Foster napisał(a):Rooney zagrał nieźle, aczkolwiek on nigdy nie był, nie jest i nie będzie nominalną "10". Wayne po prostu myśli i rozgrywa za wolno. A do tego jest za statyczny, gracz na tej pozycji musi być w ruchu, pokazywać się do gry, a u Anglika często tego brakuje. Zdecydowanie bardziej podobała mi się jego gra gdy był ustawiony wyżej.
Poza tym Rooney nie wygrywa pojedynków w przodzie. Jeżeli uda mu się odwrócić z piłką to gość kompletnie nie ma pomysłu co z nią zrobić. Oczywiście to bierze się z braku ruchu ale kiedy Rooney sam sobie stworzył sytuację strzelecką? Ogólnie gra 3 napastnikami sprawia, że mając Herrerę i Di Marię nie zapanujemy nad środkiem za nic w świecie.