U mnie najwyżej w hierarchii stoi '1z10', bo prezentuje najwyższy poziom. Nie ma zbędnego gadania, czy reklam, a i pytania są bardzo zróżnicowane. Na tyle, że wygrany musi wykazać się wiedzą dosłownie na każdy temat.
Z powrotu Milionerów także się cieszę, ale denerwują mnie bardzo, bo jakby odjąć reklamy, sam teleturniej trwa ze 20 minut.
Lubiłam też Najsłabsze Ogniwo, choć nie był to teleturniej dla ludzi szczególnie obeznanych. Sama znałam odpowiedź na większość pytań...
Był też taki teleturniej, który prowadził Ibisz. Grały tam najpierw trzy zespoły, z których wygrany mierzył się z 'Mistrzami' [zwycięzcami poprzedniego odcinka]. Bardzo lubiłam to oglądać. I nawet czasem trafiam na to na Polsacie 2.
Koło fortuny też oglądam, chociaż wolę teleturnieje, w których wymaga się od uczestników konkretnej wiedzy. To, to raczej taka zabawa.
Jaka to melodia - też lubię, ale dawno nie oglądałam. Podziwiam ludzi, którzy na podstawie dwóch nutek potrafią odgadnąć jakiś utwór, z - bądź, co bądź - ogromnej puli piosenek, jakie pojawiły się na świecie