Za weszło:
Cytat: Czy Nani zaatakował nierozważnie? Czy użył nieproporcjonalnej siły? Czy to było "niechcący"? Zapytaliśmy o całą sytuację przewodniczącego Kolegium Sędziów w PZPN-ie, Zbigniewa Przesmyckiego. Jego werdykt? Absolutnie zasłużona czerwona kartka. Według Przesmyckiego Nani przed wyskokiem nie mógł przeoczyć Arbeloi i fakt, że w locie patrzył wyłącznie na piłkę, niczego nie zmienia i o niczym nie świadczy. W takim wypadku znów otworzyliśmy przepisy:
Zawodnik popełnia poważny, rażący faul wówczas, gdy używa nieproporcjonalnej
siły lub brutalności w odniesieniu do zawodnika drużyny przeciwnej, kiedy walczą o piłkę będącą w grze.
Atak nogami, który naraża na niebezpieczeństwo zawodnika drużyny przeciwnej, musi być traktowany jako poważny, rażący faul.
Każdy zawodnik, który gwałtownie atakuje zawodnika drużyny przeciwnej, kiedy walczą o piłkę z przodu, z boku lub z tyłu, używając jednej lub obu nóg - czyniąc to z użyciem nieproporcjonalnej siły i narażając tego zawodnika na niebezpieczeństwo, popełnia poważny, rażący faul.
Poważny, rażący faul karany jest wykluczeniem z gry winnego zawodnika.
I tyle. Zamiast się oburzać jedynie na sędziego, nalezy pogratulować lepszej w dwumeczu drużynie(Realowi) i zastanowić się, czy nie przydałaby się co najmniej jedna zmiana pokoleniowa w naszej defensywie. Albo chociaż odważniejsze stawianie na Evansa.
Mam też wrażenie, że RvP nie wytrzymał psychicznie tego meczu, chyba za szybko zrobiono z niego "1 man army". Jego występ to ogromne rozczarowanie.
A przegraliśmy przez brak koncentracji. Nie można tracić 2 bramek w 3 minuty.