Silvan napisał(a):Kolejnym zawodnikiem United, który mnie mocno zaskoczył był Fletcher, też zagrał bardzo fajny mecz, chociaż jedna ze straconych bramek trochę obciąża jego konto. Poza tym, był to stary dobry Fletcher - ruchliwy, szybki i dokładny, trzeba zauważyć że grał dość wysoko jak na niego i nawet fajnie to wychodziło.
Że co proszę? Ruchliwy, szybki? Przecież on był w pierwszej połowie zawsze spóźniony, wolny, statyczny, powiedziałbym, że wręcz bezużyteczny w defensywie przy całej mojej sympatii do niego. W drugiej części spotkania było już trochę lepiej, ale zapewne wpływ na to miała lepsza postawa całego zespołu i ogólnie większy spokój w naszej grze niż w pierwszej, niezwykle chaotycznej połówce. Nie zmienia to jednak faktu, że w takiej dyspozycji, nieprzygotowanego Szkota nie chciałbym widzieć na boisku nawet w meczach z teoretycznie tak słabymi rywalami jak Reading.
Co do Rafaela, na usprawiedliwienie jego słabszej gry warto dodać, że on lubi grać ofensywnie, a tak naprawdę po jego stronie nie miał nikogo do pomocy w defensywie. Na prawej stronie niby czasem był Rooney, ale on chwilę potem znikał w środku, czasem pokazał się van Persie, ale jak przyszło do pomocy w defensywie to Brazylijczyk zostawał sam bo Fletcher / Carrick nie nadążali z asekuracją, nie mówiąc o prawym skrzydłowym, którego jak wiemy nie było. Tutaj zmiana Fergusona bardzo trafiona, Rafael w każdej chwili mógł wylecieć z czerwoną kartką, myślę też, że wpływ na taką decyzję mógł mieć także wzrost Smallinga, gdyż
byliśmy gwałceni nie radziliśmy sobie przy stałych fragmentach.
Natomiast co do wejścia Jonesa na boisko to tej decyzji już nie zaliczyłbym na plus. Owszem ma ciąg na bramkę, ale to by było na tyle, zupełnie nie te atrybuty, trochę słabo wyglądała jego gra jako ofensywnego pomocnika, gdzie tak naprawdę każde zagranie kończyło się stratą, naprawdę nie mam pojęcia czemu nie wszedł Cleverley, chyba także jedynie warunki fizyczne przychodzą mi na myśl.
Fajnie, że Young w końcu zagrał przyzwoite zawody, całkiem nieźle wyglądała jego współpraca na lewej stronie z Evrą, niech się definitywnie ogarnie bo na chwilę obecną jest naszym jedynym w pełni zdrowym skrzydłowym.
O ile wiele decyzji SAFa nawet tych wydawałoby się najbardziej dziwnych staram się sobie jakoś tłumaczyć, tak rotacji na bramce nie jestem w stanie. To nie jest normalna sytuacja, że nie mamy jasnego podziału na pierwszego bramkarza i rezerwowego, na tak newralgicznej pozycji zawodnik musi czuć zaufanie menedżera inaczej będziemy mieli taki pokaz niepewności jaki wczoraj zaprezentował Duńczyk co kolejkę w wykonaniu raz jednego, raz drugiego.
Jeszcze parę słów o van Persiem, który mecz powinien jak wiadomo skończyć z hattrickiem. Już widzę falę szyderstw w Internecie, gdyby to w drugą stronę nie uznano tak ewidentnej bramki, a tak jakoś jest dziwnie cicho o tej sytuacji. Co do fatalnego pudła, Holender nie ma się co przejmować, wczoraj był dzień Torresa, Iniesta także spudłował w idealnej sytuacji.
Ogólnie rzecz biorąc był to chyba jeden z dziwniejszych meczów jakie oglądałem z udziałem United. Szalona pierwsza połowa, 7 goli, 2 zmiany, do tego nieuznana bramka i pudło w 1000000% sytuacji. Fajnie, że strzelamy dużo goli, ale Fergie musi chyba powiedzieć zawodnikom, że jeśli chcemy poprawić różnicę bramkową w stosunku do City, to nie wystarczy wiele strzelać, ale pasowałoby jeszcze mało tracić.