PL: Manchester United 4-3 Newcastle United (26.12.2012)

[Szymcio]

Dla mnie największa beka z typa który mówi, że Carrick dziś zagrał słabo.
Asysta do Chicharito to było po prostu cudo, maestria, a przypominam, że przy golu van Persiego to właśnie Michael zachował się najprzytomniej i w tym koszmarnym kotle wystawił piłkę Holendrowi. Zatem 2 asysty. Do tego dorzucił kilka znakomitych podań które zmarnował m.in. RvP (ten strzał z pierwszej piłki...)

Evra faktycznie mocno przeciętnie w defensywie, ale moim zdaniem zdecydowanie się poprawił jeśli chodzi o grę obronną. Gorzej zagrał dziś Ferdinand. Co do Evansa, to facet jest prawdziwym diabłem - nie składa broni, wychodzi do kontr, inicjuje ataki. Zgadzam się z tym, że to nasz najrówniej grający obrońca w tej kampanii.

W tym meczu wiele zależało od tego, że Scholes nie dawał tej dynamiki Cleverleya. Śmiać mi się chce gdy czytam, że Tom daje "tylko bieganie". On właśnie tym bieganiem zdziała więcej niż Paul laserowymi podaniami. Niestety. Jest w ciągłym ruchu, wciąż uczestniczy w akcjach, czy to na skrzydle, czy w ataku.

Nadal tracimy gówniane bramki, a sir Alex ewidentnie nie ma już pomysłów na uzdrowienie tej sytuacji. W lidze uchodzi nam to płazem, zobaczymy co będzie gdy Real zacznie nas bombardować. Super, że mamy 7 pkt przewagi nad City. Oby tak dalej. Pozdrawiam!