje się do zawodników i nigdy nie przestanie na niego stawiać. A dziś? Aż prosiło się o Andersona lub Cleverleya. Scholes jest zbyt statyczny. Kiedy jest szansa wyjść z kontrą, nie potrafi pociągnąć kilkadziesiąt metrów do przodu. Oczywiście nie można mieć do niego pretensji, ma swoje lata. Pisałem o tym w przerwie meczu, brakuje nam energii w środku. Wszedł Anderson i odmienił oblicze gry. W futbolu potrzeba ruchu, rajdów z piłką, mijania rywali. Tylko wtedy można zgubić broniącego się przeciwnika. Tego już nie jest w stanie czynić Scholes, a jak należy to robić pokazał Anderson.
Nie można jednak mieć zastrzeżeń wyłącznie do Scholesa, bo z przodu wyglądaliśmy równie fatalnie. Van Persie niewidoczny, Rooney beznadziejne podania. Wystarczy, że dwóch ofensywnych graczy gra słabo i ciężko jest rozegrać jakąś akcję. Po golu Evansa uwierzyliśmy w zwycięstwo i zaczęliśmy walczyć. Dzisiejszy mecz utwierdza mnie w przekonaniu, że ta drużyna nie potrafi zmotywować się od pierwszych minut, pytanie tylko dlaczego? Tacy wyjadacze jak Rooney czy van Persie nie powinni mieć z tym problemu, a jednak coś jest nie tak. To nie przypadek, że po raz kolejny zaczęliśmy grać dobrze po utracie bramki. Piłkarze powinni motywować się sami, ale jest to też zadanie Fergusona, a w tym sezonie jakoś średnio z tym idzie.
W przerwie meczu była mała dyskusja dotycząca tego, w czym leży problem. Problemem nie jest to, że mamy słabych piłkarzy ani to, że jesteśmy źle przygotowani taktycznie. Problem leży w psychice, bo jak chcemy to potrafimy. Nie wiem, jak to naprawić, może potrzeba nam jakiegoś psychologa?! Drugim problemem był dla mnie dzisiaj Scholes, o czym pisałem wyżej. Z tego typu drużynami co QPR musimy postawić na energię. Scholes ma bajeczne podania, tylko, że jeśli rywal ciągle się broni to nie ma miejsca, żeby je zaprezentować. Żeby stworzyć trochę przestrzeni potrzeba intensywnej ruchliwości i rajdów z piłką. Scholes nie spełnia niestety już żadnego z tych warunków.
Brakuje nam Roya Keane'a. Gościa, który w sytuacji, gdzie Derry przypierdala się do Younga podbiegłby i szybko uciszył gracza QPR. Gościa, który niezależnie od okoliczności walczy o każdą piłkę. Zespół, mając obok siebie kogoś takiego automatycznie przejmuje jego energię i motywację.
Szacunek dla Fletchera. Fantastyczny to był moment, kiedy zdobył gola. Wielki człowiek.
Take me home,
United Road,
To the place I belong,
To Old Trafford,
To see United,
Take me home, United Road.
|