RE: PL: Manchester United 1-2 Manchester City (8.04.2013)
Szukam słów, których mógłbym użyć do opisu tego meczu no i kurwa nie znajduje. Kompletnie nie rozumiem braku zmian, bo chyba trochę za późno się szanowny Gumożujca obudził z Chicharito, a wprowadzenia Valencii to nie można potraktować jako wzmocnienia. Ile razy ten chłopak był przy piłce? Van Persie... Kurwa, aż mi szkoda było patrzeć na jego smutną buźkę. Jak na niego patrzyłem, to wydawało mi się, że sam zdaje sobie sprawę, że coś jest nie tak, ale nie widziałem w nim determinacji w stylu "dobra, smerfy, rozkurwiam was ja, wasz Gargamel", tak jakby przyjmował to i czekał aż minie. Pośrednio asysta przy golu, ale to był strzał i chyba nie wszedłby do bramki, więc dobrze, że Jones się pojawił. Ale co z tego, skoro gdyby nie Kompany to pewnie ten też nie trafiłby w bramkę.
W takim meczu TAK grać nie przystoi, jeszcze przed własną publicznością, jeszcze najprawdopodobniej przyszłemu mistrzowi Anglii. Może i ci komentatorzy z Canal+ Sport są dziwaczni i miałem wrażenie, że bardzo obstają za City, ale jedno zdanie mnie dziś zabolało. "Co to za mistrz, co we własnym mieście nie panuje". Ciężko mi było dopatrzeć ten mecz do końca. Obym nie musiał oglądać już takich spotkań do końca sezonu i OBY dograć ten sezon do końca i dowieźć tego mistrza tym trabantem, bo do mercedesa to daleko.
I tak będę skakać po tapczanie
I nigdy szare życie mnie nie złamie
Na podłodze leżą klocki rozsypane
Ja poukładam je
I tak swoich marzeń wam nie oddam
Póki w żyłach krew nigdy się nie poddam
Będzie trzeba to bałagan swój posprzątam
Ja poukładam się
|