RE: PL: Leicester City - Manchester United (21.09.2014; 14:30)
Ja pierdolę, nie wierzę, po raz kolejny kurwa nie wierzę w to, co zobaczyłem. Ale tym razem nie nie wierzę w to, co pokazało United, ile błędów popełniło, ile gówna zagrali z przodu, ale jak jedną decyzją można zniszczyć mecz i wykręcić go do góry nogami...
Przecież to jest kurwa niepojęte. Zrobić DWA takie błędy w jednej akcji?! Najpierw faul na Rafaelu, który gwizdnęłoby 11 na 10 sędziów, a potem, kiedy Rafael ledwo zetknął się z rywalem, nie wykonując żadnego ruchu ręką dać im karny, który wykręcił mecz o 180 stopni.
Niemniej, to jest jedno. Drugie to, to co potem zaczęła odpierdalać nasza defensywa. To jest poezja i może dobrze, że to się wszystko wydarzyło. Może dobrze, że LVG w końcu zauważy, że Blackett to nie jest człowiek, który jest gotowy, aby być wiodącą postacią zespołu, który walczy o LM. Nie dość, że LVG robi w tym momencie krzywdę United, to też samemu chłopakowi, który został rzucony na bardzo głęboką wodę. Mimo, że chłop talent ma i IMO będziemy z niego mieć sporo pociechy. To to nie jest moment, aby grał aż tak dużo w tak niezorganizowanym w deffie zespole. Kiedy tu będzie w końcu porządek, wtedy można zacząć go DELIKATNIE wprowadzać.
No i nic, tyle tak naprawdę. Bardzo dobra gra z przodu, było dużo ruchu, ta gra naprawdę się kleiła. Nawet Rooney dobrze wyglądał w tym meczu. Nie zmienia to jednak faktu, że przegrywamy wygrany mecz, który mieliśmy w 200% pod kontrolą przez jedną decyzję sędziego. Raz, to sędzia na stos, dwa - jedna taka, czy inna decyzja nie może tak wszystkiego zmieniać.
"Duma mnie rozpiera. Mike Phelan od początku wiedział o całym przedsięwzięciu, ale nic mi nie powiedział! Chyba powinienem go zwolnić." - Sir Alex Ferguson o niespodziance, jaką było nazwanie jednej z trybun na Old Trafford jego imieniem.
|