To już dziś. Czujecie te emocje? Ja tak jak przed pierwszym meczem się trzęsę, spoglądam na zegarek i wyliczam ile to do pierwszego gwizdka. Teraz sytuacja jest zgoła inna. Nie może być bramkowego remisu powyżej 1-1, przegranej na Old Trafford nie przyjmuję, bramki Ronaldo tym bardziej. Ten mecz będzie całkiem inaczej wyglądał, niż ten na SB, to wie każdy. Będzie to bardziej przypominało drugą połowę, może lepiej.
Gra będzie bardzo zachowawcza, aby nie nadziać się na kontrę. W sumie, to Real teraz musi, my nic nie musimy. Tylko możemy, mamy korzystny rezultat, ale co to jest 1-1?
Szkoda, że nie będzie Jonesa*. Mam nadzieję, że na jednym ze skrzydeł będzie grał Nani, na drugim Welbeck, mimo wszystko. Na kierasie Rooney, na szpicy RvP. Kto więc w środku obok - dla mnie - MVP sezonu, Michaela Carricka? Znowu United zagra bez box-to-boxa, który jest ciągle pod grą, Toma Cleverleya? Czy United zrobi ten sam manewr co na SB z Jonesem? Ja niby kombinowałem, że Rio-Vidić na środku obrony, a Evans z zadaniami Jonesa, ale to zbyt nierealne i trochę bezsensu.
Z tyłu wiadomo kto.
Mam nadzieję, że pisząc tutaj posta po meczu, każdy z nas będzie w wyśmienitych humorach.
* - trololololo w wykonaniu Fergusona? I hope so.