RedLucas napisał(a):Najpierw od paru sezonów było narzekanie kiedy to zrezygnujemy z tego 442, kiedy w Europie już nikt tak nie gra, a teraz kiedy SAF zaczął próbować nowych rozwiązań, to po paru spotkaniach już mamy tezy - zdecydowanie NIE dla diamentu, nie możemy tym grać.
Jak mają TAK grać w diamencie to ja wole 4-4-2... nie chodzi o to żeby na siłę wprowadzać nowe, ale żeby dokonać zmiany na coś LEPSZEGO! Ja wiem, że czasem trzeba zrobić krok w tył, żeby zrobić dwa kroki naprzód, ale tutaj naprawdę nie ma na czym budować! Ta formacja nie dość, że upośledza grę ofensywną, to jeszcze tworzy multum miejsca na bokach, gdzie szybcy skrzydłowi rywali mogą wchodzić jak w masło.
RedLucas napisał(a):Aby to wdrożyć potrzeba naprawdę mnóstwo czasu. Poza tym widać, że SAF wie co robi, uczy swoich grajków tego systemu w meczach ze słabszymi rywalami.
Newcastle nie był słabym rywalem, a był to jedyny naprawdę udany mecz w diamencie. To może raczej powinniśmy tak grać z mocnymi rywalami, skoro z nimi wychodzi, a ze słabymi nie? No błagam... Zresztą ja sądzę, że sAF zagrał diamentem z konieczności, bardziej niż z wyboru, bo na Younga ostatnio nie da się patrzeć. A Welbsa, który mógłby też zagrać na boku chciał sobie zostawić na zmianę, żeby był świeży w razie gdyby ZNOWU trzeba było gonić wynik.
RedLucas napisał(a):Na mecze choć trochę trudniejsze gramy 4231 i wtedy nasza gra wygląda dużo lepiej. Troszkę cierpliwości...
Kiedy ostatni raz United zagrało 4-2-3-1? Jakoś sobie nie przypominam, no chyba że masz na myśli eksperymenty z ostatniego meczu LM, w którym właściwie nie wiadomo co grali. Wcześniej mieliśmy serię 5-6 meczów w 4-4-2 (albo jak kto woli 4-4-1-1) np. w meczu z Chelsea i Arsenalem. Bardzo chciałbym powrotu do 4-2-3-1, ale jakoś to się Fergusonowi nie widzi bez Kagawy, więc jest jak jest.