Właśnie takimi występami ta drużyna potwierdza, że drzemie w niej spory potencjał. Na razie jednak nie ma co się za bardzo jarać i obiecywać marsz w górę tabeli, bo punktem zwrotnym miał być już wcześniej mecz z Arsenalem, a wszyscy wiemy jak się to skończyło.
Nie ma za bardzo jednak powodów do narzekania po tym co dzisiaj zobaczyliśmy. Danny był genialny i tylko potwierdził to, co wszyscy fani jego talentu mówią - to nieszablonowy napastnik zdolny do genialnych zagrań. Nie chodzi tylko o bramki, ale o grę tyłem do bramki, grę na jeden kontakt.
Brawa za Moyesa za cofnięcie do tyłu Rooney'a. Wazza wprawdzie był momentami świetny, a momentami frustruący, ale pomógł ogarnąć drugą linię.
Kiepsko Evra, a Giggs, czy Januzaj również nie rozegrali wielkiego meczu, ale cała reszta na większy, albo mniejszy plus