Kiedy się już wydawało, że idziemy w dobrym kierunku, znów mecz jak na początku sezonu. Bardzo źle zagraliśmy, choć chwali się, że mimo tego mieliśmy 4 bardzo dogodne sytuacje i gdyby nie tragiczna skuteczność moglibyśmy wygrać.
Widzę znów najazd na Moyesa i wszystko rozumiem, tylko nie krytykowanie zmian. Same w sobie były dobre. Nani ostatnio zagrał dobre zawody z Leverkusen, a nasze skrzydła nie istniały. Januzaj miał chyba trochę dłuższą przerwę od gry w pierwszej drużynie (no chyba, że się mylę, bo życie nie pozwala mi w tym sezonie oglądać każdego meczu
), więc tylko Moyes patrząc na treningi wiedział w jakiej jest dyspozycji i niestety wczoraj wniósł niewiele. Wejście Chochy też słuszne, tylko minimum z 20 minut za późno. Schodzący też byli ok, no poza Rafaelem, bo tego nie potrafię zrozumieć.
Dalej, jedziemy znów Welbecku. Ja dalej próbuję w chłopa nie tracić nadziei, długo nie grał, a Moyes jeszcze mu utrudnia dając go od pierwszych minut na dwa bardzo trudne spotkania. To po prostu nie jest czas na łapanie przez niego rytmu meczowego. Będą łatwiejsze mecze, niech tam powoli wraca do dobrej dyspozycji.
Fellaini tragiczny i do tego jeszcze zachował się, jak skurwiel. Powinien wylecieć z czerwem. W ogóle naszła mnie taka myśl, ale to zaraz w oddzielnym temacie.
Obrona zagrała ogólnie solidnie. Vidić parę razy przegrał pojedynki fizyczne z Lukaku, ale poza tym dobrze. Smoła także na dobrym poziomie. Tradycyjnie słabiej Evra i nieźle Rafael.
Środek pola słabiutki, o Felli pisałem, Giggsy też wczoraj niczego wielkiego nie stworzył. Antek poszarpał trochę, ale nic ponad jego normę. Kagawa niewidoczny i to po raz kolejny nawet jak grał na swojej nominalnej pozycji. Sam nie wiem, może teraz Moyes go trochę zajechał, albo po prostu dołek formy nadszedł. Rooney próbował, a Welbeck niestety bezproduktywny.