Wynik ostatecznie sprawiedliwy, chociaż był to mecz raczej dla koneserów niż pasjonatów. W wyjściowym ustawieniu chciałem zagęszczenia środka pola trójką Fellaini-Cleverley-Carrick i byłem zadowolony, że Moyes zdecydował się na takie zestawienie. Nie spodziewałem się jednak, że United zagrają aż tak głęboko i ostrożnie. Generalnie rozumiem defensywne ustawienie drużyny, co na europejskich wyjazdach praktykował z powodzeniem Ferguson. Zresztą jeśli zespół miał powrócić na drogę zwycięstw to niech by chociaż wygrał w paskudnym stylu, ale wygrał, niestety nie udało się... Szkoda tej fatalnej w skutkach interwencji Vidica, bo poza tym zagrał naprawdę dobry mecz, już Smalling był bardziej chwiejny i zaliczał niepewne interwencje, a Ukraińcy nie mieli czystych okazji, wydawało się, że biją głową w mur i uda się zachować czyste konto. Po fatalnych występach Ferdinanda w ostatnim czasie, zespół bardzo potrzebował profesury Vidicia, a tu taki klops

Co do ustawienia zdziwiło mnie, że to Fellaini operował wysoko na połowie rywala, a Cleverley osłaniał tyły. W moim odczuciu od początku był to błąd, szczególnie że Belg zaliczył bardzo słaby mecz. Miał sporo strat, nie potrafił utrzymać się przy piłce i ogólnie zawiódł, ale żeby w jego miejsce wprowadzać Giggsa?!... Zmiana taka trochę Fergusonowska, „za zasługi”, akurat w tym meczu Jones z jego powerem i szybkością mógł zdziałać więcej w kontekście bronienia wyniku. Ktoś (Phil?!) powinien wytłumaczyć Moyesowi, że można robić więcej niż jedną zmianę aby spróbować odmienić losy meczu i niekoniecznie w +90 min… Podobnie jak za Fergusona drużyna nie potrafiła przestawić się z obrony prowadzenia na przyciśnięcie rywala i grali głęboko właściwie do końca bo Ukraińcy nabrali ochoty na zadanie decydującego ciosu. Ostatecznie wynik jest sporym rozczarowaniem, Moyes nadal nie będzie mógł odetchnąć i w spokoju przygotowywać się do kolejnego meczu, ale jego udział w takim stanie rzeczy jest dość znaczący.